Tak, to cały czas trwa... podobno nawet do 1,5 tygodnia się krwawi...
Chcę najpierw mieć pewność, że "domknę" ten temat tak jak trzeba. Jeżeli jutro okaże się, że wszystko się ładnie oczyściło, to poszukam jakiegoś dobrego ginekologa. Umówię się na wizytę po Świętach Wielkanocnych, albo pod koniec kwietnia i zacznę od badań. Chce mieć pewność, że mój organizm ma się dobrze, że nie ma stanów zapalnych itd. Potem będę czekać na @, która powinna przyjść najpóźniej do końca maja.
W czerwcu chcielibyśmy zacząć starania od nowa, ale prawda jest taka, że nie mam 100% pewności czy będę mieć na to siłę i energię... no i ten strach...
Z tego co się orientuję to ft3 & ft4 szybciej zmieniają swoje wartości niż tsh - szczególnie w przypadku jeżeli coś jest nie tak. Nic więcej nie wiem

Wiem, tylko że u kuzynki mojego M dopiero po tych badaniach wyszło, że coś jest nie tak z tarczycą...