Jak upiec biszkopt idealny

Przez długi czas nie potrafiłam upiec biszkoptu - za każdym razem z piekarnika wyjmowałam zakalec. Po którejś już z kolei nieudanej próbie obraziłam się na biszkopty na kilka lat, ale nie dawało mi to spokoju. No bo jak to? Nie mogło przecież tak być, że umiem upiec każdy rodzaj ciasta (nawet uważane za niezwykle trudne i kapryśne ciasto drożdżowe), a z biszkoptem nie daję sobie rady.

Przepytałam więc mamę i teściową, poczytałam co nie co, i okazało się, że jeśli zastosuję kilka podstawowych, prostych zasad, biszkopt nie ma prawa się nie udać. I to nawet bez dodatku proszku do pieczenia. Oto one:

• do białek przed ubijaniem dodajemy szczyptę soli, żeby piana lepiej się ubiła
• cukier puder przesiewamy i wsypujemy po łyżce w czasie miksowania piany, ale dopiero wtedy, kiedy jest ona ubita już na sztywno
• żółtka dodajemy po jednym, a każde kolejne należy dodać dopiero wtedy, gdy poprzednie dokładnie połączy się z pianą
• mąkę (przesianą) dodajemy stopniowo po łyżce i mieszamy już nie mikserem, a łyżką, najlepiej drewnianą. Mieszamy powoli, tak żeby piana nie opadła, a tworzyły się bąbelki powietrza. Wtedy biszkopt pięknie wyrośnie.

Proste prawda? A jeśli już opanujesz te sztukę, upiecz dwa wykwintne ciasta - na bazie biszkoptu, rzecz jasna.

Edyta Rosner Blog