Co do plamień, mi gin powiedziała, abym przy niewielkiej ilości brunatnej krwi leżała i brała leki, ale jeśli plamienie się utrzymuje dłużej bądź zwiększa, bądź przechodzi w czerwoną krew, to trzeba jechać na IP. Generalnie, żadnego plamienia nie można lekceważyć, wiadomo, u każdej z nas przyczyny są bardzo indywidualne i plan działania trzeba uzgodnić z lekarzem.
Trochę dziś świruję, bo nie czuję żadnego rozpychania, kłucia, parcia na pęcherz, nic zupełnie,a wczoraj przed zaśnięciem poczułam krótki skurcz i potem w nocy przyśnił mi się powrót do pracy po poronieniu...Przerabiam teraz najbardziej traumatyczny dla mnie okres ciążowy 6-8 tydzień, wtedy właśnie zwykle traciłam ciąże i chyba mi psychika siada z tego powodu. Byle doczołgać się do kolejnej wizyty i byle było dobrze...
Wczoraj dowiedziałam się, że moja bratowa jest w ciąży, chyba już jakiś 4-5 miesiąc...zazdroszczę, tak bardzo chciałabym też już być na tym etapie.