reklama
Haus & Luft oczyszczacze powietrza
Oczyszczacze powietrza marki Haus & Luft są przeznaczone do pracy na różnych powerzchniach, więc w prosty sposób można dopasować sprzęt do indywidualnych potrzeb.
Model HL-OP-10 to oczyszczacz, który doskonale sprawdzi się w pomieszczeniach do 30m2.
Model HL-OP-15 jest przeznaczony do pomieszczeń o powierzchni do 40 m2.
Model HL-OP-20 jest odpowiedni do większych pomieszczeń, nawet do 50m2.
Babyboomowi rodzice mieli szansę przetestować każdy z wymienionych modeli. Oczyszczacze nie tylko spełniły swoją podstawową funkcję i pozwoliły domownikom cieszyć się czystym powietrzem, ale rodzice podkreślali ich pozytywny wpływ na zdrowie dzieci. Rekomendują je dla małych alergików i astmatyków, jak również dla maluchow, które często chorują.
Przeczytaj koniecznie opinie, bo wszyscy bardzo wnikliwie testowali urządzenia.
Recenzje testerów
Recenzja Mariusz, tata Franciszka (4 lata) i Krzysztofa (1,5 roku) o Haus & Luft oczyszczacze powietrza
Mariusz, tata Franciszka (4 lata) i Krzysztofa (1,5 roku)
Oczyszczacz powietrza HL-OP-10 jest bardzo przydatnym urządzeniem które warto mieć w domu. Nie spodziewałem się że jakość powietrza będzie zauważalnie lepsza, a jednak można odczuć że powietrze w domu jest czystsze.
Urządzenie jest estetyczne i niewielkich gabarytów dlatego spokojnie można go postawić nawet na komodzie, dzięki czemu dzieci nie mają do niego dostępu i nie mogą zmieniać parametrów urządzenia oraz go wyłączać ( model ten nie posiada blokady przycisków sterowania ).
Funkcja jonizacji świetnie się sprawdziła ponieważ dzięki niej lepiej nam się śpi, a powietrze w mieszkaniu jest rześkie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z urządzenia ponieważ spełnia on swoją rolę w 100 % . Dzięki niemu możemy otwierać okno w mieszkaniu aby przewietrzyć pomieszczenia, a powietrze w mieszkaniu jest czyste.
Dzieci pozbyły się kaszlu, który często towarzyszył im podczas snu i mamy wrażenie że bardziej się uodporniły dzięki jonizacji oraz lampie UV. Urządzenie bardzo szybko i skutecznie eliminuje nieprzyjemne zapachy powstałe np. poprzez smażenie potraw. W oczyszczaczu brakuje mi tylko możliwości sprawdzenia stanu powietrza oraz możliwości sterowania pilotem lub smartfonem.
Na szczęście sprzęt posiada funkcję timera dzięki której urządzenie samo się wyłączy po określonym czasie. Szczerze mogę polecić oczyszczacz ponieważ walka ze smogiem dzięki niemu jest prosta, szybka i skuteczna.
Recenzja Izabela, mama Gabrysi (7 lat) i Miłosza (4 lata) o Haus & Luft oczyszczacze powietrza
Izabela, mama Gabrysi (7 lat) i Miłosza (4 lata)
Kraków - moje miasto, miasto pełne magicznych miejsc i niestety strasznego smogu. Mieszkanie praktycznie w centrum miasta, to przy każdym wyjściu z domu uderzenie duszącego smogu, szczypiącego w oczy i drażniącego gardło. Dzięki możliwości przetestowania oczyszczacza powietrza Model HL-OP-15 - Haus & Luft, mogłam się przekonać, jak to jest cieszyć się czystym powietrzem we własnym domu, kiedy za oknem powietrze aż dusi.
Przede wszystkim moja córka, która ma AZS i bardzo często choruje na zakażenie górnych dróg oddechowych odczuła dobroczynne działanie oczyszczacza. Córka, co mnie osobiście najbardziej ucieszyło przestała w nocy chrapać! Nos przestał być zatkany i mogła wreszcie swobodnie oddychać.
Suche powietrze w domu powoduje nie tylko zaostrzenie AZS ale praktycznie, cały okres jesienno-zimowy córka ma przytkany nos. A tu zaskoczenie, noc przesłana z normalnym oddechem przez nos a nie usta, ustał kaszel i noce nareszcie stały się spokojne. Szczerze mówiąc, sama byłam tym zaskoczona. Faktycznie powietrze w domu jest cudownie czyste. Mąż, który tak jak córka, ciągle chodził z katarem, dzięki oczyszczaczowi powietrza, w końcu mógł odstawić krople. Ustały bóle głowy i podrażnienia oczu, które męczyły najbardziej mnie.
Najbardziej czuć różnice po powrocie z pracy do domu. Ciężkie, duszące powietrze na zewnątrz a w domu - cudownie świeże, jakby mieszkanie było niedawno wietrzone.
A teraz trochę faktów na temat tego cudownego urządzenia. Przede wszystkim:
1. Bardzo łatwa obsługa.
2. Cichy, można spokojnie spać w pokoju, w którym włączony jest oczyszczacz.
3. Lampy UV-C, które eliminują wirusy, bakterie i mikroorganizmy.
4. Duży plus za funkcję AUTO - dostosowanie prędkości oczyszczania w zależności od jakości powietrza.
5. Dobrze widoczny wskaźnik jakości powietrza.
Mój syn powiedział: "Mamo, fajne jest to pudełko z tym świeżym powietrzem."
Na koniec uwaga odnośnie jakości wykończenia. Oczyszczacz Haus&Luft to nowoczesny design, łatwa obsługa i wysoka skuteczność. To czyste, świeże i rześkie powietrze przez cały czas. Polecam.
Na koniec podsumowanie moich dzieci:
"Mamo, czym my teraz będziemy oddychać, jak oddamy to pudełko, które wypuszcza czyste i świeże powietrze?!"
Recenzja Michał, tata Tomka (7 lat) i Kasi (4 lata) o Haus & Luft oczyszczacze powietrza
Michał, tata Tomka (7 lat) i Kasi (4 lata)
HL-OP-20 to nowość na rynku oczyszczaczy powietrza. Niech nie myli niemiecko brzmiąca marka. Firma jest tak naprawdę polska, co jak się za chwile okaże jest dla tego urządzenia plusem. Mało niemieckich marek może poszczycić się taką jakością wykonania i zastosowanymi rozwiązaniami.
Alergicy, rodzice małych dzieci i osoby z wrażliwymi drogami oddechowymi będą zachwycone sprzętem. Nie oznacza to jednak, że to oczyszczacz idealny. Przyjrzyjmy się mu więc z bliska.
Odpakowujemy
Oczyszczacz trafił do mnie w dużym przyjemnym dla oka opakowaniu, opisanym w całości po polsku. To rzadkość w dobie hegemonii języka angielskiego. Miałem wrażenie przejrzystości, dokładnego i zrozumiałego opisu już na poziomie otwierania opakowania.
W oczy rzuca się od razu logo atestu PZH. Takim atestem Państwowy Zakład Higieny zaświadcza, że dane urządzenie jest całkowicie bezpieczne dla zdrowia, co w przypadku niektórych oczyszczaczy wcale nie jest oczywiste.
Na pochwałę zasługuje prosta i przejrzysta instrukcja obsługi napisana w pierwszej kolejności po polsku. Widać polskie adresy, polski serwis, co od razu budzi zaufanie, że nie będzie problemów z ewentualną naprawą.
Wygląd zewnętrzny
HL-OP-20 to dość duży oczyszczacz. Nie powinno to dziwić, gdy weźmiemy pod uwagę stosunkowo dużą powierzchnię pomieszczeń, dla których jest przeznaczony (50 m2). Górny wylot powietrza to dobre rozwiązanie zapewniające najlepszą cyrkulację oczyszczonego powietrza i uniknięcie przewiania przechodzących obok oczyszczacza małych dzieci (jak to ma miejsce w urządzeniach z bocznym wylotem powietrza). Oczyszczacz jest zgrabny i ma oryginalny kształt. Na uwagę zasługuje stylowy uchwyt służący nie tylko do łatwego przenoszenia urządzenia, ale również stanowiący oryginalne źródło oświetlenia oczyszczacza (ukryte są w nim diody sygnalizujące jakość powietrza).
Wyświetlacz
Przejrzysty. Opisujący każdą z funkcji oczyszczacza. Widzimy więc na nim poziom prędkości oczyszczania, ikonkę funkcji AUTO, TIMER, UV, SLEEP, trzystopniowy wskaźnik jakości powietrza, diodę blokady przycisków oraz konieczności wymiany filtrów. Całością wygodnie steruje się za pomocą sześciu przycisków umieszczonych po bokach wyświetlacza. Warto zauważyć, że trójkolorowy wskaźnik jakości powietrza (niebieski, żółty, czerwony) jest połączony z diodami pod uchwytem głównym, dzięki czemu nawet patrząc na oczyszczacz z drugiego końca pokoju, dokładnie wiemy, jaka jest jakość powietrza.
Minusem jest tu denerwujący nieco dźwięk naciskanych przycisków. O ile w ciągu dnia to nie przeszkadza, o tyle w nocy, gdy chciałem włączyć lub wyłączyć urządzenie lub zmienić prędkość nawiewu, głośne pikanie raz wybudziło moje dziecko ze snu.
Pilot
Niepozorny, ale bardzo wygodny. Można za jego pomocą zrobić prawie wszystko to, co z za pomocą przycisków na urządzeniu, z wyjątkiem ich zablokowania lub odblokowania. Zasięg przyzwoity, sygnał mocny. Spokojnie przechodził w moim mieszkaniu przez drewniano-szklane drzwi.
Pilot to zdecydowanie jedna z największych zalet tego oczyszczacza. Korzystałem z niego, gdy z sypialni chciałem włączyć lub wyłączyć urządzenie stojące w sąsiednim pokoju dzieci.
Technologia filtracji powietrza
Oczyszczacz posiada trzystopniową filtrację powietrza. Niestety używane przez producenta sformułowanie „5-ciostopniowa filtracja” to tylko chwyt marketingowy. W istocie bowiem lampa UV jak i jonizacja nie zatrzymują zanieczyszczeń, nie mogą więc stanowić elementów filtracyjnych.
O lampie i jonizacji więcej powiemy za chwilę, bo to też ciekawy temat, ale wróćmy do filtrów. Klasycznie jak w innych tego typu oczyszczaczach, zastosowano trzy filtry: wstępny, HEPA, i węglowy. Na pochwałę zasługuje z pewnością ten drugi. Zastosowano tu filtr HEPA 13, filtrujący blisko 99,9 % pyłu zawieszonego z powietrza. To bardzo dobry wynik.
Zazwyczaj producenci oczyszczaczy w tej klasie cenowej umieszczają w urządzeniach filtry HEPA 11 lub co najwyżej 12. Tymczasem „trzynastka” charakteryzuje się nie tylko gęstszym sitem włókien, ale również dodatkową niezwykle cienką i trudną do zauważenia warstwą antykurzową, którą można delikatnie odkurzać przedłużając tym samym znacznie trwałość całego filtra.
Drugim filtrem umieszczonym w oczyszczaczu jest filtr węglowy. Jest on odpowiedzialny za pochłanianie lotnych związków organicznych. Niestety producent nie podaje ile gram węgla zawiera filtr. Na oko jednak nie ma go w filtrze zbyt dużo. Komórki wypełnione są w niespełna połowie.
Filtr jest więc bardzo standardowy. Szczerze mówiąc, po oczyszczaczu tej klasy, można by się było spodziewać czegoś więcej. Na pochwałę zasługuje jednak fakt, że filtr węglowy umieszczony jest w oczyszczaczu jako pierwszy (najgłębiej). Oznacza to, że ma kontakt z powietrzem jako ostatni.
Dzięki temu dociera do niego powietrze już oczyszczone z cząstek stałych (pyłu zawieszonego), co sprawia, że filtr może się zająć jedynie wyłapywaniem zanieczyszczeń gazowych (formaldehyd, ksylen, toulen, i inne LZO), nie zapychając się mikro-zanieczyszczeniami stałymi.
Zazwyczaj w oczyszczaczach kolejność filtrów jest odwrotna: najpierw filtr węglowy, a później (głębiej) filtr HEPA. Takie ustawienie sprawia jednak, że po krótkim czasie filtr węglowy traci swoje właściwości absorbowania zanieczyszczeń gazowych.
Nie wspomnieliśmy tu jeszcze o filtrze wstępnym, czyli filtrze umieszczonym w oczyszczaczu jako ostatni (czyli mający kontakt z powietrzem jako pierwszy). Jego zadaniem jest wyłapanie największych zanieczyszczeń (kurzu, włosów itp.) tak, aby nie zapychały one filtra HEPA. Filtr wstępny jest najsłabszym elementem całego zestawu. Jest po prostu nieszczelny.
Jedynie 8 punktów zaczepowych, oraz fabryczne odkształcenia plastikowego obramowania sprawiają, że spora część powietrza zasysanego przez oczyszczacz omija filtr wstępny i trafia bezpośrednio do filtra HEPA, zapychając go większymi zanieczyszczeniami. Szkoda. Gdyby filtr wstępny był bardziej dopracowany, wydajność pozostałych filtrów z pewnością by się zwiększyła.
Kolejną technologią użytą w oczyszczaczu jest jonizacja ujemna. Nie jest to element filtracyjny, nie zatrzymuje bowiem żadnych zanieczyszczeń. Wypuszcza za to w powietrze miliony jonów ujemnych, neutralizując pochodzący z urządzeń elektrycznych niezdrowy nadmiar jonów dodatnich. Czyni powietrze wyraźnie świeższym, i sprawia, że łatwiej i przyjemniej się oddycha.
Z drugiej jednak strony jonizacja ma też swoje wady. Obciąża obecne w powietrzu alergeny, np. odchody roztoczy kurzu domowego lub pyłki roślin powodując ich opadanie na podłogę lub łóżko. Zmniejsza wprawdzie ich obecność w powietrzu, ale jednocześnie zwiększa ją na powierzchniach (np. na kołdrach i prześcieradłach czy podłodze, na której bawią się dzieci). A to może w niektórych przypadkach nasilać efekt alergiczny zamiast go ograniczać.
Jonizacja, która ma więc swoje plusy jak i minusy, powinna być koniecznie możliwa do wyłączenia przez użytkownika. W przypadku testowanego oczyszczacza tak jednak nie jest. Opcja ta jest zawsze włączona, co dla niektórych użytkowników może być sporym minusem.
Ostatnią technologią użytą w oczyszczaczu jest lampa UV. Według producenta ma ona mieć działanie bakteriobójcze. To prawda, ale jedynie w teorii. Promienie ultrafioletowe faktycznie mają działanie biobójcze, ale przy odpowiednio długim czasie naświetlania. W przypadku oczyszczaczy powietrza, przepływ przez lampę jest tak szybki, że działanie bakterio i wirusobójcze praktycznie w ogóle nie następuje.
Użycie lampy UV miałoby sens jedynie w połączeniu z filtrem fotokatalitycznym (zawierającym tlenek tytanu). On w połączeniu z promieniami UV uwalnia cząsteczki tzw. grupy hydroksylowej (-OH), które łącząc się z zanieczyszczeniami w powietrzu (alergenami, lub lotnymi związkami organicznymi) rozrywa ich łańcuchy cząsteczkowe i ogranicza stężenie tych substancji w powietrzu. Tutaj jednak filtra fotokatalitycznego nie zastosowano. Paradoksalnie w ostatecznym rozrachunku jest to jednak zaletą oczyszczacza.
Ostatnie badania wskazują bowiem, że fotokataliza ograniczając stężenie niektórych lotnych związków organicznych, zwiększa stężenie innych (np. groźnego formaldehydu). Nie zmienia to jednak faktu, że sama lampa UV, choć nie jest szkodliwa, nie jest też praktycznie do niczego przydatna.
Wymiana filtrów
To zdecydowanie jeden z najbardziej przemyślanych elementów oczyszczacza. Klapa główna przednia jest montowana za pomocą magnesów, co sprzyja całkowicie bezproblemowej obsłudze. Dodatkowo zarówno filtr węglowy jak i HAPA są bardzo dobrze dopasowane do obudowy, a dzięki mikro-gąbeczkowym wykończeniom bocznym idealnie pasują do wnętrza urządzenia.
Tasiemki chwytne czynią wymianę filtrów bardzo sprawną i nawet przyjemną. Wyjątkiem jest jedynie wspomniany już filtr wstępny, z którego montażem trzeba się trochę namęczyć. Leży zbyt luźno, a jednocześnie jest trudny w demontażu i łatwo go wygiąć lub nawet złamać. A jest to element niewymienny, łatwy za to do czyszczenia pod bieżącą wodą.
Czujnik jakości powietrza
Producent nie podaje, jakiego typu zanieczyszczenie mierzy wbudowany w uprzędzenie czujnik. Jednak z moich testów wynika, że mierzy on stężenie pyłu zawieszonego PM 2,5, czyli najgroźniejszego składnika smogu. Nie jest to jednak czujnik zanieczyszczeń gazowych, dlatego nie dowiemy się z niego, czy powietrze zawiera np. zbyt dużo wydzielanego przez chemię gospodarczą lub meble formaldehydu.
W dodatku sama wrażliwość na pył PM,25 jest moim zdaniem zbytnio zaniżona. Przy stężeniu 40 mikrogramów na decymetr sześcienny, oczyszczacz wskazuje kolor niebieski („powietrze czyste”), a tymczasem jest to jedynie górna granica stężenia uznanego przez Unię Europejską jako nieszkodliwe. Nie jest to tożsame z powietrzem oczyszczonym ze smogu.
Skuteczność oczyszczania
Przeprowadziłem w sumie 3 testy pomiarowe. Wszystkie na poziomie TURBO.
1) Redukcja smogu (pył PM 2,5) w pokoju dziecięcym
2) Redukcja dymu i pyłu PM2,5 pochodzącego ze zgaszonej świecy
3) Redukcja stężenia lotnych związków organicznych pochodzących z chemii gospodarczej.
Korzystałem z prostego, zakupionego w Internecie miernika pyłu PM 2,5, formaldehydu i tzw. TVOC, czyli całkowitego stężenia lotnych związków organicznych. Istotne jest zaznaczenie, że nie jest to sprzęt homologowany i specjalistycznie kalibrowany. Jego wyniki mogą wiec nie być dokładne. Najważniejsze jest jednak tempo tendencji spadkowej konkretnych zanieczyszczeń powietrza.
1) Z moich testów wynika, że pokój dziecięcy o metrażu 12 m2 został całkowicie oczyszczony z pyłu PM 2,5 po 20 minutach.
Pomiar wyjściowy: 50 hg/dm3
Pomiar po 10 minutach: 11 hg/dm3
Po 20 min 3 hg – powietrze bez pyłu
2) Łazienka o metrażu 6 m2 została oczyszczona z dymu i zapachu zgaszonej świecy w ciągu 10 minut
Odczyt po zdmuchnięciu świecy: 119,7 hg/dm3
Odczyt po 10 minutach: 1,3 hg/dm3 (powietrze całkowicie oczyszczone)
3) Łazienka wypełniona zapachem otwartego płynu do płukania prania (zawiera formaldehyd)
Norma: poniżej 0,1 mg/dm3
Odczyt początkowy: 0,357 mg/dm3 (norma przekroczona wielokrotnie)
Po 10 minutach: 0.217 norma wciąż przekroczona.
Po 20 minutach: 0,181 – norma przekroczona
Wydajność w usuwaniu zanieczyszczeń gazowych jest więc słabsza od wydajności w usuwaniu zanieczyszczeń stałych (smog, pył zawieszony, dym świecy). Sam za to zapach chemikaliów filtr usuwa skutecznie już po 20 minutach. Nie jest to jednak jak widać tożsame z faktycznym oczyszczeniem powietrza ze związków chemicznych.
Hałas
W mierzeniu hałasu korzystałem z miernika decybeli w smartfonie (aplikacja Android). Pomiary mają wartość przybliżoną. dokonywałem ich w nocy, w ciszy.
Pomiar tła (Cisza nocna) 30 db
Pomiar oczyszczania na poziomie Low - 47 db
Pomiar oczyszczania na poziomie Medium- 64 db
Pomiar oczyszczania na poziomie High - 68 db
Pomiar oczyszczania na poziomie Turbo - 71 db
Jedyny akceptowalny podczas snu poziom hałasu to poziom LOW. Przy poziomie MEDIUM, moje dzieci już się przebudzały. Poziom LOW w smogowe noce może być jednak niewystarczający, aby utrzymać poziom pyłu PM 2,5 w pokoju na bezpiecznym poziomie. Wniosek: urządzenie jest ciche na najniższym poziomie, ale mogłoby być cichsze na poziomie MEDIUM.
PODSUMOWANIE (wady i zalety)
Oczyszczacz HL-OP-20 to oczyszczacz elegancki i stylowy, dobrze przemyślany, zachęcający wyglądem, jakością wykonania i skutecznością oczyszczania ze smogu. Wyczuwa się ogromną różnicę w jakości powietrza już po kilkunastu minutach pracy na najwyższej prędkości oczyszczania. Przy prędkości najniższej (umożliwiającej spokojny sen), wydajność ta mocno spada i w niektórych przypadkach może być niewystarczająca. Urządzenie posiada:
- dobry filtr HEPA gwarantujący skuteczne oczyszczanie z pyłu PM 2,5 oraz wszelkich alergenów
- przeciętny filtr węglowy słabo radzący sobie z eliminacją formaldehydu i LZO ale za to dobrze eliminujący brzydkie zapachy.
- mniej niż przeciętny filtr wstępny, który przepuszcza zbyt dużo nieoczyszczonego powietrza na filtr HEPA.
Minusem jest brak możliwości wyłączania jonizacji oraz pozorne korzyści z obecności lampy UV. Oczyszczacz jest za to idealny dla alergików oraz osób pragnących ograniczyć negatywny wpływ smogu na zdrowie. Na plus przemawia również obecność czujnika pyłu PM 2,5 (który mógłby być jednak nieco bardziej restrykcyjny), oraz dołączony pilot. Ogólna ocena: Oczyszczacz przemyślany i skuteczny z małymi niedopracowaniami. Skuteczny sposób na ochronę przed smogiem i alergenami. Dobry stosunek jakości do ceny."
Recenzja Marta, mama Zosi ( 4,5 roku), Szymona ( 2,5 roku), Lilianki (5 m-cy) o Haus & Luft oczyszczacze powietrza
Marta, mama Zosi ( 4,5 roku), Szymona ( 2,5 roku), Lilianki (5 m-cy)
Zacznę nietypowo. Szymon, nasze „środkowe” 2,5 letnie dziecko kilka tygodni temu miał zdiagnozowany opóźniony rozwój mowy. I rzeczywiście, mówi bardzo niewiele, bo około 30 słów. I co ciekawsze, obok mamy, taty, lali czy kopy (koparka) w jego słowniku znajduje się… mog. Czym jest ów mog? To smog.
Smog, którego się boimy (bardzo), ponieważ często w okresie zimowym powoduje u niego wielkie napady duszności.
Kiedy kurier przyniósł oczyszczacz powietrza na początku była konsternacja, bo o to w tym dniu w mojej okolicy nie było smogu. Mimo to Mąż uruchomił urządzenie i z wielką radością odkryliśmy, że posiada również funkcję lampy UV. Na ten czas była to rewelacja, ponieważ właśnie wróciłam od lekarza z anginą, a w domu czekały na mnie dzieci (4 latka, 2,5 latek i 3 miesięczniak).
Okazało się, że nikt ode mnie nie złapał choroby, co do tej pory było nie do pomyślenia. Nie wiem czy to zasługa lampy, ale wydaje się mi, że tak. Uważamy więc z Mężem, że jeśli kupować oczyszczacz, to tylko z taką funkcją. Jest ona szczególnie przydatna przy małych dzieciach, które infekcje często przynoszą z przedszkola czy żłobka.
Śmialiśmy się z mężem, że oczyszczacz jest tak cichy, że zapominamy, że jest włączony. Jednak nasze dzieci nie zapomniały. Tu przydała się funkcja blokady. W przeciwnym razie mój syn co chwilę chciał podchodzić do urządzenia i naciskać guziki. Na szczęście nie odkrył w jaki sposób wyłączyć blokadę.
Przyznaję, że dopiero po kilku dniach odkryliśmy funkcję sleep. I jak odkryliśmy, to od razu pokochaliśmy. Co prawda oczyszczacz daje ładną poświatę (w zależności od natężenia poziomu zanieczyszczenia świeci na różne kolory), ale w nocy zdecydowanie wolimy, gdy nie działa żadna z lamp i nie zakłóca prawidłowego poziomu snu.
Samą pracę oczyszczacza oceniam jako bardzo cichą. Czasami, gdy poziom zanieczyszczenia wzrastał (np. kiedy otwieraliśmy drzwi na korytarz i wpadał do nas cały syf), to urządzenie pracowało o wiele głośniej niż normalnie, ale szybko też radził sobie z oczyszczaniem i przechodził znowu w cichy tryb pracy. My używaliśmy głównie trybu automatycznego, w zupełności odpowiadał naszym potrzebom. Dzięki temu nie musiałam poświęcać zbyt dużo czasu na walkę ze smogiem - po prostu włączyłam urządzenie i już.
Na początku nie byłam też pewna, czy nie powinnam przenosić urządzenia z miejsca na miejsce (mamy około 60 m wielkości mieszkania), ale okazało się to zbyteczne.
Najważniejsze – po tygodniu stan filtrów przeraził mnie… Zrobiłam zdjęcie, żeby pokazać „czym oddychamy”. Dotknęłam ręką filtra i… jest szara od brudu. Gdyby nie oczyszczacz, to wszystko byłoby w naszych płucach..
Dzięki oczyszczaczowi nie tylko zobaczyłam czym oddychamy, ale i poczułam. Kiedy tylko otwieraliśmy drzwi na korytarz bloku to od razu uderzał mnie charakterystyczny zapach, którego do tej pory nie wyczuwałam.
Podejrzewam, że i w naszym mieszkaniu tak śmierdziało, a dopiero teraz miałam możliwość wychwycenia różnicy.
To co zmieniłabym w oczyszczaczu, to melodyjkę przy włączaniu i wyłączaniu urządzenia. Na szczęście nie przeszkadzała w drzemkach dzieci, ale ja osobiście nie lubię tego typu rozwiązań.
Zauważyłam, że ostatnio, niemal codziennie rano po przebudzeniu bolała mnie głowa. Mojego Męża też. Pierwszą czynnością jaką wykonywałam było wejście na aplikację i odczytanie jaki jest poziom zawieszonych pyłów w powietrzu. Wysoki poziom = ból głowy. Kiedy więc drugiego dnia testów w okolicy był smog, a oczyszczacz działał u nas niemal całą dobę zdziwiłam się.
Nie odczułam tego typowego bólu głowy. I pomimo tego, że z powodu choroby i smogu przez tydzień prawie nie wychodziłam z domu, to ból nie powrócił. Jestem przekonana, że to zasługa oczyszczacza.
Myślę, że oczyszczacz powietrza jest dobry nie tylko dla mieszkańców terenów borykających się ze smogiem, ale również dla alergików. Pomimo tego, że staramy się utrzymać czystość w naszym mieszkaniu (na ile to możliwe przy trójce dzieci), to jednak po stanie filtrów widać, że no cóż… Zanieczyszczeń się nie uniknie, ale minimalizować ryzyko trzeba.
Na marginesie mogę dodać, że oczyszczacz jest bardzo ładny. Jakby na to nie patrzeć, stanowi element wystroju mieszkania, więc ten aspekt też jest ważny. Opływowe kształty są nie tylko miłe dla oka, ale też wydają się mi bezpieczniejszym rozwiązaniem w przypadku dzieci i ich zdolności do potykania się i przewracania.
Recenzja Sylwia, mama Oli (6 m-cy) i Przemka (3,5 roku) o Haus & Luft oczyszczacze powietrza
Sylwia, mama Oli (6 m-cy) i Przemka (3,5 roku)
Oczyszczacz powietrza Model HL-OP-10 marki Haus & Luft jest pierwszym produktem tego typu, który miałam okazję testować. Czytałam dużo opinii i ocen osób, które mają oczyszczacz powietrza w domu i byłam bardzo entuzjastycznie nastawiona do testowania.
Instrukcja urządzenia jest krótka i bardzo czytelna, ale tak naprawdę obsługa jest intuicyjna i prosta. Urządzenie pomimo rozmiarów jest dyskretne, wtapia się w tło i ładnie prezentuje. Kabel wystarczająco długi, nie ma problemu z podpięciem do wolnego gniazdka. Uważam, że jest ciche, nie przeszkadzało dzieciom w spaniu.
Powietrze staje się jak w lesie, na spacerze, czuć jego lepszą jakość. Dzieci przestały mieć suchy kaszel, a ja mam wrażenie oczyszczonych zatok. Ustawiam poziom 3, gdy ćwiczę, żeby się lepiej dotlenić i chyba moja wydolność fizyczna dzięki temu się poprawiła.
Znajomi z dziećmi stwierdzili, że skoro testuję oczyszczacza powietrza marki Haus & Luft to spotykamy się dla zdrowia dzieci u mnie, żeby też skorzystały z lepszego powietrza. Dodatkowo po robieniu domowych frytek, zapach frytury szybko wyparował.
Dzięki funkcji sleep można bezpiecznie spać. Urządzenie jest bezpieczne nawet przy małych dzieciach. Zauważyłam dobrą wydajność oczyszczanego powietrza. Chyba już nie wyobrażam sobie bez niego życia. Myślę, że oczyszczacz staje się w dzisiejszych czasach swoistym niezbędnikiem, szczególnie tam, gdzie są małe dzieci i osoby z problemami oddechowymi.
Recenzja Rafał, tata Diany (4 lata) o Haus & Luft oczyszczacze powietrza
Rafał, tata Diany (4 lata)
Na wstępie chciałbym podziękować za możliwość przetestowania oczyszczacza powietrza marki Haus & Luft HL-OP-15. Było to bardzo cenne doświadczenie, które między innymi przekonało moją żonę o skuteczności tego typu urządzeń. Poniżej znajdą Państwo moją opinię (i córki) po kilkunastu dniach z oczyszczaczem.
*Informacje podstawowe
Okres testowania urządzenia: 17-27.01 (10 dni)
Czas pracy urządzenia: nieprzerwanie przez 10 dni (~240h)
Zalety (+): cicha praca, łatwość obsługi, łatwość demontażu/montażu filtrów, waga urządzenia, jonizator lampy UV, możliwość wyłączenia wskaźnika zanieczyszczeń, timer, czujnik zmierzchu
Wady (-): mała gęstość filtra wstępnego, brak regulowanych nóżek.
*Opinia:
Oczyszczacz powietrza HL-OP-15 to bardzo ciekawe urządzenie, które było moim pierwszym spotkaniem z oczyszczaczami powietrza. Przez wiele miesięcy zaznajamiałem się z tematem, czytając wiele tematów oraz wiele opinii na temat różnych urządzeń, jednak zawsze pozostawało jedno pytanie – czy to naprawdę działa? Zanim odpowiem na to pytanie, chciałbym opowiedzieć o tym urządzeniu.
Oczyszczacz posiada nowoczesny design, który wpasuje się w każde mieszkanie. Pomimo swoich średnich rozmiarów, urządzenie nie wadzi i potrafi dobrze wkomponować się w otoczenie mieszkania, należy jednak pamiętać, aby urządzenie miało dostęp do powietrza z każdej strony, w końcu dzięki wentylatorowi powoduje w mieszkaniu sztuczny obieg powietrza - filtrując je z kurzu, pyłów, roztoczy czy drobnoustrojów.
Pierwsze wrażenie było przyjemne – naprawdę, wygląd i wykonanie urządzenia jest po prostu bardzo dobre. Oczyszczacz jednak nie musi dobrze wyglądać – powinien dobrze pracować (filtrować powietrze), jednocześnie nie utrudniając życia domownikom (zwłaszcza tym najmłodszym).
Po rozpakowaniu urządzenia postanowiłem sprawdzić stan filtrów i czy lampy nie posiadają naklejonej folii. Filtr wstępny wyczyściłem ssawką oraz wilgotną ścierką z mikro fibry (ważne, żeby używać czystej wody, bez detergentów). Wszystko złożone? No to pora uruchomić nasz oczyszczacz.
Razem z córką podłączamy filtrator i zaczyna się inicjalizacja urządzenia. Wskaźnik czystości powietrza miga na różne kolory, po czym się uruchamia i sprawdza powietrze. Aby przyśpieszyć sprawdzanie jakości powietrza, włączyłem na kilka minut najwyższą prędkość, aby odczyt był wiarygodny i przyznam, że zielony kolor nieco mnie zaskoczył – liczyłem na gorsze wyniki.
Dzieci jak to dzieci, czując tak mocny powiew powietrza – córka stanęła nad wylotem powietrza i udawała, że wiatr rozwiewa jej włosy (chyba ulubiona zabawa mojej córki przez 10 dni). Następnie rozmawialiśmy czy pozwoli wstawić urządzenie do siebie do pokoju, jednak jasno dawała mi do zrozumienia, że nie chce, bo cytuję „jest za mała”. Dlatego oczyszczacz wędrował po domu. Jak córka była w przedszkolu – był u niej, za dnia – w salonie, w nocy (jak córka zasnęła) znów u niej.
Bardzo się zdziwiłem wagą urządzenia, gdyż jego przenoszenie było banalnie proste i nie wymagało włożenia większej siły. Niestety ze względu na statyczne nóżki urządzenia, czasami się chwiało na nierównej podłodze – a bardziej leniwe osoby, pewnie by mile widziały kółka zamiast nóżek. Nie jest to jednak mankament urządzenia a zwykłe marudzenie użytkownika.
Córka ma zdiagnozowaną astmę wczesnodziecięcą jednak, wraz z wiekiem jej objawy są coraz słabsze. Zdarza się jednak nadal, że córka potrafi w nocy dostać napadu kaszlu czy kataru i przyznam szczerze, że po pierwszej nocy, córka wstała i nie pociągnęła ani razu nosem a pozostałe noce przespała bez, ani jednego kaszlnięcia. Czy to jest zasługa włączonych lamp UV i jonizacji? Zapewne tak, jednak nie dysponuje urządzeniami pomiarowymi, żeby to potwierdzić. Jako rodzic, mogę powiedzieć jedno – oczyszczacz sprawdził się znakomicie.
Oczyszczacza używałem też w salonie połączonym kuchnią i mogę stwierdzić wprost, że okap kuchenny jest kilka razy głośniejszy od testowanego przez nas oczyszczacza. Przez 10 dni ani razu nie było potrzeby użycia trybu silent. Pozwoliłem sobie wykonać pomiary hałasu urządzenia. Jako, że były one wykonywane w warunkach domowych mogą występować pewne błędy pomiarowe.
Pomimo wszystko urządzenie działa naprawdę cicho i nie było nigdy potrzeby korzystania z funkcji "silent". W trybie 1 uzyskiwałem wynik ok 20-21 dB, a na 4 między 49 a 57 dB. Producent deklaruje, że maksymalna głośność to 55dB - co jest naprawdę dobrym wynikiem, a moje skromne testy (zdjęcie) potwierdzają deklaracje producenta.
Mając go w salonie, chciałem sprawdzić coś innego - jak bardzo oczyszczacz wpływa na ilość kurzu w pomieszczeniu. Pracując godzinami przed komputerem, często zwracam uwagę na drobiny kurzu znajdujące się na urządzeniach czy biurku. Postanowiłem więc przetrzeć wszystko z kurzu i uruchomiać oczyszczacz na średnim biegu (2) przez kilka godzin. Działo się tak codziennie przez 10 dni. Rezultat był inny niż oczekiwałem. 10 dnia zdjąłem filtr wstępny i przecierałem go ręką, aby zdjąć cały kurz, następnie pomogłem sobie niewielkim pędzlem. Efekt jest widoczny na zdjęciu.
Co prawda uzbierała się ładna „kocia” rodzinka (kupka kurzu), jednak filtr kurzu (wstępny) w moim komputerze posiadał podobną ilość po 10 dniach. Winy doszukiwałem się w zbyt małej gęstości filtra wstępnego, który w przypadku filtra w moim komputerze jest znacznie gęstszy i to jest chyba jedyny poważny minus tego urządzenia (a raczej niewielkim minusikiem).
A co ze wskaźnikiem zanieczyszczeń?
Z reguły wskaźnik działa bardzo sprawnie. Warto mieć na uwadze, że wychwytuje on również wilgoć w powietrzu. Po rozwieszeniu prania obok pokoju córki odświeżać szybko przeskakiwał w tryb drugi, wykrywając drobiny wody w powietrzu. Jako że w nocy (pomimo przyciemnienia) wskaźnik jest dość jasny, zalecam jego wyłączenie przyciskiem "reset".
Aby było śmieszniej, pominąłem ten rozdział w instrukcji i odkryła to córka, chociaż jej słowa brzmiały mniej więcej tak „Tato, chyba coś zepsułam. Nie chciałam.”
O urządzeniu marki Haus & Luft można napisać sporo i to raczej w samych superlatywach. Wróćmy jednak do pytania zadanego na początku opinii – czy to naprawdę działa?
Działa i to bardzo dobrze, czego przykładem może być moja żona, która nie chciał wierzyć w skuteczność oczyszczaczy, zwłaszcza w filtrowanie powietrza z kurzu (alergia). Po okresie próbnym mogę śmiało powiedzieć, że oczyszczacze powietrza to świetna sprawa. Testowany przez nas HL-OP-15 znacznie zmienił jakość powietrza w naszym domu, a dzięki wzmożonej cyrkulacji powietrza – nie musieliśmy otwierać praktycznie okien. Wychwytuje kurz, zabija bakterie – dobrze, że nie sprzedają ich na receptę :)
Podsumowując w jednym zdaniu – to działa, a oczyszczacz marki Haus & Luft HL-OP-15 to naprawdę porządne urządzenie i uważam, że warto go zakupić – zwłaszcza że oferuje bardzo dużo w swojej cenie (UV + jonizacja).
Ps. Bym zapomniał. Przy odkręconych grzejnikach filtrator również potrafi wskoczyć na wyższe obroty. Jak powszechnie wiadomo, ciepłe powietrze z grzejników (zwłaszcza starego typu) wzmaga poruszanie się kurzu w powietrzu.