reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

Malinova - jasne że przeżyjemy...ja wiem że czasem lepiej wywołać wcześniej poród ale moja Lilka i tak powoli rośnie (jest od początku "opóźniona" o jakiś tydzień) dlatego wolałabym żeby sobie podrosła...
Esi - liczę na ten przepis bo mam ochotę na coś takiego...tylko nie mam naczynia do tarty...ale jakoś sobie poradzę:tak:
Misza - ja mimo wszystko pozostaję na październik:tak: nie chcę już rodzić...nie jestem jeszcze przygotowana:zawstydzona/y:
Malinowa_Paula - ciacho pyszne:-)sama piekłaś??;-)
Mamy trojaczki:-):-):-):-)dziewczyny gratuluję!!!

Melduję że od rana mam dziś normalne ciśnienie...
A poza tym to nie bardzo mam o czym pisać...humory mnie napadły i jak wyszłam z uczelni popłakałam się że nie udało mi się nic załatwić...

Zapomniałam dodać że wczoraj na wizycie ginka pobrała mi próbkę na paciorkowca - mam nadzieję że przynajmniej tu będzie wszystko w porządku:tak:
 
reklama
Karola tort był zamówiony, ja celebruję ciążę :-). Trzymam kciuki za wyniki &&&&&&&.
Esi np. kurczak w pięciu smakach!!

Gratuluję trojaczków!!! :-):-):-)

Jestem już po wizycie, zapisuję się do klubu mam drobnych dzieci ;-)
 
Ostatnia edycja:
No i przybyło nam dzisiaj aż 3 małych kawalerów :-):-):-)

Mina, mam nadzieję, że ten ból ręki szybko Ci minie, jeszcze jak to lewa, którą się posługujesz to w ogóle &&&

Karola, malinova, the white one, majuska, za Wasze ciśnienie mocno trzymam kciuki, oby szybko się unormowało i wszystko było w porządku &&&
I Karola kciuki za wyniki na paciorka, oby nic nie było. Szkoda tylko, że na uczelni nie udało się nic załatwić. I ja tak samo pomimo, że ogromnie zazdroszczę rozpakowanym dziewczynom to czekam na październik a czas z dnia na dzień dłuży mi się coraz bardziej

esi, po tak pysznym obiadku to pewnie śladu już nie ma :-)

MalinowaP, witamy w Drobinkowie :-) oby tylko zdorwiutkie te Maluszki nam się urodziły a wszystko będzie super :-)

A ja teraz zanim wrócę z Olusiem z pkola to ponad godzina nam się schodzi. Większość dzieci zostaje jeszcze na placu zabaw przed przedszkolem i bawią się dalej a mamuśki plotkują a mnie teraz zaczepia każda po kolei. Jedna mama (akurat mojej przyjaciółki) zaproponowała mi dzisiaj, że jak urodzę to będzie zabierała i odwoziła Olusia razem z Weronisią (swoją córką, chodzą razem do pkola) a i mieszkamy prawie na jednej ulicy. No zobaczymy jak to będzie, ale miło mi się zrobiło :-)
 
MalinowaP, witamy w Drobinkowie :-) oby tylko zdorwiutkie te Maluszki nam się urodziły a wszystko będzie super :-)

A ja teraz zanim wrócę z Olusiem z pkola to ponad godzina nam się schodzi. Większość dzieci zostaje jeszcze na placu zabaw przed przedszkolem i bawią się dalej a mamuśki plotkują a mnie teraz zaczepia każda po kolei. Jedna mama (akurat mojej przyjaciółki) zaproponowała mi dzisiaj, że jak urodzę to będzie zabierała i odwoziła Olusia razem z Weronisią (swoją córką, chodzą razem do pkola) a i mieszkamy prawie na jednej ulicy. No zobaczymy jak to będzie, ale miło mi się zrobiło :-)

Nie ma innej opcji jak urodzić zdrowe, śliczne Maleństwa :-) &&&&&&&.
Miło ze strony sąsiadki, żeby tylko szybko się nie rozmyśliła, bo może nie codziennie, ale czasem jej pomoc może być nieoceniona.
 
Karola przepis już jest. Możesz spróbować zrobić to na okrągłej blaszce do ciasta, tylko podłóż papier do pieczenia to może masa się nie wyleje. Miały być do tego jeszcze pomidory, ale stwierdziłam, że za dużo tego dobrego i dorzuciłam je do sałatki.
Trzymam kciuki za wyniki i za to ciśnienie. Ja też się nie zamierzam rozpakować jeszcze conajmniej 3 tygodnie, więc będziemy trzymać się razem.

mimii to prawda, zjedzone do ostatniego okruszka.
A po takiej deklaracji koleżanki też by mi było miło. Zawsze to jakaś pomoc.
Mallinowa_Paula oj zjadłabym takiego z ryżem i białą kapustką, mmmm... o Twoim cieście to nawet nie wspomnę, żeby ślinka mi za bardzo nie pociekła.
 
i znow zaczynam lapac jakis dolek:szok::zawstydzona/y: jestem tak zmeczona ze nie mam sily na nic juz a ziemniory trzeb aobrac na obiad buraczki zetrzec......amelka ciagle cos chce....qrwa jak ja dam rade z dwojka sama???!!!!!!!!!!!!!!! wstan rano ogarnij dzieci i siebie zbierz starsza do pkola wroc zrob obiad i posprzataj wyjdz po starsza do pkola i nie padnij na ryjek bo do 20 trzeba dwie ogarniac plus obowiazki domowe:szok::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
maz wolnego nie dostanie od 1.10 go nie ma przez 2 tyg...bedzie mama ale ona za chiny ludowe nawet by sama do szpitala nie dojechala amelki tak na prawde nie zna bo rzadko sie widuja z wiadomych wzgledow...... ide sie wyplakac moze mi przejdzie:-:)-(
 
Margot nie nie czytalam tej ksiazki a imie wybral maz bo ja serio pomyslu nie mam. kazdemu zawsze jakies imie bedzie sie bardziej lub mniej podobalo i bedzie przypisane do konkretnej osoby ktora w zyciu spotkalismy lub o niej czytalismy:tak:

Dokładnie tak. I to jest zresztą ważne - nie wyobrażam sobie, żeby dziecku dać imię nielubianej koleżanki, a jak się z kimś dobrze kojarzy to od razu bardziej się podoba. Ale z tym Dorianem to nic złego - był to w każdym razie wybitnie, niesamowicie piękny mężczyzna. I powieść też niesamowita, Oskara Wilda bodajże, także sobie możesz bez problemu dorwać w UK gdybyś była ciekawa (no i rzecz jasna - gdyby ostatecznie urodził się Dorian).

margot to zyczę już tylko zdrówka i zazdroszczę Ci troszkę, że przeziębienie Cie już puściło, mnie trzyma dalej i nie mam na nic przez nie siły ani ochoty:no:

Misza no przeszło, przeszło, oby nie wróciło. :-pA Tobie życzę zdrowia, kuruj się rach ciach.

Margot - fajnie że już lepiej się czujesz:tak: to Ty jeszcze do pracy chodzisz??

Karola dzięki. Ano chodzę, chodzę, ale moja praca jest nietypowa - pracuję w mediach i jestem wolnym strzelcem, co ma swoje liczne zalety i jeszcze liczniejsze wady :-p;-) Nie mam etatu (i źle, i dobrze, zależy, jak na to spojrzeć, ostatnio coraz częściej myślę, że źle), pracuję wyłącznie na umowy o dzieło i zlecenia, nie muszę zabiegać o zwolnienie, w dużym stopniu sama sobie organizuję czas pracy. No i to bywa elastyczne i wygodne, ale czasem niestety wręcz przeciwnie i nie do przeskoczenia - bo po prostu muszę coś zrobić i koniec kropka. Teraz akurat w czwartek mogłam sobie spokojnie odpuścić, bo miałam usiąść z dźwiękowcem do materiału i zobaczyć, na ile się jego prace posunęły i czy jestem zadowolona z efektu. I takie coś przekładam bez problemu. Ale dziś z kolei miałam poprawki z montażystą, który jest totalnie zajęty, plus studio montażowe ostatnio obłożone na maksa, więc nasz dzisiejszy termin czekał ustawiony od ponad tygodnia i trzeba było zrobić, co jest do zrobienia, bo klient czeka na nową wersję materiału, a gdybyśmy nie usiedli dziś, to znów by się to odwlekło o tydzień albo i lepiej i byłby to duży problem dla producenta. Ale ja generalnie lubię swoją pracę i o ile nie muszę siedzieć całymi dniami to jest to dla mnie przyjemność. Wiem też, że do niej zatęsknię siedząc z maluchem w domu, także póki jeszcze daję radę, to staram się pracować. Zwłaszcza, że niestety nie jest tak, że po macierzyńskim (którego nie mam) będzie na mnie czekać moja posada. Dostanę kolejne zlecenia, albo nie, a na pewno będę musiała walczyć o mój powrót na rynek pracy. :-(Także póki praca jest, i siły są, to trzeba pracować i tyle. Ostatnio miałam też warsztaty dziennikarsko-filmowe ze studentami i to też czekało na mnie od pół roku, tak zostały zaplanowane te zajęcia, no i nie ma przebacz. Gdybym trafiła do szpitala, to oczywiście musieliby znaleźć zastępstwo w ostatniej chwili, ale nie mogłam sobie pozwolić na odwołanie mojego udziału czy zmniejszenie zakresu tylko dlatego, że mi ciężko pod koniec ciąży. :sorry: Całe szczęście - odpukać - że póki co czułam się dobrze i ciąża przebiegała bez sensacji.

Malinova - mocne kciuki za Ciebie!

Co do tematów obiadowych (tarta z kurczakiem brzmi bosko), to mnie też któraś tu zainspirowała pisząc, że u teściowej były polędwiczki z kurkami. :tak:Ingrediencje czekają w lodówce i muszę już tylko poszukać w sieci jakiegoś przepisu, bo nigdy takich nie robiłam.

A z dziećmi to tu mamy wysyp jak z rogu obfitości :rofl2:
 
Mimi milo ze strony tej mamy z przedszkola, to duza ulga by byla dla Ciebie

Azorek dasz rade, nie bedzie brzucha wiec sil i mozliwosci wiecej. Teraz to juz nam ciezko z takim brzuchem. Ja tez chce juz byc w szpitalu i tez mam doly

Margot to ciekawa masz prace

Karola ojj szkoda ze nic nie zalatwilas. Kciuki za brak paciorka

Malinova dobrych cisnien zycze. I super ze bialka w moczu brak.
Ojj nie jestes ztakimi problemami sama, mojemu maluszkowi tez od 20 tyg. grozi hipotrofia z poowodu przeplywow i tez ciagle sie balam ze mnie wczesniej rozwiaza. Ale wytrwalysmy tyle to i do porodu wytrwamy

Mina wspolczuje, a skad ten bol?

Paula jakie Ty kupowalas te Lays ostre. Ja dzis z Twojego polecenia kupilam Ostry Chedar i jezyk mi wypalilo :szok::szok:. Ja lubie ostre ale te to sa hardcorowe
 
reklama
Karola widzę, ze i na Ciebie przyszła pora z humorami i dołami, pamietaj doły zakopujemy!!! trzymaj sie, po dołach przychodzą lepsze dni - wiem ze swojego doświadczenia. Aaaa kochana wybacz ale z czosnkiem sie spóźniłaś, wrocilismy do domu zanim mi napisalas ze potrzebujesz, przepraszam :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: a gości juz odwołać nie możemy, jadą 230km do nas i to z dziećmi zeby zrobić im wycieczkę, ale dam radę!

Odnośnie ciśnienia - dziewczyny nie martwcie się na zapas, bedzie co bedzie, a Wy mozecie tylko dbać o siebie, pić aronię jak to malinova robi, duzo odpoczywać i regularnie sie badać - cóż więcej mozemy zrobić?:-( trzymam za Was kciuki i oby żadna juz do grona nadciśnieniowców nie dołączyła, a zmotywowałyście mnie do mierzenia 3 razy dziennie ciśnienia:zawstydzona/y:

Gratuluję mamusiom SONCE, MAMBIE, IZABELI - olbrzymie gratulacje i zyczonka szybkiego powrotu do formy!
Paula w Twoje urodziny ile dzieciaczków forumowych przyszło na świat, STO LAT jeszcze raz dla Ciebie!:-)

Przepraszam ze wiecej nie odpisuje, ale ledwo patrzę na oczy, zatoki mnie całkiem zaatakowały, lampa średnio pomaga, drzemki nie mogłam sobie uciąć, bo maluszek harcuje w brzuchu a i zasnąć sie nie da z katarem.
Zatłuczecie mnie za to co napiszę, ale męża wysłałam po frytki do sklepu:zawstydzona/y::-D ale mam rownoczenie ochotę na hot dogi - a i parówki mam w domu:-D:szok:
 
Do góry