reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

Hej,
co Wam tak śpieszno z tymi Chrzcinami? Przecież papież zarządził, że wszystkie dzieci do nieba idą :) Nie lepsza taka impreza z maleństwem, które przynajmniej siedzi? I pogoda idealna i zdjęcia fajniejsze?

Tak serio, to my też raczej będziemy chrzcić, ale raczej w wakacje. Problem z chrzestnymi mega - ja z mojej strony to jeszcze znajdę, ale z Leszka to słabo, jedyna siostra to nawet świadkiem w kościele nie chciała być, pomimo, że nie trzeba być do tego wierzącym. Żadnego kuzynostwa nie ma w miarę blisko (a ze stanów wątpię żeby przyjechali) poza tym to same rozpustniki omijające kościół z daleka :) Znajomi to też same grzeszniki co na naszym ślubie nie mieli pojęcia kiedy wstać, kiedy usiąść. Tak szczerze mówiąc to nie słyszeliśmy o żadnych chrzcinach u znajomych, na ślubie kościelnym byliśmy jednym! i już się rozwiedli. Z kim my się zadajemy! A nigdy nie chciałam wybierać chrzestnych z przypadku :(
 
reklama
Hahahah no ja uznaje dzieci na weselu do czesci obiadowej w sensie kościół potem czesc oficjalna z kolacja ale na imprezie nie chciałam miec gdzie dorośli chca sie pobawić wypić wiecej niz zazwyczaj ... :) to po co dzieci przy tym wszystkim :)
 
Hej dziewczyny ;-)
My chrzciny robiliśmy jak mała miała 4 miesiące, teraz nie mamy zamiaru się spieszyć i też mega problem z chrzestnymi mamy niestety :-( my tam z wierzących jesteśmy ;-)
Na ślub też nie zapraszałam żadnych dzieci to nie kinder bal a dzieci pod wieczór juz na takich imprezach szału dostają
 
Limonka - duzy chłopak :) No i termin do przodu hehe u mnie 25plus 5 wg usg i 612 gram wiec juz troche róznica :) Ciekawe jak to wyjdzie potem bliżej terminów :)

Emenems - no i my troche gadaliśmy o chrzcinach, Anitki był włąsnie w restauracji i teraz myślałam cos mniejszego zrobić w domu ale Piotrek niee no jak to, tak samo chce zrobic haah ciekawe :)

Paulettah - i u nas niby rodzeństwa duzo ale kogos wybrac ehh ja w kwietniu byłam chrzestna u kolezanki, wiec w ostatecznosci tez o niej myslałam :D

Nie no juz chrztu odmówić to chyba trzeba być diabłem nie księdzem :)

Juti - dobry pomysł mi podsunęłąs z tym księdzem :D mój kolega dobry jest w seminarium, fajnie by było jak by mógł chrzest małemu dac :) Podpytam go blizej chrztu :)

Tez myślałąm o chrzecie jak bedzie cieplej, tylko kurcze wiem ze duze dziecko chrzcic to cięzko, bo ono juz aktywne, grymaśne, wolałąbym maluszka który by przespał calą mszę :D

Co do osób, to u nas nablizszej rodziny, - rodzice dziadkowie, rodzeńśtwo wyszło 44 osoby .. i czuje bedzie powrótka z rozrywki bo jak tu połowe rodzeństwa zaprosic a połowe nie :p

green - masz racje, tak się teraz ciężko w całym gronie spotkac, ze trzeba korzystac z okazji :)

Moja córa juz w przedszkolu, ja zaraz ruszam z pracą, ale chyyba coś zjem wcześniej :D


Aktina, nieprawda, że takie duże dziecko to kłopot na chrzcie. Wręcz przeciwnie! Moja siostra miała ok pół roku jak była chrzczona i bawiła się z księdzem. Chrześnica męża miała 6 miesięcy, a nasza wspólna 8, jak były chrzczone i były super grzeczne. Zero płaczu, histerii. Bawiły się, uśmiechały. A mój chrześniak był chrzczony jak miał 2 miesiące i to była masakra....

Poza tym ja nie chcę zimą ciągnąc dziecka do kościoła, gdzie kupa ludzi, część pewnie chora. Na zewnątrz zimno, w kościele albo pizgawka, albo nagrzane i duchota... masakra. Nigdy w życiu. Na spokojnie, jak będzie ciepło, na luziku i bez stresu.
biggrin.gif


Co do ślubu, my mieliśmy 150 osób i to po ostrej selekcji, bo liczba miejsc na sali nas ograniczała. Dzieci też nie były proszone, poza wąską grupką takich, z którymi jesteśmy związani (ale to już były nastolatki bardziej). I ostatecznie pojawiły się 2 czterolatki, bo rodzicom się opieka wysypała. Ale bawiły się ze sobą i nikomu nie wadziły.
 
Emenems ja to kumata jestem, dopiero teraz zjarzylam ze to link! Dzieki!
ale swoja droga pitolenie straszne- zaprzeczenie naturalnej struktury rodziny, bez sensu. Chyba lepiej poprosic na chrzestne osoby, ktore beda mialy swira na punkcie tego dziecka niz jakichs kuzynow piata woda po kisielu....
 
Emenems ja to kumata jestem, dopiero teraz zjarzylam ze to link! Dzieki!
ale swoja droga pitolenie straszne- zaprzeczenie naturalnej struktury rodziny, bez sensu. Chyba lepiej poprosic na chrzestne osoby, ktore beda mialy swira na punkcie tego dziecka niz jakichs kuzynow piata woda po kisielu....


Paulinas, ze świadkami to na pewno nie ma problemu, żeby byli jednej płci. Ale właśnie z chrzestni chyba może być problem...
 
Aktina, nieprawda, że takie duże dziecko to kłopot na chrzcie. Wręcz przeciwnie! Moja siostra miała ok pół roku jak była chrzczona i bawiła się z księdzem. Chrześnica męża miała 6 miesięcy, a nasza wspólna 8, jak były chrzczone i były super grzeczne. Zero płaczu, histerii. Bawiły się, uśmiechały. A mój chrześniak był chrzczony jak miał 2 miesiące i to była masakra....

Poza tym ja nie chcę zimą ciągnąc dziecka do kościoła, gdzie kupa ludzi, część pewnie chora. Na zewnątrz zimno, w kościele albo pizgawka, albo nagrzane i duchota... masakra. Nigdy w życiu. Na spokojnie, jak będzie ciepło, na luziku i bez stresu.
biggrin.gif


Co do ślubu, my mieliśmy 150 osób i to po ostrej selekcji, bo liczba miejsc na sali nas ograniczała. Dzieci też nie były proszone, poza wąską grupką takich, z którymi jesteśmy związani (ale to już były nastolatki bardziej). I ostatecznie pojawiły się 2 czterolatki, bo rodzicom się opieka wysypała. Ale bawiły się ze sobą i nikomu nie wadziły.

Zależy też pewnie jakie dziecko, jak były chrzciny mojego chrzesniaka to on już miał rok skończony i jednocześnie były chrzciny takiego maluszka ok. miesięcznego i ten maluszek cała mszę spał i cisza a Kacper nie chciał na rękach usiedziwc tylko ciągle raczkowac i to pod ołtarz i płacz był jak na rękach musiał siedzieć bo mu się po prostu nudziło :)
 
Aktina, nieprawda, że takie duże dziecko to kłopot na chrzcie. Wręcz przeciwnie! Moja siostra miała ok pół roku jak była chrzczona i bawiła się z księdzem. Chrześnica męża miała 6 miesięcy, a nasza wspólna 8, jak były chrzczone i były super grzeczne. Zero płaczu, histerii. Bawiły się, uśmiechały. A mój chrześniak był chrzczony jak miał 2 miesiące i to była masakra....

Poza tym ja nie chcę zimą ciągnąc dziecka do kościoła, gdzie kupa ludzi, część pewnie chora. Na zewnątrz zimno, w kościele albo pizgawka, albo nagrzane i duchota... masakra. Nigdy w życiu. Na spokojnie, jak będzie ciepło, na luziku i bez stresu.
biggrin.gif


Co do ślubu, my mieliśmy 150 osób i to po ostrej selekcji, bo liczba miejsc na sali nas ograniczała. Dzieci też nie były proszone, poza wąską grupką takich, z którymi jesteśmy związani (ale to już były nastolatki bardziej). I ostatecznie pojawiły się 2 czterolatki, bo rodzicom się opieka wysypała. Ale bawiły się ze sobą i nikomu nie wadziły.

Ja Dlatrgo bede sie starała o chrzciny tylko a nas nabożeństwo ekstra a nie podczas mszy niedzielnej - siostra tak miała.

Dowiedziałam ze sie w parafii rodzicow jest dom pielgrzyma piękny i tam kaplica jest i restauracja gdzie mozna wszystko zorganizować i nie kręcą sie obcy o chyba to wybiorę :) bez transportów itp wszystko na miejscu
 
reklama
Emenems, też będę szukać takiego kościoła, żeby było w sobotę. :-)

Aktina, no rok, to może za dużo, bo maluch już wtedy faktycznie jest mocno mobilny. Ale tak przedział 5-9 miesięcy, myślę, że jest optymalny. A z tych dzieciaków, o których pisała, żadne aniołkiem nie jest i nie było, więc to nie kwestia ich charakterków. :-)
 
Do góry