Uczymy się wiązać buciki
Każdy sześciolatek, a nawet i dziecko nieco młodsze, powinien umieć wiązać sobie buciki. Niestety rzadko tak się zdarza.
Paradoks naszych czasów polega na tym, że o ile niemal każde dziecko fantastycznie radzi sobie z obsługą komputera, telefonu komórkowego czy konsoli, o tyle niewiele z nich obsługuje własne sznurowadła. Często to wina rodziców, którzy są zbyt niecierpliwi (umówmy się – nauczenie się wiązania butów to wcale nie bułka z masłem, wymaga treningu) lub cenią wygodę (wyręczają dzieci bądź kupują im „samoobsługujące” się buty - na rzepy bądź wsuwane). Tymczasem warto uczyć dzieci nowych umiejętności, bo zapewniają komfort, a i dają poczucie niezależności.
Wiązanie sznurowadeł to czynność dość skomplikowana, opanowanie której wymaga cierpliwości, czasu i wysiłku. Można się tego jednak nauczyć. Jak to zrobić?
reklama
Uczymy się wiązać buciki
Pomoce naukowe. Do nauki wiązania sznurowadeł możesz wykorzystać buty dziecka, kolorowe sznurki przywiązane choćby do krzesła bądź pomoce naukowe. Te ostatnie możesz zrobić z kartonu bądź innego materiał. Wytnij kształt buta, zrób w nim dziurki, włóż kolorowe sznurowadła. O pomoc w dekorowaniu kartonowego bucika możesz poprosić dziecko - nauka poprzez zabawę, w której wykorzystać własnoręcznie przygotowane pomoce powinna być szalenie atrakcyjna. Przynajmniej przez jakiś czas. Jeśli nie odnajdujesz się w pracach ręcznych, możesz kupić gotowe pomoce do nauki wiązania sznurowadeł – wystarczy poszukać w sklepach.
Nie wywieraj na dziecku presji – to frustruje i zniechęca. Raczej postaraj się nadać treningom formę zabawy. Możesz wykorzystać do tego wierszyki bądź krótkie opowiastki, ilustrujące działania. Jeśli twoja wena twórcza pozostaje w uśpieniu, gotowe rymowanki znajdziesz w internecie bądź w książeczkach. Możesz też posiłkować się starymi jak świat metodami wiązania butów np. „na króliczka”. Powiedz dziecku, by złożyło sznurówki na wzór króliczych uszu. Skrzyżowało je. Przytrzymało węzeł – główkę królika. Jedno z uszu przełożyło przez dziurkę. Pociągnęło. Pokaż, jak to działa. Staraj się asystować dziecku bądź być do dyspozycji, gdyby miało jakieś pytania. Zachęcaj do robienia małych kroków i… pętelek.
Zarówno sposobów sznurowania butów, jak i metod nauki owej czynności, jest cała masa. Sama znasz ich co najmniej kilka. Możesz je pokazać, ale pozwalaj dziecku na eksperymentowanie. Ono nie musi być wierne jednej technice, bowiem nie ma tej wyjątkowo skutecznej bądź obowiązującej. Być może szybciej opanuje inną, a być może najbardziej efektywna będzie jego metoda własna?
Zacznijcie od małych kroków. Czasem dziecko opanuje technikę od razu, czasem nieco później. Są jednak dzieci, dla których proponowany przez nas sposób to za dużo na raz – tyle się wówczas dzieje… Wtedy warto zacząć naukę od sznurówek przez dziurki, a dopiero potem przejść do wiązania kokardek. Następnie, po opanowaniu owych czynności, połączyć je w jedną sekwencję.
Bądź cierpliwa, pomocna, nie krytykuj, nie szydź – nie pozwalaj też na to innym. Pamiętaj, że to, co dla nas, dorosłych jest banalne, dla dziecka wcale takie być nie musi. Ono ma nie tylko mniejsze doświadczenie, ale i jego koordynacja ręka-oko może nie być jeszcze dostatecznie rozwinięta.
Nie bagatelizuj, doceniaj najmniejsze postępy. Chwal. Nie krytykuj.
Podczas nauki wiązania sznurowadeł, kiedy demonstrujesz sposób, w jaki się to robi, usiądź za dzieckiem – nie będzie widziało ruchów w lustrzanym odbiciu, szybciej zrozumie metodę.
Pamiętaj i tak tłumacz dziecku, by potraktowało naukę wiązania butów jak wyzwanie. Nie jest to bowiem czas stracony. Owszem, liczy się efekt, ale ćwiczenia ze sznurowadłami to także trening paluszków i… charakteru.