kacha10
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2010
- Postów
- 1 938
kotek ja tak zaczęłam chodzić do lekarza po roku nieudanych starań. Jeszcze moja ginka postraszyła mnie, że mam zbierać kasę na ewentualne in vitro. Co mnie bardziej stresowało. Wiem co czujesz bo przechodziłam przez to samo. Człowiek chciał bardzo, każdy cykl był nasz, naprawdę dużo współżyliśmy, potem zaczęłam szaleć z testami owu, badaniem temp., robiłam notatki, wykresy, badania, monitoringi. Dużo tego było a w ciążę nie mogłam zajść i to było wkurzające. Wyniki super a ciąży brak.