NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 276
Nessi moja pierwsza ciąża była super.Pracowałam w szkole na 1.5 etatu i wzięłam tylko 1,5tyg.zwolnienia.Na początku miałam polipa,z którego leciala krew ale szybko wchłoną się sam i po problemie było.Syn zawsze był do przodu na usg.Ginka chciała nawet zebym rodziła w 36 tyg.bo mały był już gotowy.Teraz niestety za duzo wiemy,przezylysmy traume, duzo o tym czytalysmy i strach będzie.Ja już zaczynam mieć doła.Czuję ze się nie udało,tracę już cierpliwość do tych starań.Tak naprawdę to ja mogę stawać na głowie żeby zajść ale jak mi nie jest dane to nic z tego.Wkurza mnie przewrotnosc losu- chcesz ,starasz się i nic a ktoś się nie stara,nie myśli i bach.
Ooo, koleżanka po ''fachu''
Zrób jak ja ...wypij ze mną karmi na rozluźnienie a potem będziemy latały do toalety, więc nie będzie czasu myśleć
Ja już powiedziałam mojej mamie - bo gorsza panikara jak ja. Że co ma być to będzie ... no nie ma się wpływu na pewne rzeczy i tyle ..Najbardziej to mi synka szkoda, bo on bardzo przeżył naszą stratę. Ciągle mnie pyta : czy będziemy mieć jeszcze dzidziusia ? Albo jak jechaliśmy ostatnio samochodem to mówi: patrz mama bociany! Przynieście nam dzidziusia! Jemu jest nawet płeć obojętna Tak bardzo łaknie towarzystwa w domu ... jakiejś bratniej duszy do sprzeczek i kłótni o zabawki
A tu jak się chce to się nie da ... ot takie wariactwo losowe ...