reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2019

reklama
widze ze nas tu wiecej z takim problemem :(
na 13.40 mam wizyte ale nie chce wyjsc w jej oczach jako panikara... sama nie wiem co mam robic dzwonilam do prywatnej poradni gdzie mam pakiet ogolny lekarzy i pani internistka powiedziala ze mam jechac na IP zeby zrobili mi usg.. i teraz nie wiem czy osc na wizyte do gin czy na IP czy dalej brac ten duphaston i pozostawic wszystko losowi
 
na 13.40 mam wizyte ale nie chce wyjsc w jej oczach jako panikara... sama nie wiem co mam robic dzwonilam do prywatnej poradni gdzie mam pakiet ogolny lekarzy i pani internistka powiedziala ze mam jechac na IP zeby zrobili mi usg.. i teraz nie wiem czy osc na wizyte do gin czy na IP czy dalej brac ten duphaston i pozostawic wszystko losowi
przeciez to normalne ze sie martwisz :)
 
Do 13.40 nie jest daleko, jak masz duphaston to bierz. Ale jak sie za bardzo martwisz to nawet o tym nie mysl ze masz wizyte tylko jedz na IP.
 
Dziewczyny przy plamieniach nie ma co zwlekać. Może to być blahostka, ale każde powinno zostać skonsultowane z lekarzem. Jeśli jest możliwość to nie zwlekajcie, umowcie sie na wizytę, lepiej jeden raz za dużo niż jeden za mało.
 
Co do plamień, mi gin powiedziała, abym przy niewielkiej ilości brunatnej krwi leżała i brała leki, ale jeśli plamienie się utrzymuje dłużej bądź zwiększa, bądź przechodzi w czerwoną krew, to trzeba jechać na IP. Generalnie, żadnego plamienia nie można lekceważyć, wiadomo, u każdej z nas przyczyny są bardzo indywidualne i plan działania trzeba uzgodnić z lekarzem.

Trochę dziś świruję, bo nie czuję żadnego rozpychania, kłucia, parcia na pęcherz, nic zupełnie,a wczoraj przed zaśnięciem poczułam krótki skurcz i potem w nocy przyśnił mi się powrót do pracy po poronieniu...Przerabiam teraz najbardziej traumatyczny dla mnie okres ciążowy 6-8 tydzień, wtedy właśnie zwykle traciłam ciąże i chyba mi psychika siada z tego powodu. Byle doczołgać się do kolejnej wizyty i byle było dobrze...
Wczoraj dowiedziałam się, że moja bratowa jest w ciąży, chyba już jakiś 4-5 miesiąc...zazdroszczę, tak bardzo chciałabym też już być na tym etapie.
 
dam znaka do mi gin powiedziala... internista powiedziala ze mam jechac na ip na usg ale po co skoro wczoraj gin powiedziala ze za wczesnie... dlatego jade do lekarza a nie na ip
 
reklama
Do góry