reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2019

dziewczyny dzisiaj znowu troche zabarwiony sluz sory za okreslenie taka kawa z mlekiem tylko przy podcieraniu... panikuje i nie wiem czy jechac do gin czy sie wstrzymac... zadnej zywej krwi...
Mam od razu złe wspomnienia. Ja w takiej sytuacji jechalabym do mojego ginekologa. Na szczęście on przyjmuje codziennie i rano mogę pojechać bez rejestracji. Ale to tylko ja. Kobitki często radzą nie panikowac, ale ja wiem, że u mnie tak się rozpoczyna ronienie, co oczywiscie nie musi u siebie oznaczać tego samego. Ale może..
 
reklama
Oby szybko minely.

Migdalove a jak Twoje plamienia?
Dzisiaj wychodzi wszystko że środka, tzn na papierze że śluzem lekki brąz ale w środku jak sprawdzam delikatnie patyczkiem higienicznym to patyczek nie jest już brązowy więc prawdopodobnie ścianki pochwy się oczyszczają po wczorajszym plamieniu.
 
Dajcie dziewczyny znać jak po wizytach.
Ja swoją wizytę przelożyłam na 9.10.
Plamienia całe szczęście żadnych u mnie nie ma. Za to mdłości przeokrutne. Nie jestem w stanie nic zrobic
 
Co do plamień, mi gin powiedziała, abym przy niewielkiej ilości brunatnej krwi leżała i brała leki, ale jeśli plamienie się utrzymuje dłużej bądź zwiększa, bądź przechodzi w czerwoną krew, to trzeba jechać na IP. Generalnie, żadnego plamienia nie można lekceważyć, wiadomo, u każdej z nas przyczyny są bardzo indywidualne i plan działania trzeba uzgodnić z lekarzem.

Trochę dziś świruję, bo nie czuję żadnego rozpychania, kłucia, parcia na pęcherz, nic zupełnie,a wczoraj przed zaśnięciem poczułam krótki skurcz i potem w nocy przyśnił mi się powrót do pracy po poronieniu...Przerabiam teraz najbardziej traumatyczny dla mnie okres ciążowy 6-8 tydzień, wtedy właśnie zwykle traciłam ciąże i chyba mi psychika siada z tego powodu. Byle doczołgać się do kolejnej wizyty i byle było dobrze...
Wczoraj dowiedziałam się, że moja bratowa jest w ciąży, chyba już jakiś 4-5 miesiąc...zazdroszczę, tak bardzo chciałabym też już być na tym etapie.
Cer ja mam to samo przed poprzednie poronienia caly czas mam dystans i boje sie cieszyc z ciazy zeby nie zapeszyc :(
 
reklama
Do góry