Jak uśpić małe dziecko
Trudna sztuka zasypiania
Pojawienie się dziecka wiąże się z mniejszą ilością snu. Organizm rodzica nie jest przyzwyczajony do częstych pobudek w nocy i deficytów snu przeciągających się do kilku miesięcy a nawet lat. Brak zaspokojenia podstawowych fizjologicznych potrzeb wyraźnie odbija się na naszym samopoczuciu. Oczywiście kiedy zostajemy matkami, jesteśmy przygotowane na to, że niemowlę budzi się w nocy, trzeba go przewijać, karmić, itd. Gorzej, gdy stan się przeciąga... „Dzidziuś” ma 3, 4 lata i nadal nie potrafi sam zasnąć, po wyjściu z pokoju krzyczy dopóki nie wrócisz? A może szaleje z Wami do 23 i padacie razem ze zmęczenia? Jeśli tak, to sygnał, że czas zacząć działać.
Oczywiście można próbować przeczekać ten stan, w końcu nastolatek zacznie się wstydzić zasypiać przytulony do mamy ;) Ale czy chcemy do tego czasu skazywać się na brak odpoczynku, czasu dla siebie i partnera, oglądania filmów, czytania i innych zwykłych ludzkich przyjemności…?
reklama
Zacznijmy od tego, jak temat może postrzegać dziecko…
Maluch w ciągu dnia jest bardzo aktywny, eksploruje świat a przytulenia i bliskość łapie w przelocie między zabawą. No, chyba, że zaliczy kolejnego fikołka czy zadrapanie. Wtedy ramiona mamy są niezbędne. Ale to wieczór jest tym momentem, kiedy zaczyna brakować sił i przyjemnie jest się przytulić do ciepłej mamusi, poczuć miłość i bezpieczeństwo… Chciałoby się tak leżeć i leżeć… (podobnie my, kobiety, lubimy poprzytulać się wieczorem z partnerem i niekoniecznie chcemy wypuścić go z ramion żeby mógł sobie jeszcze w nocy pograć w playstation ).
Wracając do tematu dzieci, z wiekiem zaczynają dochodzić mniejsze i większe lęki, które są zupełnie naturalne z perspektywy rozwoju dziecka. Maluch zaczyna bać się ciemności, „potworów”, zamkniętych drzwi i innych okropieństw, które sobie wymyśli lub obejrzy w bajkach. Często dorośli podsycają te lęki w ciągu dnia, strasząc nieposłuszne dzieci wilkami, Babą Jagą czy ciemnym lasem.
W rezultacie maluch może odczuwać przed snem wiele różnych emocji, które go zalewają. Z jednej strony potrzebę bliskości, lęk i zmęczenie. Z drugiej strony może to być niechęć do pójścia spać i wtedy obecność rodzica jest świetnym pretekstem do przedłużenia zabaw czy rozmów. Ale uwaga: normalnie rozwijające się 3,4 letnie dziecko jest już w stanie pojąć, że Ty też potrzebujesz odpoczynku albo masz pracę do zrobienia! Tyle, że nie zawsze chce to pokazać na rzecz rezygnacji z jego „przyjemności” i potrzeb. A natura wyposażyła Malucha w tajną i bezlitosną broń - płacz.
Wtedy zaczyna się walka na przetrzymanie. Ty wychodzisz, ono płacze... Czekasz (albo nie) i wracasz... Tłumaczysz... Wychodzisz... Słyszysz płacz i wracasz. A nawet jak nie wracasz, ciężko jest Ci skupić się na czytaniu ulubionej książki, bo myślami i tak jesteś za ścianą, z Małym Terrorystą.
Co więc zrobić, żeby po zamknięciu drzwi od dziecięcego pokoju o godzinie 19.30 doświadczyć ciszy absolutnej…?
Dziecko potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. Aby mu je zapewnić, staraj się postępować wieczorem wg ustalonego schematu, zawsze w tej samej kolejności. Czyli np. wieczorem po kolacji dziecko idzie się myć, a potem po myciu prosto do łóżka. Nie zmieniamy kolejności (np. czytanie, mycie, kolacja), żeby nie wprowadzać niepotrzebnego zamętu, nie ulegamy maluchowi i nie zgadzamy się na bajkę w telewizji po myciu.
- Przed zaśnięciem spędzamy z dzieckiem czas. Przytulamy, czytamy książeczki, śpiewamy kołysanki. Swoim zachowaniem pokazujemy mu, jak bardzo je kochamy. Ale nie przeciągamy tego momentu! Wystarczy ok. 20 min, nie ulegamy prośbom o kolejną bajkę, piosenkę. Jeżeli maluch boi się zasypiać warto poczytać bajkę terapeutyczną (przykłądy możemy znaleźć w Internecie).
- Dbamy o to, aby przed zaśnięciem dziecko się wysikało, napiło, otrzymało maskotkę, etc w myśl zasady niczym mnie nie zaskoczysz.
- Jeżeli dziecko nie chce samo zasnąć, warto zrobić z nim „burzę mózgów”. Weźmy kartkę i zapiszmy wszystko, co jest potrzebne wieczorem córce/synkowi, aby mogło zasnąć po czym zapiszcie to, co jest wieczorem potrzebne Wam, aby zrelaksować się przed zaśnięciem. Następnie jeszcze raz to przeczytajcie i wybierzcie razem rzeczy, które są „ok” dla obu stron. Wykreślcie za to te, które „nie są ok”. Dziecko powinno zrozumieć i samo wykreślić mamę leżącą w łóżku obok. Narysujcie te wszystkie niezbędne do zaśnięcia rzeczy na dużej kartce i powieście nad łóżkiem. Dzięki temu dziecko poczuje, że jest odpowiedzialne za to, co wypracowało, nie jest to tylko nakaz narzucony z góry przez rodziców.
- Wytłumacz dziecku, że potrzebujesz wieczorem odpocząć, obejrzeć coś, zrelaksować się lub masz po prostu prace do wykonania, mów zgodnie z prawdą. Masz prawo mieć potrzeby i o nie dbać. W ten sposób pokazujesz dziecku, że warto dbać o siebie, swoje potrzeby, zdrowie i że mamie (a i jemu w przyszłości) należy się odpoczynek.
- Gdy już wyjdziesz, a dziecko woła cię i o coś prosi, wróć na chwilę. Nie zachęcam do formy usypiania polegającej na zgaszeniu światła, zamknięciu drzwi i wyjściu, po czym zatkaniu uszu i nie wracaniu do pokoju póki dziecko nie uśnie z płaczu i zmęczenia. Wiem, że taka forma bywa szybka i skuteczna. Mimo to nie polecam. Ze względu na dziecko. Warto wrócić i upewnić się co się dzieje. Jeżeli jest to powód-wymówka (np. poduszka krzywo leży), w kilku słowach, spokojnie, wytłumacz że wychodzisz z pokoju, ucałuj, przytul. Jeżeli woła co chwilę, powołaj się na wspólnie ustalone zasady.
- Oczywiście są wyjątki- gdy dziecko choruje, gorączkuje, zaopiekuj się nim. Maluch cierpi i potrzebuje Cię. Kiedy jednak najgorsze przejdzie, wróć do ustalonego wcześniej schematu.
- Bądź wytrwała i konsekwentna, nie ulegaj, nie krzycz-rezultaty przychodzą z czasem, ale w ciągu kilku tygodni jakość Twojego życia powinna się poprawić J