Proszę, nie ucz dziecka, że zabawnie jest bać się kogoś, kto wygląda inaczej

Proszę, nie ucz dziecka, że zabawnie jest bać się kogoś, kto wygląda inaczej

Słyszeliście o najnowszym wyzwaniu #newteacherchallenge? Pojawiło się na TIK TOK kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego. Rodzice pokazywali dzieciom „nowego nauczyciela” i filmowali ich reakcje. Na części zdjęć widoczni byli ludzi robiące głupie miny, na pozostałych osoby chore i niepełnosprawne. Reakcje dzieci były różne, od niedowierzania do płaczu z przerażenia. A rodzice? No cóż… śmiali się. Przecież to takie zabawne, kiedy dzieci się boją…

Jedną z ofiar zabawy była Lizzie Velásquez, która cierpi na rzadką wadę nazwaną zespołem Marfana lipodystrofia (MFLS). Na swoim Instagramie zaapelowała:

„Wiedziałam, że tak się stanie. Kiedy zobaczyłam początek tego trendu, wiedziałam, że nadejdzie. (…) Pokazywanie dzieciom zdjęcia kogoś, kto wygląda odmiennie, w nadziei, że zareagują strachem jest podłe”.

reklama

„Widziałam wyzwania ze zdjęciami osób niepełnosprawnych i DZIECI z zespołem Downa. (…) Będę to powtarzała w kółko. Ludzie, których umieszczasz na zdjęciach lub filmach, to ludzie! Mamy uczucia i coś, nad czym codziennie pracujemy, zwane pewnością siebie. PROSZĘ, PROSZĘ, nie ucz swoich dzieci, że to zabawne bać się kogoś, kto nie wygląda jak one.

(…) Uczenie empatii i akceptacji zaczyna się W DOMU. Po prostu bądźcie dla siebie mili. Potrzebujemy tego teraz bardziej niż kiedykolwiek!”.

Kolejną osobą, która wystosowała list do rodziców była Melissa Blake, która urodziła się z rzadkim schorzeniem genetycznym - zespołem Freemana-Sheldona. Kiedy znajomi powiedzieli, że ludzie wykorzystują jej zdjęcia, nie była zdziwiona.

„Ponieważ wyglądam inaczej, ludzie nazywali mnie wszystkim, od „obrzydliwości”, przez „blobfish”, aż po stwierdzenie, że powinnam mieć zakaz publikowania swoich zdjęć, ponieważ jestem zbyt brzydka. (…)

Chcę, żeby było jasne: czuję się poniżana. Za każdym razem. Każde zdjęcie, drwina i okrutne słowo są wyraźnym naruszeniem mojej godności i wartości jako istoty ludzkiej. Za każdym razem, gdy platformy nie podejmują żadnych działań, wysyłają wiadomość, że to znęcanie się jest w porządku

Tak wiele osób niepełnosprawnych jest przyzwyczajonych do wyszydzania naszego wyglądu. A to nie jest coś, do czego powinniśmy się kiedykolwiek przyzwyczaić.”

Czego naprawdę chcemy nauczyć nasze dzieci?

Czego naprawdę chcemy nauczyć nasze dzieci? Upokarzania? Pogardy? Chcemy, żeby rosły w przeświadczeniu, że bycie innym jest nie w porządku? Czy naprawdę my, jako dorośli, chcemy dawać im taki wzór?

Naturalne jest to, że zawsze będziemy reagować na „inność”. Widok człowieka z niepełnosprawnością może czasami budzić niepokój czy lęk, jednak ważne jest zachowanie, które za tym idzie. Bo dzieci będą naśladować nasze reakcje.

I tak, jeśli nauczymy je, że obrażanie, dyskryminacja i wyśmiewanie jest w porządku, to przyjmą to za pewnik. I nie tylko uwierzą, że gorsze traktowanie osób, które nie wpasowują się w normę jest czymś oczywistym, ale mogą odczuwać silny lęk przed tym, żeby samemu nie dostać takiej etykiety. To nie jest w porządku. Zarówno wobec innych, jak i w stosunku do własnych dzieci.

Dlatego zamiast szydzić - warto pokazywać pozytywne i prospołeczne zachowania. Uczmy dzieci życzliwości i empatii. Jeśli twoje dziecko bawią tego typu wyzwania, wyjaśnij mu, dlaczego są one złe i niebezpieczne. Pamiętaj, że tłumaczenie „to tylko żart” nie wystarcza.

I jeszcze jedno

I jeszcze jedno. Jakiś czas temu pisałam o wyzwaniu, w którym rodzice rzucali w twarz niemowlaków plastrem sera i nagrywali reakcje maluszków. Słabe? Dla mnie i owszem.

Mam wrażenie, że socialmedia wręcz uwielbiają kontrowersyjne tematy, bo przecież świetnie się klikają. Tylko po drodze przekraczamy kolejne granice, wyzwania są coraz bardziej okrutne.

Człowieczeństwo przestaje być ważne, bo rozrywka i popularność stają się celem nadrzędnym. Nagle zaczynamy żyć w świecie, w którym emocje naszych bliskich też przestają mieć znaczenie.

 Na chwilę chcę się pochylić nad dziećmi, które wzięły udział w eksperymencie zaaranżowanym przez swoich rodziców. Wyobraź sobie, że oglądasz coś, co tobą wstrząsnęło, a ktoś bliski filmuje twoją reakcję i udostępnia całemu światu. Wszyscy cię oglądają i komentują. Mimo woli i bez zgody stajesz w świetle reflektorów. Jak się z tym czujesz?

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: