reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Założę się, że Twoja mama jak będzie wiedziała, że odwiedzisz ją z dzieckiem będzie wietrzyć mieszkanie jeden dzień wcześniej, albo nawet przestanie palic w mieszkaniu. Tak było z moją mamą, gdy moja siostrzenica była malutka. Do dzisiaj jak przyjeżdża do niej, to mam pali w ogrodzie, nigdy w domu.
Mam nadzieję, że przynajmniej w ten dzień wywietrzy :) póki co pali w kuchni jak siedzę w pokoju albo na odwrót, ale to nic nie daje, śmierdzi naa całym mieszkaniu

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
My poznaliśmy się na studiach, ponad 15 lat temu. Na 3 roku w 2 semestrze się pojawił i zburzył całe moje życie. Byłam świeżo zareczona, miesiąc wcześniej mój facet poprosił mnie o rękę. Byłam taka szczęśliwa. I wtedy pojawił się mój obecny mąż. Dziekan cofnął go o rok. Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia, ale... Jeszcze rok walczyłam z tym uczuciem, ale poleglam. Zerwalam zaręczyny i zaczęłam spotykać się z R. Po roku wzięliśmy ślub. W czerwcu 13 rocznica ślubu. Tez mieliśmy kryzysy. Ale w sumie fajny facet z tego mojego meza[emoji4]

1usavcqgt1dml95x.png
 
hmmm a nasza historia

Uczylismy sie w tym samym LO on rok wyzej, widywalismy sie ale sie nie znalismy. Pozniej poszlam na studia i po egzaminie wstepnym wracalismy razem juz rozmawiajac. On mial kogos ja w sumie z kims tez sie spotykalam ale bylismy w tej samej paczce czyli wszytskie imprezy razem, on pod koniec pierwszego roku sie rozstal ze swoja u mnie w miedzy czasie tez sie skonczylo. W wakacje sie nie widzielismy dopiero we wrzesniu ekipa znow sie spotykala na picie :) I tak od imprezy do imprezy w pazdzierniku urwalismy sie ekipa z zajec pojechalismy nad jezioro, tam sie napilismy i tak wyszlo ze bedziemy razem. Nastepnego dnia rano jadac na uczelnie jak o tym powiedzialam kolezance ktorej z nami nie bylo to w szoku ze ja z nim , a ja od razu dodalam ze musze to skonczyc :) Bylo dziwnie bo byl dla mnie kumplem ale jakos tak zostalo :) On pierszy mi powiedzial ze mnie kocha ja musialam z tym poczekac az poczuje, zrywalam z nim wiele wiele razy o kazda pierdole a on zawsze to samo ze moge sobie zrywac on sie nigdzie nie wybiera :) I tak oto juz bedzie w tym roku 13 lat razem :)
 
Haha no to my z moim znamy się z 6 lat, poznaliśmy się przez znajomych ale "nienawidzilismy się", dogryzalismy sobie na każdym kroku, wkurzalam się a.znajomi mieli z nas polew...
Po roku ja z dwoma koleżankami z tej ekipy pojechalysmy do Zakopanego a on z nami, mieliśmy jeden dwupietrowy pokoik, miałam spać z dziewczynami na górze, ale, że mam klaustrofobie a tam dach z drewna prawie nad twarzą a w "pokoju" mieściło się tylko łóżko to nie dałam rady. Poprosiłam żebyśmy poszły naa dół a on do góry, ale dziewczyny wolały na gorze bo przytulnie... byłam wściekła! Poszłam na dół i "odgrodzilam" dwie połowy na łóżku... zaczął mi szarpać moją kołdrę ja go walnelam a on pocałował, zatkało mnie haha, a. On: oo nie wiedziałem, że umiesz być taka miła i nic nie gadać...

Kolejny raz myślałam, że go zabiję po tym tekście...! [emoji14]
Ale po powrocie do domu zaczął za mną chodzić, odprowadzać itd. I tak od 5 lat hehe :)


Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Haha no to my z moim znamy się z 6 lat, poznaliśmy się przez znajomych ale "nienawidzilismy się", dogryzalismy sobie na każdym kroku, wkurzalam się a.znajomi mieli z nas polew...
Po roku ja z dwoma koleżankami z tej ekipy pojechalysmy do Zakopanego a on z nami, mieliśmy jeden dwupietrowy pokoik, miałam spać z dziewczynami na górze, ale, że mam klaustrofobie a tam dach z drewna prawie nad twarzą a w "pokoju" mieściło się tylko łóżko to nie dałam rady. Poprosiłam żebyśmy poszły naa dół a on do góry, ale dziewczyny wolały na gorze bo przytulnie... byłam wściekła! Poszłam na dół i "odgrodzilam" dwie połowy na łóżku... zaczął mi szarpać moją kołdrę ja go walnelam a on pocałował, zatkało mnie haha, a. On: oo nie wiedziałem, że umiesz być taka miła i nic nie gadać...

Kolejny raz myślałam, że go zabiję po tym tekście...! [emoji14]
Ale po powrocie do domu zaczął za mną chodzić, odprowadzać itd. I tak od 5 lat hehe :)


Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
P.s. nadal czasem wkurza mnie jak na początku ! [emoji14] ale kochamy się mimo niektórych kryzysów ;)
I szczerze dziwi mnie jak ktoś pisze, że facet od miesięcy nie mówi, że kocha...
Mój na każdym kroku (oprócz fochow) to mówi, pisze i pokazuje :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
My poznaliśmy się na studiach, ponad 15 lat temu. Na 3 roku w 2 semestrze się pojawił i zburzył całe moje życie. Byłam świeżo zareczona, miesiąc wcześniej mój facet poprosił mnie o rękę. Byłam taka szczęśliwa. I wtedy pojawił się mój obecny mąż. Dziekan cofnął go o rok. Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia, ale... Jeszcze rok walczyłam z tym uczuciem, ale poleglam. Zerwalam zaręczyny i zaczęłam spotykać się z R. Po roku wzięliśmy ślub. W czerwcu 13 rocznica ślubu. Tez mieliśmy kryzysy. Ale w sumie fajny facet z tego mojego meza[emoji4]

1usavcqgt1dml95x.png
O kurcze to historia na film [emoji14] ja podobno byłam przed zareczynami tak mi ogłosił były po tym jak się z nim rozstalam - ze niby juz miał wybierać pierścionek :)

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
 
My się poznaliśmy w technikum :) Piersza klasa byliśmy razem, a później naszą klasę rozdzielili na dwie klasy bo bylo Nas za dużo. Na początku w ogóle nie zwracałam na Niego uwagi bo byłam w zwiążku ale akurat jak naszą klasę znowu połączyli w 4 klasie maturalnej to i moj związek się skończył. Mój był nieśmiały przy kolegach, więc robił tylko głopie zaloty, jakieś podrywy ale , żeby zagadać normalnie to nie było opcji. Spodobał mi się jak tylko zostałam singielką, fajnie zbudowany, ładny uśmiech, włosy, wysoki, to zwróciłam na Niego uwagę, a On na mnie. Dowiedziałam się w klasie, że w grudniu ma urodziny, pamiętam jak dziś siedziałam, wieczorem w domu i się zastanawiałam czy zaprosić go na piwo czy nie, radziłam się kumpeli, pisać czy nie, w końcu Go zaprosiłam, zgodził się, poszliśmy chyba na piwo i pizze, już nie był taki nieśmiały i tak się wszystko zaczęło. Jest bardzo Kochany :)
 
reklama
@gabrika piękna z was para. No i oby to była @ . Szybciej staranka będą
@ paraplu gratulacje :) pierścionek śliczny. Może rzeczywiście chłop się stresowal zareczynami:) a spodziewałas się czy totalna niespodzianka ?


My w sierpniu mamy 10 rocznicę bycia razem a 5 ślubu. Poznaliśmy się przez znajomych. Widzieliśmy się ze 3 razy jak zostaliśmy para bez zbędnych słów. Ja się zakochałam po uszy no i on chyba też bo po dwóch tygodniach powiedział że mnie kocha. No i tak powtarza do dziś hehe. Żeby nie było nie zawsze jest kolorowo ale ogólnie dogadujemy się:)

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
Spodziewalam sie bo w styczniu razem kupilismy pierscionek [emoji23] ale mialam czekac az mi go da, i tak czekalam i czekalam, styczen, luty, marzec, kwiecien...no juz mnie szlag trafial [emoji23]ile mozna czekac? Jakos zaczelam mu ostatnie kilka dni krecic dziure w brzuchu i tak w hotelu, juz po zwiedzaniu Berlina znow zaczelam mu gadac o pierscionku a on, ze w sumie fajne miejsce na zareczyny i ze w sumie go ma w plecaku. No i go wyjal :)
Jaka cholera, wzial go do Polski i przez 2 tygodnie NIC! Gdyby nie moje jojczenie to pewnie i w Berlinie nic by nie bylo [emoji23] baba to jednak musi wziac sprawy w swoje rece [emoji23]

O maj dziewczyny. Jak tak Was czytam to chyba należę do nielicznego grona starych - oczywiście tylko stażem. Znamy się 11 może 12 lat (serio nie pamiętam roku) a małżeństwem jesteśmy 9 lat.
Mieliśmy kryzysy i ciężkie chwile ale zawsze je pokonywaliśmy i kocham go nad życie bo jest moim cudem na ziemi.
Poznaliśmy się w Sylwestra. Wyobraźcie sobie, że w pipidówie zabitej dechami na szczycie góry były trzy domki. W pierwszym ze znajomymi ja (zrozpaczona i nienawidząca mężczyzn czyli świeżo po rozstaniu) w drugim pusto a w trzecim On z kolegami. Przyszli do nas bo zabrakło im alkoholu i chcieli odkupić. Do dziś czuję to jego spojrzenie wtedy w chatce...
Potem okazało się, że mieszka w bloku obok mojego od dziecka... Mieszkaliśmy od siebie jakieś 20 metrów a musieliśmy do jakiejś dziury pojechać, żeby się spotkać :)
Hihi czasem i tak wychodzi. Ja musialam wyjechac do Holandii by poznac K.

My znowu oboje dosc temperamentni... na inne sposoby. Ja wkurzam sie szybko i szybko mi przechodzi i juz sie chce tulic, a on jak juz sie wkurzy to jeeezu... 2 dni focha i bez kija nie podchodz.
Czasami mamy sie ochote pozabijac zwlaszcza ze razem pracujemy. Ale na szczescie czesciej klocimy sie o roznice zdan zwiazane ze sprawami w pracy niz sprawy domowo-zwiazkowe. W domu to wiadomo - klotnie o smieci i skarpety ;)

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
Ooo a moge zapytac co robicie?

Moi rodzice też :/ i tak wywalczyłam, że palą w jednym pokoju, bo przy mnie całe życie palili, tragedia. Ale i tak jak mały od nich wraca, to ubrania mu smierdzą, nie znoszę tego :/



U nas podobnie, też podobne temperamenty i czasem ciężko.

A my nie mamy ciekawej historii. Mój do mnie napisał na fb, bo przeglądał znajomych naszej wspólnej koleżanki, spodobałam mu się i uznał, że zagada. Jak przeczytałam wiadomość, to pomyślałam "co za typ, żeby na fb pisać", raz mu odpisałam i później tydzień się nie odzywałam, ale po tygodniu coś się wydarzyło, byłam nie w humorze, chciałam odreagować i coś mu odpisałam na poprzednią wiadomość. Od słowa do słowa, umówiliśmy się do kina i od tamtej pory się spotykaliśmy. On mieszkał 50 km ode mnie, potrafił po całym dniu w trasie przyjechać do mnie na 5 minut, żeby mnie zobaczyć :) ot historia :)

qdkkj44j6bi2vbec.png
Łeee i nic nie widzieli zlego w paleniu przy wlasnym dziecku?! :(

My poznaliśmy się na studiach, ponad 15 lat temu. Na 3 roku w 2 semestrze się pojawił i zburzył całe moje życie. Byłam świeżo zareczona, miesiąc wcześniej mój facet poprosił mnie o rękę. Byłam taka szczęśliwa. I wtedy pojawił się mój obecny mąż. Dziekan cofnął go o rok. Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia, ale... Jeszcze rok walczyłam z tym uczuciem, ale poleglam. Zerwalam zaręczyny i zaczęłam spotykać się z R. Po roku wzięliśmy ślub. W czerwcu 13 rocznica ślubu. Tez mieliśmy kryzysy. Ale w sumie fajny facet z tego mojego meza[emoji4]

1usavcqgt1dml95x.png
Looo i jak to przyjela rodzina? Tyle lat temu to pewnie byl niezly skandal ;)

Mam znajoma ktora swoja wielka milosc poznala na wlasnym slubie!!!!!! Roznie scenariusze pisze zycie :)
[emoji33][emoji33][emoji33][emoji33][emoji33] kto to byl? W sensie z jakiej paki sie znalazl na jej weselu? I jak dalej potoczyla sie historia?! Niesamowite!



[emoji33] 67,7kg ---> 57kg ---> 52kg [emoji7]
 
Do góry