- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2016
- Postów
- 9 677
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak jak u mnie a gdzie studiowałaś?Ooo widzę ze ktoś tu tez po psychologii [emoji51][emoji7] u mnie tez było sporo starszych osób oraz takich które już miały mgr czegoś i robiły teraz psychologię ;-)
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Ja miałam poronienie w 21 tyg i za bronili no spy bo musi się obkurczac. Pamiętam że ból jednak duży momentami ale dało się przeżyć jakoś a krwi mniej niż przy @ i ok tygodnia. Kazali się zgłosić tylko wtedy gdy wydzielina zmieniamy kolor i zaczęła brzydko pachnieć. A tak to 30 dni po zabiegu na kontrolę czyli przed @ lub po@Dziękuję kochana już no spy nie będę brać. Wzielam tylko jedna tabletkę bo wczoraj miałam straszne skurcze.
Widzicie jak to jest. Mnie nikt nie pokierowal nic mi nie powiedzieli. Zostawili mnie sama z problemem i sobie radz. Nieco że serce krwawi to jeszcze całe ciało w bólu.
O widzisz, to wspaniały lekarz. Mój ginekolog też powiedział, żeby nie grzebać i nie robić badań po poronieniu. Moja ciąża obumarła, serduszko przestało bić. Powiedział, że dziecko było słabe i urodziloby się chore, natura wie co robi i sama eliminuje. Moja Mama miała wylew i umarła w wieku 43 lat, po czterech dniach walki w szpitalu. Lekarz powiedział, że gdyby przeżyła to byłaby rośliną. Cierpiałaby, a my razem z Nią. To była kobieta bardzo aktywna fizycznie. Z perspektywy czasu, jest mi łatwiej z tą myślą. Odeszła do lepszego świata i nie musiała tu się męczyć. Mi serce by pękło jakbym miała na Nia patrzeć w takim stanie. Tak samo nie poradziłabym sobie psychicznie jakby moje dziecko urodziło się chore. Zobaczysz wszystko się ułoży. Tak jak powiedział lekarz, jesteś zdrowa i to kwestia czasu jak będziesz tuliła swoje maleństwo.Dziewczynki właśnie wróciłam od lekarza. Chciałam wziąć zwolnienie na ten tydzień i wypytać o badania. Chciałam do kobiety trafiłam na mężczyznę. I dobrze.
Powiedziałam mu co się stalo oczywiście że łzami w oczach. Od razu rzucił się z chusteczkami. Wypisal zwolnienie. Poprosiłam o tydzien, sam chciał dać 2tyg minimum. Sprawdził wszystkie wyniki które robiłam tuż przed poronieniem. Wszystko jest ok. I powiedział coś co mnie podniosło ns duchu, pierwsze słowa które trochę zagoily moje serce. Najpierw wypytal czy paliłam, piłam, bralam narkotyki. Powiedziałam że nie. Więc 0owiedzial że zrobiłam co moglam a niestety natura jest okrutna i eliminuje słabe zarodki. Tak samo z siebie. Powiedział żebym. I gdy nie dała sobie wmówić że to moja czy męża wina! Powiedział, że najpiękniejsze że mamy siebie kochamy się i chcemy stworzyć rodzinę a to co się wydarzyło to tylko wzmocni i miłość i pragnienie dziecka. Powiedział żebym nie badała nic nie szukała przyczyny bo takiej nie znajdę. Powiedział że jestem młoda sprawdził cała moja historie badań powiedział że jestem zdrowa i że za rok będę tulic zdrowego dzidziusia.
Powiedział też żeby odczekać 2 cykle i potem nie zwlekać za długo. Kazał sprawdzać testem czy nie ma hcg już. Zrobiłam niestety test pozytywny lecz już słaby... jakie to przykre że ten sam test który w styczniu tak mnie ucieszył teraz mnie zasmucil...
@Lanvin będę się starac go przekonać ale będzie ciężko... ja mówiłam o Warszawie bo jest pośrodku ale jakiekolwiek większe miasto by było ok dla mnie. W Gdańsku mieszkałam i go w miarę znam i est blisko mojej rodziny i daleko rodziny męża. Dla mnie idealne miejsce.
Dziękuję kochana!O widzisz, to wspaniały lekarz. Mój ginrkolog też powiedział, żebym nie grzebać po poronieniu. Moja ciąża obumarła, serduszko przestało bić. Powiedział, że dziecko było słabe i urodziloby się chore, natura wie co robi i sama eliminuje. Jak moja Mama miała wylew i umarła w wieku 43 lat, po czterech dniach walki. Lekarz powiedział, że gdyby przeżyła to byłaby rośliną. Cierpiałaby, a my razem z Nią. To była kobieta bardzo aktywna fizycznie. Z perspektywy czasu, jest mi łatwiej z tą myślą. Odeszła do lepszego świata i nie musiała tu się męczyć. Mi serce by pękło jakbym miała na Nia patrzeć w takim stanie. Tak samo nie poradziłem sobie psychicznie jakby moje dziecko urodziło się chore. Zobaczysz wszystko się ułoży. Tak jak powiedział lekarz, jesteś zdrowa i to kwestia czasu jak będziesz tuliła swoje maleństwo.
Widzisz Kochana, tak jak Tobie napisałam żeby nie szaleć z żadnymi badaniami. Tylko niepotrzebnie się człowiek nakreci. Cieszę się, ze trafiłaś na takiego lekarza. Mój mi powiedział tak samo. Musimy się z tym pogodzić. Ważne, ze masz przy sobie męża. Ja się cieszę ze swojej ciąży i choćby mi ktoś powiedział, ze będzie coś nie tak to nie uwierzę mu. Mam ogromną wiarę i pozytywne myśli. U Ciebie będzie tak samo :*Dziewczynki właśnie wróciłam od lekarza. Chciałam wziąć zwolnienie na ten tydzień i wypytać o badania. Chciałam do kobiety trafiłam na mężczyznę. I dobrze.
Powiedziałam mu co się stalo oczywiście że łzami w oczach. Od razu rzucił się z chusteczkami. Wypisal zwolnienie. Poprosiłam o tydzien, sam chciał dać 2tyg minimum. Sprawdził wszystkie wyniki które robiłam tuż przed poronieniem. Wszystko jest ok. I powiedział coś co mnie podniosło ns duchu, pierwsze słowa które trochę zagoily moje serce. Najpierw wypytal czy paliłam, piłam, bralam narkotyki. Powiedziałam że nie. Więc 0owiedzial że zrobiłam co moglam a niestety natura jest okrutna i eliminuje słabe zarodki. Tak samo z siebie. Powiedział żebym. I gdy nie dała sobie wmówić że to moja czy męża wina! Powiedział, że najpiękniejsze że mamy siebie kochamy się i chcemy stworzyć rodzinę a to co się wydarzyło to tylko wzmocni i miłość i pragnienie dziecka. Powiedział żebym nie badała nic nie szukała przyczyny bo takiej nie znajdę. Powiedział że jestem młoda sprawdził cała moja historie badań powiedział że jestem zdrowa i że za rok będę tulic zdrowego dzidziusia.
Powiedział też żeby odczekać 2 cykle i potem nie zwlekać za długo. Kazał sprawdzać testem czy nie ma hcg już. Zrobiłam niestety test pozytywny lecz już słaby... jakie to przykre że ten sam test który w styczniu tak mnie ucieszył teraz mnie zasmucil...
@Lanvin będę się starac go przekonać ale będzie ciężko... ja mówiłam o Warszawie bo jest pośrodku ale jakiekolwiek większe miasto by było ok dla mnie. W Gdańsku mieszkałam i go w miarę znam i est blisko mojej rodziny i daleko rodziny męża. Dla mnie idealne miejsce.