W czasie deszczu dzieci się nudzą… ale nie muszą
Piękną mamy jesień tego lata… I niestety poza narzekaniem na pogodę niewiele możemy zrobić - trzeba się przystosować. Nie jest w sumie źle - by podnieść ciśnienie można wypić kawę, a po pracy wskoczyć pod koc i zatonąć w kolejnej książce.
Dobre pomysły dla dorosłych, ale co z dziećmi, które mają teraz wakacje? Jak zorganizować czas, kiedy za oknem leje już kolejny dzień?
reklama
Kilka propozycji na „jesienne” popołudnia (także late)
Proponowane zabawy to nie tylko pomysł na spędzenie czasu, ale przede wszystkim okazja do umacniania więzi z dzieckiem i jego szeroko rozumianego rozwoju.
- na początek zwykłe rozmowy – zwykłe i niezwykłe jednocześnie. Czemu niezwykłe? Bo można je zorganizować tak, by były swoistym świętem, podczas którego wszyscy mają dla siebie czas, nie gra telewizor i nikt nigdzie się nie spieszy. Można przy tym zaparzyć ulubioną herbatę dziecka i po prostu rozmawiać. Wielu rodziców powie w tym miejscu, że robią to codziennie – oczywiście, to prawda. Ale zachęcam do rozmów nieco innych – o rodzinie, naszych przodkach (można pokazać pamiątki), o swoim dzieciństwie (koniecznie z pokazem zdjęć mamy albo taty na balu przebierańców w przedszkolu), a nawet o swojej pracy (oczywiście w sposób dostosowany do wieku dziecka). Celem tych rozmów ma być lepsze wzajemne poznanie i zacieśnianie więzi. Bo naprawdę można się zaskoczyć, kiedy wydaje nam się, że dziecko wszystko doskonale wie, a na pytanie co robi tata w pracy odpowiada „gra na komputerze” ;)
- gry planszowe – przeżywają od kilku lat swoją drugą młodość. Grają dorośli, grają całe rodziny. Oprócz podstawowej funkcji (umacnianie więzi poprzez wspólne spędzanie czasu), gry planszowe mają także inne zalety dla rozwoju dziecka. Uczą współzawodnictwa i zdrowej rywalizacji (są dobrą okazją do uczenia dzieci, że każdy może ponieść porażkę i tak samo każdy może odnieść sukces, a za jednym i drugim trzeba sobie odpowiednio poradzić). Dodatkową funkcją gier jest nauka planowania, odraczania gratyfikacji, a także koncentracji uwagi. Zalet, podobnie jak gier na runku jest wiele. Warto więc wnikliwie przyjrzeć się przed zakupem i dobrać taką grę, która będzie dostosowana do możliwości dziecka. Grając z dziećmi warto pamiętać, że nie bez znaczenia jest nasza postawa – modelujemy bowiem pewne zachowania (jak grać, jak przegrywać, jak traktować przeciwnika), stąd też dołóżmy wszelkich starań, aby były one pozytywne;
- zabawy ruchowe – i nie chodzi tu o bieganie po domu, ale o zabawy np. z wykorzystaniem elementów Ruchu Rozwijającego Sherborne. Tego typu aktywności służą budowaniu relacji z drugą osobą, kształtowaniu orientacji w schemacie ciała, a także po prostu wzajemnej bliskości. Propozycji może być wiele – od zabawy w kołyskę (dziecko siada tyłem do rodzica, między nogami, rodzic obejmuje dziecko i razem się kołyszą), przez paczkę (rodzic zamienia się w „paczkę”, którą dziecko próbuje rozpakować), po zabawy z kocem (bujanie dziecka, ciągnięcie na kocu, owijanie i masowanie). Aby poznać więcej aktywności z Ruchu Rozwijającego, warto sięgnąć po dostępne na rynku książki, w których opisane są różne możliwości. Te z pozoru banalne i oczywiste zabawy, dają dużo radości nie tylko dzieciom.
Grajmy z dziećmi w gry, układajmy puzzle, pieczmy wspólnie ciasteczka, a czasem poprośmy dziecko, żeby to ono wymyśliło zabawę, do której nas zaprosi. Będzie to dla nas doskonała okazja, żeby je poobserwować i zobaczyć jak się bawi, kiedy musi samo sobie zorganizować czas. Bo przecież dzieci nie muszą się nudzić podczas deszczu, odpowiednio przez nas zachęcone, same znajdą sobie ciekawe zajęcie, w które być może będziemy mogli się włączyć.
Anita Janeczek-Romanowska
psycholog