reklama
Kamera EyeOn Baby - zwycięska opinia
Babyboomowe mamy testowały kamerkę EyeOn Baby. Jedną z opinii wyróżniliśmy i nagrodziliśmy. Oto ona:
Zgłosiłam się do testów kamery przede wszystkim z myślą o moim najmłodszym wszędobylskim chłopaku (rok i 5 miesięcy), którego trzeba pilnować na każdym kroku. Opis producenta brzmi zachęcająco i obiecująco. Jak sprzęt sprawdza się w praktyce? O tym poniżej.
Uprzedzam, nie używam fachowej terminologii, bo z założenia jest mi ona obca. A moja ocena opiera się wyłącznie na zebranych w czasie tygodniowego testu wrażeniach i obserwacjach.
Pierwsze wrażenie – kamerka EyeOn Baby to bardzo ładny gadżet. Estetycznie wykonany. Ma nowoczesny design, który pasuje do większości pomieszczeń (dla niektórych mam ma to znaczenie). Kolor biały jest uniwersalny a wymienne kolorowe obręcze (różowa i niebieska) pozwalają „spersonalizować” kamerkę w zależności od płci dziecka. Wymiana obręczy jest banalnie prosta szybka i bezproblemowa.
Wspomnę również o tym, że wszystkie elementy kamerki i instrukcje zostały bardzo porządnie opakowane. Nic się nie "tłucze" luzem w pudełku. Wszystkie elementy są zabezpieczone i można je ponownie spakować bez najmniejszego problemu.
Instrukcja prosta i powiedziałabym nawet, że dość lakoniczna. Jednak pozwala sprawnie przejść przez proces instalacji i montowania kamerki. (Duży plus!)
Świetny patent to umieszczenie kuli na stopce przy pomocy specjalnej wkładki, do której „przykleja się się” kamerkę. Pozwala on na dodatkową regulację ustawienia kamery.
Bardzo fajne mocowanie do ściany. Obejrzałam z mężem dokładnie acz nie robiłam w ścianie dziur by ją „powiesić”. Jednak z całą pewnością mechanizm do regulowania położenia kamerki jest łatwy w obsłudze i daje duże możliwości. (jego elementy widoczne są na pierwszym zdjęciu powyżej)
Instalacja kamerki:
Tu pojawiły się u nas pierwsze problemy. Kamerkę mogliśmy „podpiąć” wyłącznie do tabletu. Niestety laptop odpada (dla mnie duży minus, pracuję przy komputerze i w nim chciałabym mieć podgląd). Zapytałam czy jest jakaś opcja dla laptopów. Odp. „ Nie ma dedykowanej aplikacji na laptopy i komputery PC. Obraz możemy oglądać w momencie zalogowania się na mydlink (po rejestracji kamery na portalu mydlink oraz utworzeniu konta)”. Nic z tego. Nie udało nam się przejść przez proces zakładania konta. Nie dość, że treść jest wyłącznie w języku angielskim (nie można zakładać, że obowiązkiem każdego jest znajomość tego języka) to nie pokrywała nam się instrukcja do rejestracji z tym co pojawiało się na ekranie. Daliśmy więc sobie spokój.
Co do synchronizacji i konfiguracji kamerki z tabletem. Faktycznie ZERO PROBLEMÓW. Odbywa się błyskawicznie. Aplikacja prowadzi za rączkę. Nic nie trzeba podłączać podpinać. Super! W sam raz dla takiego a-technicznego stworzenia jak ja.
Obraz na żywo idealny (nawet za bardzo - widać muchy i unoszący się kurz! ;) ). Można dowolnie go rozjaśniać, poprawiać ostrość. Spory kąt „zasięgu” kamery, który można do pewnego stopnia zmieniać w ustawieniach. Gdybym zamontowała ją w jednym z rogów miałabym obraz prawie całego pokoiku.
Kamerka posiada bardzo dobre rozwiązanie pozwalające filmować w dzień i w nocy. Można samemu ustawić tryb dzień lub noc lub wybrać opcję, w której kamerka automatycznie będzie się dostrajać.
Równie wyraźny co obraz jest dźwięk. Wszystko dobrze słychać. Nic nie trzeszczy, nie szumi, nie ma zakłóceń. Nie ma takiego specyficznego mechanicznego dźwięku, który pojawia się w tego typu sprzęcie. Bardzo dobrze słyszeliśmy dziecko a i nasze głosy docierały do Młodego jak trzeba. Kołysanki nie dość, że są ładne to na dodatek dobrze brzmią. Można ustawić czas odtwarzania od 5 minut do godziny (o ile mnie pamięć nie myli). U nas niestety opcja kołysanek i mówienia do syna nie sprawdziła się. Młody natychmiast stawał i pytał co to? usiłując dobrać się do kamerki ;) W nocy próbowaliśmy "szumieć" Mu do snu gdy się budził, ale bez skutku co nie jest winą sprzętu a dziecka ;)
Dźwięk oczywiście można ustawić głośniej lub ciszej. Można go także wyłączyć.
Całe sterowanie na ekranie dotykowym jest bardzo proste i intuicyjne. Nie trzeba dodatkowych wyjaśnień. Poradziłam sobie bez kłopotu co nie jest takie oczywiste w moim przypadku :D Z panelu można także włączyć instrukcję, w której pojawiają się informację np. jak wyostrzyć obraz, jak nagrywać itp.
Opcja, która (poza obserwacją dziecka na żywo!) interesowała nas chyba najbardziej to nagrywanie filmików i robienie zdjęć. I niestety klapa. Tyle dobrego, że nie na całej linii. Okazało się bowiem, że nagrywanie i robienie zdjęć bezpośrednio na tablecie jest w tej chwili niemożliwe. Zong, że tak powiem. Tym bardziej, że zdjęcia i filmiki są konieczne do oceny. Okazało się, że opcja, o której wspominam będzie możliwa za jakieś 3 tygodnie. W sumie gdybym kupiła kamerkę raczej bym się zdenerwowała takim stanem rzeczy. W końcu nagrywanie na tablet i robienie zdjęć to jedna z jej opcji widoczna chociażby na pulpicie. No cóż... grunt, że będzie aktualizacja usuwająca ten błąd programu.
I tu rada by zainstalować w kamerce kartę microSD (proste i bezproblemowe). Niestety jedyna wolna karta jaką dysponowaliśmy nie miała zbyt dużej pojemności w efekcie czego, filmiki automatycznie się kasowały. A to nie jedyny kłopot. Nagrywanie startuje automatycznie w chwili wykrycia ruchu. I ma to sens, jednak fajnie by było, gdyby można było jakoś to kontrolować. Musiałam pamiętać, by wyłączać kamerkę, gdy nie było nikogo w pomieszczeniu, bo inaczej nagrywał mi się pusty pokój z fruwającą muchą. Ale to detal. Gorzej, że kilka razy nie nagrało się nam kompletnie nic, ani z całej nocy, ani z zabaw dzieci w dzień. Nie mamy pojęcia dlaczego i w zasadzie nawet nie ma jak tego sprawdzić. Ten brak możliwości sterowania nagrywaniem na kartę jest więc dla mnie nieco irytujący.
Jednak to co się nagrywa, jest bardzo dobrej jakości. Zarówno obraz jak i dźwięk. Rewelacja. I szczerze mówiąc fakt ten bardzo mnie zaskoczył. Spodziewałam się raczej średniej jakości nagrań. A tu niespodzianka :)
Przeżyłam jeszcze jedno rozczarowanie. Choć kamerka ma opcję pracy bez kabla, to by z niej skorzystać, trzeba dysponować dodatkowym osprzętem. Moim zdaniem powinien być na wyposażeniu. Efekt - uwiązana do kabla (długi co ma swoje plusy!) kamera pracowała wyłącznie u syna w pokoju. Nie mogłam skorzystać z niej na świeżym powietrzu choć bardzo na tę opcję liczyłam. Mam duży ogród, w którym syn śpi w ciągu dnia i taka możliwość podglądania go bez siedzenia przy nim byłaby dla mnie idealna. Poza tym nie mam jak schować wtyczki efekt – Młodego ciągnęło do niej jak muchę do miodu. A każdorazowe odłączenie od zasilania równało się ponownemu wprowadzaniu kodu i uruchamianiu kamerki (pamięć mam dobrą lecz krótka więc instrukcję z kodem musiałam mieć zawsze pod ręką). Gdybym mogła korzystać z kamery bezprzewodowo byłabym bardzo zadowolona.
Bardzo fajnym pomysłem jest czujnik temperatury. Dzięki niemu mogłam sprawdzać temperaturę w pokoju (o zgrozo przy tych gorących dniach nawet z otwartym na oścież oknem była wysoka). Wiedziałam więc czy dziecko może zmarznąć czy wręcz przeciwnie, niech śpi na podłodze będzie Mu chłodniej ;)
Podsumowując:
Kamera, jako elektroniczna niania sprawdza się zdecydowanie bardzo dobrze:
• automatycznie włączający się nocny podgląd z użyciem diod LED w podczerwieni – bez zastrzeżeń;
• detekcja dźwięku z regulacją czułości - bez zastrzeżeń;
• detekcja ruchu z regulacją czułości - bez zastrzeżeń;
• nagrywanie i archiwizacja zdjęć oraz wideo na karcie microSD od momentu wykrycia ruchu – nie do końca spełnia moje oczekiwania;
• czujnik temperatury z konfigurowalnym zakresem ostrzegania - bez zastrzeżeń;
• wysyłanie powiadomień podczas wykrycia dźwięku/ruchu/zbyt wysokiej lub niskiej temperatury - bez zastrzeżeń;
• dwukierunkowy dźwięk umożliwia słuchanie oraz rozmowy z dzieckiem - bez zastrzeżeń (bardzo dobra jakość dźwięku);
• 5 wbudowanych kołysanek - bez zastrzeżeń.
(podpunkty ze specyfikacji producenta)
Ma duży potencjał i kilka wad istotnych z mojego punktu widzenia:
• niemożność nagrywania i robienia zdjęć na tablecie;
• brak opcji podpięcia pod laptop a usługa mydlink dostępna w wersji anglojęzycznej i momentami nieczytelna
okazała się dla mnie nieprzydatna (nie ma ani czasu ani cierpliwości do walki z czymś czego do końca nie rozumiem);
• brak w zestawie bezprzewodowego źródła energii (tak , wiem ma wymagania ;) )
• brak kontroli na tym co nagrywa się na kartę mikroSD.
Ponadto mogę dać jej 10 punktów na 10 za:
• jakość dźwięku,
• jakość obrazu,
• łatwość obsługi,
• estetykę wykonania,
• różne opcje montażu,
• funkcjonalny panel.