Hahahaha, nieźle!! Też miałam kiedyś taką sytuację, jak pracowałam w Sądzie...w moim sekretariacie było nas 4, była jedna drukarka na dwie osoby i ja jak przychodziłam na 7:30 to koleżanka już dawno była w pracy i ta drukarka była zawsze włączona, nigdy nie musiałam jej włączać. I raz była taka sytuacja, że koleżanka wcześniej zaczynała wokandę, a ja jak zabrałam się w końcu do pracy, to nie mogłam nic wydrukować, w końcu zadzwoniłam do informatyka, on mi zaczął coś na komuterze sprawdzać, zmieniać ustawienia i nic, tak z dobre pół godziny kombinowaliśmy. W końcu zszedł do mnie na dół i pyta mnie, czy ja włączyłam drukarkę, no to ja pewna siebie mówię, że jest włączona, ale sprawdziłam...no i oczywiście nie była
Jaki wstyd, później wszyscy ze mnie cisnęli, jak blondynka się zachowałam, haha [emoji23][emoji23][emoji23]
Super! Nigdy w Szwecji nie byłam
Gratuluję tej działki, to teraz zajmiesz sobie czymś głowę i może akurat to sprawi, że się w końcu uda, tego Ci życzę
Odzywaj się tutaj czasem
PS. No i mam nadzieję, że ta druga kreska, to nie przez zastrzyk