Świąteczne dania z ryb - dla zabieganych (i nie tylko)
Bywały w Polsce czasy, gdy ryby były tak tanie, że stanowiły synonim posiłku dla biedoty. O tym, że sytuacja się zmieniła, nie muszę Was chyba przekonywać, wystarczy popatrzeć na ceny. Domyślam się jednak, że nie muszę Was także namawiać do włączenia ryb do domowego menu. A już w Wigilię obowiązkowo muszą pojawić się na stole.
Co prawda od niedawna nawet w domach osób przestrzegających nakazów Kościoła, na wigilijnym stole mogą się pojawić potrawy mięsne, ale powiem szczerze, że w ten wyjątkowy wieczór podaję wyłącznie dania postne. W końcu święta polegają także na przestrzeganiu tradycyjnych nakazów.
Chociaż … Tak dokładnie tej tradycji nie przestrzegam. Nie znajdziecie u mnie karpia w galarecie, ani szczupaka na szaro. I chociaż polska kuchnia słynęła niegdyś z dań przyrządzanych z ryb słodkowodnych, musze się Wam do czegoś przyznać: nie cierpię karpia! Ba! Nie ma takiej możliwości, żeby pojawił się u mnie w Wigilię. Pomijam już fakt, że niespecjalnie czuję się na siłach, by własnoręcznie pozbawić rybę życia, a skrobanie jest już kompletnie nie do przyjęcia.
reklama
Wszystko jednak dałoby się zrobić, gdybym karp mi smakował. Na przykład, gdy pomyślę o krewetkach to jestem w stanie zrobić z nimi co trzeba i jeszcze więcej, bo je uwielbiam (szkoda tylko, że nie w Polsce nie ma świeżych), natomiast karpia nie lubię i basta. Dlatego 24 grudnia podaję raczej ryby morskie przyrządzane na różne sposoby. Jak? Przede wszystkim szybko :) W święta, wiadomo, czas jest najważniejszy. I zawsze jest go zbyt mało. Dlatego pierwsza propozycja zadowoli każdego, kto z niepokojem zerka na kalendarz, a potem z przerażeniem na zegarek. I, co najważniejsze, z pewnością będzie smakowała.
Łosoś w pistacjowej panierce
Składniki:
3-4 filety z łososia
ok. 1 szklanki pistacji
masło/olej/oliwa do smażenia
ewentualnie: świeżo zmielony czarny pieprz
Sposób przygotowania:
Filety z łososia opłukuję w zimnej wodzie i dokładnie osuszam ręcznikiem papierowym.
Pistacje bardzo drobno siekam, ale można je też rozkruszyć je blenderem, albo wrzucić do mocnego woreczka i rozbić wałkiem.
Obtaczam łososia w pistacjach, rybę można wcześniej posypać pieprzem. Oczywiście, jeśli pistacje są solone, to już nie posypuję ryby solą.
Smażę łososia z obydwu stron, ale staram się, by w środku nadal zachował różowy kolor. Jeśli chodzi o wybór tłuszczu, to najdelikatniejszy smak otrzymamy smażąc na maśle, przyda się wtedy łyżka oleju, który zapobiegnie przypalaniu się tłuszczu. Osobiście często używam neutralnego w smaku oleju z pestek winogron, zwłaszcza gdy, tak jak w tym przypadku, pistacje nadają zdecydowany charakter potrawie.
Naturalnie łososia można obtoczyć w pistacjowej panierce, włożyć do żaroodpornego naczynia wysmarowanego masłem i wstawić do piekarnika – z pewnością będzie pyszny.
Ryby w ziołowym sosie
Soczysta, upieczona czy usmażona ryba morska nie potrzebuje wielu dodatków. Właściwie wystarczy sól, pieprz i sok z cytryny, żeby otrzymać smakowity posiłek. Ale oczywiście odrobina ziół i oliwy nigdy nie zawadzi, więc proponuję Wam bardzo prosty i smakowity sposób na nieco inne niż zwykle przygotowanie ryby.
Przepis wypatrzyłam w książce Nigelli „Lato w kuchni przez okrągły rok”, ale zmodyfikowałam go biorąc pod uwagę aktualne zaopatrzenie w zioła w mojej kuchni. Myślę zresztą, że to dobra okazja, żeby samemu pokombinować i zrobić mieszankę świeżych lub suszonych ziół, która najbardziej będzie Wam pasować.
Składniki:
ok. 600 g filetów z ryby morskiej
mąka pszenna do panierowania
sól, pieprz
olej do smażenia
sos:
pół szklanki oliwy z pierwszego tłoczenia
otarta skórka i sok z połowy cytryny
3 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki
1 łyżka posiekanej świeżej bazylii
1 łyżka posiekanej świeżej mięty
1 łyżka posiekanych kaparów osączonych z zalewy
sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Najpierw robię sos, żeby zdążył się przegryźć. Sprawa jest jak zwykle prosta: mieszam wszystkie składniki.
Rybę płuczę w zimnej wodzie, osuszam. Posypuję solą i pieprzem, obtaczam w mące i smażę na rozgrzanym oleju.
Usmażoną rybę układam na półmisku i polewam częścią sosu. Resztę sosu podaję w miseczce.
Jeśli ktoś woli, to rybę można oczywiście upiec. W dodatku będzie zdrowiej.
W oryginalnym przepisie Nigella miesza świeżą natką z suszoną miętą i suszonym oregano.
Sałatka śledziowa z burakami i ziemniakami
reklama
A na koniec śledzik. Tym razem jednak w zupełnie nowym wydaniu i, od razu mówię, żeby nie było, że nie uprzedzałam – akurat to danie w postaci koreczków jest paskudnie pracochłonne! Ponieważ artykuł jest dla zabieganych, więc jeśli Wam się spieszy, zróbcie sałatkę warstwową i też będzie dobrze.
U mnie w składnikach śledź marynowany – powód jest prozaiczny – innych nie lubię. Ale dla miłośników solonych filetów mam dobrą wiadomość: bez problemu można wziąć i takie, po uprzednim wymoczeniu, rzecz jasna.
Składniki:
po 2-3 średnie buraki i ziemniaki
płaty śledziowe marynowane
1 łyżka majonezu
1 łyżka jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
1 łyżeczka utartego chrzanu
koperek lub szczypior do przybrania
ewentualnie: 1 czerwona cebula,
Sposób przygotowania:
Ziemniaki i buraki bardzo dokładnie myję (najlepiej szczoteczką), każdy z nich owijam folią aluminiową, kładę na dużą blachę i piekę w 200 stopniach przez około godzinę (sprawdzam wykałaczką).Studzę, obieram i kroję w plastry.
Śledzie wyjmuję z zalewy, kroję na kawałki zbliżone rozmiarem do warzywnych plastrów.
Układam: ziemniak, burak, śledź.
Mieszam jogurt z majonezem i chrzanem (koniecznie spróbujcie, może zechcecie dodać więcej chrzanu?), polewam koreczki i posypuję posiekanym szczypiorkiem lub koperkiem. Można też posypać posiekaną czerwoną cebulą lub dodać plasterek cebuli pomiędzy ziemniaki i buraczki.
Anna Lewandowska
pstryku-pstryk.blogspot.com
www.dwiechochelki.pl