nie myslcie ze dziecko wam przyszlosc psuje. moj amly sie urodzil jak konczylam studia. neistety ciaza zrobila mi dziure w mózgu i pracy mgr nie napisalam i bronilam sie dopiero jak maly rok soknczyl. tak sie nam trafił choć pani endokrynolog mowila ze przy niedoczynnosci problemy moga byc z zajsciem w ciąze szczegolnie ze dopiero zaczela mi ja wyrownywac i zaskoczenie bo udalo sie w pierwszym cyklu bez zabezpieczenia
reklama
*martusia*
Fanka BB :)
Mój endo także twierdził że przy tych wynikach ciąża będzie cudem a tu proszę... Olo W pierwszym cyklu bez tabletek a małe w 2 cyklu.
Dla mnie moje dzieci będą zawsze cudem, Olo tak wiele mnie nauczył. Nie wiedziałam że można aż tak strasznie kochać te małe potworki dopóki nie doświadczyłam tego na własnej skórze.
Jutro endo tak się denerwuje bo miałam być 4 tygodnie temu ale kasy nie było, Olo chory, ja bez życia. Obym została z tą dawką leków co teraz i wyniki były dobre.
Dla mnie moje dzieci będą zawsze cudem, Olo tak wiele mnie nauczył. Nie wiedziałam że można aż tak strasznie kochać te małe potworki dopóki nie doświadczyłam tego na własnej skórze.
Jutro endo tak się denerwuje bo miałam być 4 tygodnie temu ale kasy nie było, Olo chory, ja bez życia. Obym została z tą dawką leków co teraz i wyniki były dobre.
*martusia*
Fanka BB :)
Euthyrox 1x75. Martwię się bo wyniki bądź co bądź kiepskie.
Ja przed zajsciem mialam rozregulowana prolaktyne i bralam castagnus i duphastan i gin bardzo sie zdziwila jak przyszlam z beta i z kwitem z izby przyjec (pojechalam z bolem brzucha po odstawieniu duphastonu)..
Tak z innej beczki.. ma ktoras z was problem z niskim cisnieniem?
Tak z innej beczki.. ma ktoras z was problem z niskim cisnieniem?
aktina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Kwiecień 2015
- Postów
- 1 099
Myszaka, koktajlowa 
Na swoim przykładzie moge wam powiedziec ze tak nie bedzie Ja po urodzeiu małej jeszcze wiekszego powera dostała.. pierwszego licencjata broniłam jak miała 3 miesiace, potem jakos się napaliłam ze musze koniecznie sama na nią zarabiac i dało rade pogodzic dwa kierunki i dzienne i zaoczne a ja pracowałam dodatkowo 8 godzin dziennie.. fakt ze miałam dużą pomoc mamy która juz nie pracowała (mnie urodziła w wieku 33 lat) no i szkołe wyrozumiała... bo na następnych seminariach wybrałam sobie super promotora który w miedzyczasie został prodziekanem, ale zawsze chodziałm do niego na wkykłady, egzaminy tez mi nie najgorzej szły u niego wiec zawsze za mną obstawał, dawał bez problemu zgody na ios, więc znalazłam troche pomocnych osób przy sobie ale i tak baaardzo czesto bywały noce gdzie spałam od 3 do 6 , wieksza czesc dnia poza domem alee.. tłumaczyłam sobie ze pracujace mamy tez tak mają, wieczory spedzałam z Anitką a nocami nadrabiałam.. jak się chce to wszystko się da fakt troche oszukałam nasze państwo i będąc na dziennych studiach poszłam się zapisac do pup dzięki czemu mogłam isc na staż do gminy na pół roku... ale wczesniej pracowałam normalnie, na umowe.. egg to były czasy, nawet jeszcze zdazyłam ksiazki poczytac Mąż się czasem wkurzał, ale jego tez zdążyłam ululac do snu i zaraz wstawac do nauki Nawet imprezki były, nie czesto oczywiscie ale w miare możliwosci.. takze dziewczyny nie bedzie może tak jak sobie zaplanowałyście, ale kto powiedział że bedzie gorzej? ja z uśmiechem na twarzy to wszystko wspominam, najgorzej tylko mnie wkurzały kolezanki na studiach, miałam jeden szczególny przypadek.. jezdziła ze mną kolezanka na te jedne dzienne studia ... nic pozatym nie miała, ani pracy, ani drugiego kierunku, ani męża czy narzeczonego ani dziecka.. i nigdy przenigdy nie powiedziała przed kolokwium np ze dzisiaj coś umie.. zawsze było ze nie zdążyła się nauczyć, przeczytac itp .. normalnie nóż mi się w kieszeni otwierał
Na swoim przykładzie moge wam powiedziec ze tak nie bedzie Ja po urodzeiu małej jeszcze wiekszego powera dostała.. pierwszego licencjata broniłam jak miała 3 miesiace, potem jakos się napaliłam ze musze koniecznie sama na nią zarabiac i dało rade pogodzic dwa kierunki i dzienne i zaoczne a ja pracowałam dodatkowo 8 godzin dziennie.. fakt ze miałam dużą pomoc mamy która juz nie pracowała (mnie urodziła w wieku 33 lat) no i szkołe wyrozumiała... bo na następnych seminariach wybrałam sobie super promotora który w miedzyczasie został prodziekanem, ale zawsze chodziałm do niego na wkykłady, egzaminy tez mi nie najgorzej szły u niego wiec zawsze za mną obstawał, dawał bez problemu zgody na ios, więc znalazłam troche pomocnych osób przy sobie ale i tak baaardzo czesto bywały noce gdzie spałam od 3 do 6 , wieksza czesc dnia poza domem alee.. tłumaczyłam sobie ze pracujace mamy tez tak mają, wieczory spedzałam z Anitką a nocami nadrabiałam.. jak się chce to wszystko się da fakt troche oszukałam nasze państwo i będąc na dziennych studiach poszłam się zapisac do pup dzięki czemu mogłam isc na staż do gminy na pół roku... ale wczesniej pracowałam normalnie, na umowe.. egg to były czasy, nawet jeszcze zdazyłam ksiazki poczytac Mąż się czasem wkurzał, ale jego tez zdążyłam ululac do snu i zaraz wstawac do nauki Nawet imprezki były, nie czesto oczywiscie ale w miare możliwosci.. takze dziewczyny nie bedzie może tak jak sobie zaplanowałyście, ale kto powiedział że bedzie gorzej? ja z uśmiechem na twarzy to wszystko wspominam, najgorzej tylko mnie wkurzały kolezanki na studiach, miałam jeden szczególny przypadek.. jezdziła ze mną kolezanka na te jedne dzienne studia ... nic pozatym nie miała, ani pracy, ani drugiego kierunku, ani męża czy narzeczonego ani dziecka.. i nigdy przenigdy nie powiedziała przed kolokwium np ze dzisiaj coś umie.. zawsze było ze nie zdążyła się nauczyć, przeczytac itp .. normalnie nóż mi się w kieszeni otwierał reklama
*martusia*
Fanka BB :)
Żabila jak pierwszy raz badałam tsh to miałam wynik 5. Ale nie brałam leków więc jakby bez porównania. Teraz nie wiem, jutro mi lekarz powie to Ci napiszę. Tak tak wiem co chciałaś napisać jak bierzesz leki
Innabajka wiele dobrego słyszałam o książkach tego Pana jak i o nim samym. Też interesuje Cię eko tryb życia?
Innabajka wiele dobrego słyszałam o książkach tego Pana jak i o nim samym. Też interesuje Cię eko tryb życia?
