reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

A jak brałam clo, donga i bede brała jeszcze luteinę to wziąć tez acard?


_________________________
Nigdy nie rezygnuj z czegoś, o czym nie możesz przestać myśleć nawet na jeden dzień.
Ja brałam teraz acard razem z dongiem na poprawę unaczynienia endo., nie wiem czy masz z tym problem, ale mi nie zaszkodziło :) chyba, że masz np. Anemmie i jakieś krwawienia z nosa too nie polecam... bo potem to potok leci :/
 
reklama
Auslanderka, gratuluję ;)

Ja dzisiaj we Wrocławiu, właśnie siedzę na keratynowym prostowaniu :) wcześniej byliśmy na zakupach i na obiedzie, kupiłam sobie sweterek, dwie koszule i majteczki koronkowe ;) a za godzinę jedziemy do mojej przyjaciółki i zostajemy do jutra, także dzisiejszą noc sponsoruje mojito :D

A dzisiejszy dzień można podpiąć pod hasła #dietacud #schudnew2017 #fitobiad [emoji14] w poniedziałek wracam na fitness [emoji14]

1487343436-aaaaaa.jpeg


relgx1hpw702se3x.png


Ciekawi mnie to kreatynowe prostowanie włosów robisz je pierwszy raz? Sama zastanawiam sie nad takim zabiegiem tylko zastanawia mnie czy on naprawde sie sprawdza ?
 
Ja brałam teraz acard razem z dongiem na poprawę unaczynienia endo., nie wiem czy masz z tym problem, ale mi nie zaszkodziło :) chyba, że masz np. Anemmie i jakieś krwawienia z nosa too nie polecam... bo potem to potok leci :/

A nie, nic z tych rzeczy. Już brałam kiedyś acard to tylko bardziej obfita @ miałam. A nie dość ze clo psuje endometrium to jeszcze luteina zagęszcza krew wiec wezmę [emoji6]


_________________________
Nigdy nie rezygnuj z czegoś, o czym nie możesz przestać myśleć nawet na jeden dzień.
 
@bertha masz tutaj bardzo dużo racji. Wiadomo ze ja Ty czy @Spark (jeśli kogoś pominęłam przepraszam ale nie analizuje tabelki) które staramy się (lub staraliśmy w przypadku Spark) po 3 lata aby mieć pierwsze upragnione dziecko, rozumiemy siebie lepiej niż dziewczyny które walczą np (dopiero wg nas) 6cykl. Albo które już dziecko/dzieci maja. Tego się nie da porównać. Wiem jak czułam się gdy nie wychodziło w 5,10,15,20 cyklu a jak czuje się teraz. Mało kto może nas naprawdę zrozumieć. I nikomu nie życzę aby nas zrozumiał przez bycie w naszej sytuacji. Ja osobiście chociaż uwielbiam być częścią Was, odpuszczam już sobie trochę z forum, nie angażuje się tak jak kiedyś z dwóch powodów (z góry przepraszam jeśli kogoś urazę ale wypowiadam swoje odczucia) pierwszy to taki ze jestem fajterka - zawsze byłam i zawsze będę. Nie poddaje się z byle powodu. Jak nie mogę drzwiami to oknem mi się uda. (Wiem ze czasem to złe i nie na każde okazje się nadaje ale to już mój problem;) ) dlatego czasem jak czytam niektóre posty to mi się nóż w kieszeni otwiera. Rozumiem każda ma problemy po to w sumie jesteśmy aby się wspierać czy gadać na różne tematy. Ale użalanie się w kółko nad sobą nikomu nie pomoże. Trzeba walczy. A po drugie - mimo walki jaka przechodzę jestem tylko człowiekiem i tez ranią mnie nieskore sprawy. Typu pojawia się jakaś dziewczyna szuka wsparcia, jej pierwszy cykl starań jest już po owu itp itd. Po czym za chwile piesze jej udało się jestem w ciąży. Super, gratulacje. Każde dziecko to cud. Ale dla mnie definicja forum ciążowego to miejsce gdzie dziewczyny staraja się chociażby 2cs a nie porządnie nie skończą pierwszego, nie znają rezultatu a już szukają jakiś porad( chociaż w sumie sama nie wiem po co bo ja do 7cs to miałam wszystko w nosie co teraz wiem). Dlatego gdy pojawiają się takie osoby nawet nie wysyłam gratulacji (przykro mi) bo nie poznaliśmy ich a one o tak zaraz znikną z tego forum i przeniosą ze do przyszłych mam. Dlatego tak bardzo cieszyłam się z dwóch kreseczek @Spark bo wiem co ona przeszła. To nie jest żadna faworyzacja po prostu jestem w tym samym miejscu co ona do niedawna była. I tyle. Pewnie teraz zostanę zlinczowana za podzielenie się swoim zdaniem i spostrzeżeniami ale cóż.

@nimitii kochana myśle o Tobie i tule Cię mocno [emoji7][emoji182]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Doskonale Cię rozumiem. Moje pierwsze podejście do starań rozpoczęło się 10 lat temu, kiedy poznałam D. Po czterech latach rozstaliśmy się. Ja byłam znudzona totalnie nim, jego zazdrością, koleżanki tłumaczyły że D jest starszy to pewnie nie może itd. Potem trochę poszalałam i poznałam Ł. Młodszy 5 lat, więc była szansa :) byłam zakochana i nie widziałam, że jestem wykorzystywana.. Ł był pragmatycznym egoistą. Byłam potrzebna do obsługi, chorował na oponiaka mózgu... Po trzech latach rozstaliśmy się, a na koniec usłyszałam, że dobrze że go zostawiam bo i tak nie dałam mu dziecka... Dziękuję Bogu za to, że mi tego dziecka nie dał...
Potem na mojej drodze znów stanął D :) i tak od półtora roku staramy się, ale tym razem inaczej. Badania przerobione i teraz wiem, że to nie tylko moja wina :) Jestem dojrzalsza psychicznie i wiem czego chcę i jestem pewna że D mnie kocha i szanuje.
Czasami biadolę i marudzę, za co przepraszam, ale przez te 10 lat moje koleżanki doczekały się po dwóch synów, a ja stoję w miejscu :(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej dziewczynki. :) Melduję,że dziś powtórzyłam testa,kreseczka mocniejsza, mój P. zrobił oczy kota ze Shreka,że po jaką cholerę,ale mam ochotę zamówić kilka testów więcej i do środy robić (bo mam wtedy wizytę u gin).:-) :)
Objawów brak,zupełnie jak w poprzednich ciążach, na razie jest ok.
Przesyłam wam ciążowe fluidki. :cool2:
 
reklama
Do góry