U mnie genetyczne +pappa w czwartek
Mam dosyc tej bezsennosci. Jak juz zasne to wrecz czuwam, tego nawet nie mozna nazwac snem. Codziennie budze sie o 1, 3 i 6 chocbym nie wiem co robila, jakby moj mozg byl zakodowany na te godziny a w miedzy czasie oczywiscie jeszcze dodatkowe przebudzenia a bo cos stuknie, a bo siku, a bo pic, a bo w gardle zalaskotali, tej nocy nie spalam wcale praktycznie bo mialam tak gorace stopy jakbym je we wrzatku moczyla. Zawsze mialam slabe krazenie i zimne stopy, niecierpie miec goracych stop, wiem ze w ciazy zwieksza sie ilosc krwi i ukrwienie wlaasnie stop i dloni, to samo mialam z drugim synem ale dopiero pod koniec ciazy jak akurat zrobilo sie cieplo (trrmin mialam na czerwiec) a teraz zaczyna sie juz tak wczesnie. Wczoraj ratowalam sie recznikiem zmoczonym w lodowatej wodzie ale to tez ulga na chwile puki sam prawie nie zaplonal od moich stop.