Misiactwo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Styczeń 2013
- Postów
- 1 119
Bardzo ważne, by mieć zaufanie do lekarza i czuć się odpowiednio zaopiekowanym A kominukatywność też uważam schodzi na drugi plan, jeśli pierwsze dwa czynniki spełnione
Ja poród miałam bajka. Teraz się nie boję nic a nic, co dziwne, bo na ogół strachliwa jestem. 6,5 h całej akcji, znieczulenie zzo zanim pojawiły się odczuwalne skurcze, żadnego bólu, lekarz przy mnie. Większość czasu czytałam książkę z nudów. Byłam delikatnie nacinana, ale lekarz obecny przy porodzie miał ambicje na chirurgie plastyczną i pozszywał mnie tak, że nic nie widać i nie czuć. Po wszystkim czułam się świetnie, poszłam pod prysznic, stwierdziłam, że jak tak ma poród wyglądać, to mogę rodzić codziennie.
Ja poród miałam bajka. Teraz się nie boję nic a nic, co dziwne, bo na ogół strachliwa jestem. 6,5 h całej akcji, znieczulenie zzo zanim pojawiły się odczuwalne skurcze, żadnego bólu, lekarz przy mnie. Większość czasu czytałam książkę z nudów. Byłam delikatnie nacinana, ale lekarz obecny przy porodzie miał ambicje na chirurgie plastyczną i pozszywał mnie tak, że nic nie widać i nie czuć. Po wszystkim czułam się świetnie, poszłam pod prysznic, stwierdziłam, że jak tak ma poród wyglądać, to mogę rodzić codziennie.