reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

reklama
oj skad ja to znam, moj gra w pilke, po narodzinach malego na 4 tygodnie zrobil pauze, wczoraj byl pierwszy mecz, wygrany, mi te jego mecze wisza :D nie lubie jak tam jezdzi tych jego kolegow od pilki, jak wraca obolaly (jest bramkarzem) to mu nie wspolczuje :D a czemu Twojemu nie zalezy tak samo jak Tobie na dziecku?

Ja się przyzwyczaiłam do tego, że ma treningi 2 razy w tygodniu + mecz w weekend. Jestem raczej z tych, które popierają pasję swojego mężczyzny. No i doskonale potrafię sobie zorganizować czas, więc nie nudzę się jak go nie ma.

Myślę, że teraz flustruje mnie to, bo jego zmęczenie odbija się na naszej aktywności seksualnej... i mimo, że przyjęłam taktykę że nic nie wspominam o owulacji i dniach płodnych i podeszłam do tematu na zasadzie bo mi się mega chce, to on i tak nie da rady, albo jak już dochodzi co do czego to "bez konsekwencji" :/ Skoro więc: ani rozmowa na ten temat w stylu " teraz są te dni", ani "mam wielką ochotę" nie działa... to co mam myśleć, jak właśnie że mu w zasadzie nie zależy?
 
Ja się przyzwyczaiłam do tego, że ma treningi 2 razy w tygodniu + mecz w weekend. Jestem raczej z tych, które popierają pasję swojego mężczyzny. No i doskonale potrafię sobie zorganizować czas, więc nie nudzę się jak go nie ma.

Myślę, że teraz flustruje mnie to, bo jego zmęczenie odbija się na naszej aktywności seksualnej... i mimo, że przyjęłam taktykę że nic nie wspominam o owulacji i dniach płodnych i podeszłam do tematu na zasadzie bo mi się mega chce, to on i tak nie da rady, albo jak już dochodzi co do czego to "bez konsekwencji" :/ Skoro więc: ani rozmowa na ten temat w stylu " teraz są te dni", ani "mam wielką ochotę" nie działa... to co mam myśleć, jak właśnie że mu w zasadzie nie zależy?
Może porozmawiaj z nim jeszcze raz na ten temat. Powiedz mu jak sprawa wygląda, że żadna taktyka nie działa, że źle się z tym czujesz. Zapytaj, czy ma jakieś obawy w związku z dzieckiem, może w tym rzecz, a nie w tym, że jest po treningu? Mój jeździ na bowling, ale 2-3 razy w miesiącu, nie przeszkadza mi to, on się widzi z kolegami, trochę się porusza, a przynajmniej mi nie marudzi, że nie ma się kiedy z nimi spotkać, a i ja mam chwilę tylko dla siebie. Ale jeśli chodzi o seks, to raz na ruski rok mi odmówi, musi być naprawdę mega zmęczony. W poprzednim tygodniu kochalism się z czwartku na piątek, a właściwie to już w piątek, bo była 1 w nocy, później w sobotę i wczoraj też. Dzisiaj jakbym chciała, to by mi nie odmówił, ale jedzie na bowling i wróci koło 23 30, więc ja już na pewno będę w łóżku, ale uważam, że jeśli by mi odmówił, to musiałby być jakoś powód, np. to, że jest jakiś większy problem niż to, że jest zmęczony. Może u Twojego M to kwestia obaw o to, że żołnierzyki są słabe, albo że będzie problem z zajściem, albo może uważa, że nie podoła? Trudno powiedzieć co siedzi w ich głowach, ale każdy irracjonalny strach może skutecznie zablokować.

relgx1hpw702se3x.png
 
Ja się przyzwyczaiłam do tego, że ma treningi 2 razy w tygodniu + mecz w weekend. Jestem raczej z tych, które popierają pasję swojego mężczyzny. No i doskonale potrafię sobie zorganizować czas, więc nie nudzę się jak go nie ma.

Myślę, że teraz flustruje mnie to, bo jego zmęczenie odbija się na naszej aktywności seksualnej... i mimo, że przyjęłam taktykę że nic nie wspominam o owulacji i dniach płodnych i podeszłam do tematu na zasadzie bo mi się mega chce, to on i tak nie da rady, albo jak już dochodzi co do czego to "bez konsekwencji" :/ Skoro więc: ani rozmowa na ten temat w stylu " teraz są te dni", ani "mam wielką ochotę" nie działa... to co mam myśleć, jak właśnie że mu w zasadzie nie zależy?
Ja nie ze popieram jego pasji ale treningi i mecze zabierają mu czas a jednak mamy niemowlaka w domu o wtedy wszystko na mojej głowie a on tez dużo pracuje. Ma szczęście ze pomaga dużo jak jest w domu [emoji16] a może Twój chłop myśli ze znajdziesz ot tak i temu tak się zachowuje. Może jemu to się łatwiejsze wydaje?

Sent from my SM-J320FN using Forum BabyBoom mobile app
 
Może porozmawiaj z nim jeszcze raz na ten temat. Powiedz mu jak sprawa wygląda, że żadna taktyka nie działa, że źle się z tym czujesz. Zapytaj, czy ma jakieś obawy w związku z dzieckiem, może w tym rzecz, a nie w tym, że jest po treningu? Mój jeździ na bowling, ale 2-3 razy w miesiącu, nie przeszkadza mi to, on się widzi z kolegami, trochę się porusza, a przynajmniej mi nie marudzi, że nie ma się kiedy z nimi spotkać, a i ja mam chwilę tylko dla siebie. Ale jeśli chodzi o seks, to raz na ruski rok mi odmówi, musi być naprawdę mega zmęczony. W poprzednim tygodniu kochalism się z czwartku na piątek, a właściwie to już w piątek, bo była 1 w nocy, później w sobotę i wczoraj też. Dzisiaj jakbym chciała, to by mi nie odmówił, ale jedzie na bowling i wróci koło 23 30, więc ja już na pewno będę w łóżku, ale uważam, że jeśli by mi odmówił, to musiałby być jakoś powód, np. to, że jest jakiś większy problem niż to, że jest zmęczony. Może u Twojego M to kwestia obaw o to, że żołnierzyki są słabe, albo że będzie problem z zajściem, albo może uważa, że nie podoła? Trudno powiedzieć co siedzi w ich głowach, ale każdy irracjonalny strach może skutecznie zablokować.

relgx1hpw702se3x.png

Rozmawialiśmy o tym :/ i rzeczywiście był taki moment, że się tym wszystkim stresował - więc stwierdziliśmy, że ja mu nic nie będę mówić kiedy jest najlepszy czas i po prostu jak nam się zachce, to będziemy rozrabiać... No ale widocznie dalej mu to siedzi w głowie. Może widzi po mnie, że ja to kontroluje, np mierząc temperaturę rano itd.

Jestem zła w tym wszystkim na siebie, że tak mi zaczęło na tym zależeć, pewnie gdyby mi to zwisało i powijało to wszystko ułożyłoby się inaczej...
 
Kochane, cały czas Was czytam. Czekam aż posypia się dwie krechy :)

Ja jutro na wizytę. :) Moja Balbinka mi zaczyna dokuczac. sobota super, natomiast niedziela masakra. Mega mdłości, osłabienie, cały dzień w szlafroku pokladalam się co chwila na łóżko. Dzisiaj od 9 w pracy. Jeszcze 8 godzin :D niech to juz szybko minie.
 
Ja nie ze popieram jego pasji ale treningi i mecze zabierają mu czas a jednak mamy niemowlaka w domu o wtedy wszystko na mojej głowie a on tez dużo pracuje. Ma szczęście ze pomaga dużo jak jest w domu [emoji16] a może Twój chłop myśli ze znajdziesz ot tak i temu tak się zachowuje. Może jemu to się łatwiejsze wydaje?

Sent from my SM-J320FN using Forum BabyBoom mobile app

Zgadza się, treningi sporo czasu zajmują. No ale jak można komuś kogo się kocha zabronić rzeczy, którą On uwielbia? No nie można :) Też bym się źle czuła, gdyby on mi czegoś zabraniał...

Myślę, że jemu się też tak właśnie wydaje, że to jest łatwe i nie ma co się spinać. W poprzednim cyklu to już po pierwszych boboseksach mi mówił, że na milion procent się udało... :p no i co? I NIC :p
 
Gabrika mój M też zawsze po mówi, że "forma zalana". I się potem śmiejemy, a za miesiąc "zalewamy" ponownie[emoji6]. Ostatnio mi powiedział, że w sumie to się cieszy, że tak od razu się nie udało, bo ten czas od początku starań sprawił, że oswoił się z myślą o dziecku i teraz też go bardzo pragnie[emoji2]
 
Rozmawialiśmy o tym :/ i rzeczywiście był taki moment, że się tym wszystkim stresował - więc stwierdziliśmy, że ja mu nic nie będę mówić kiedy jest najlepszy czas i po prostu jak nam się zachce, to będziemy rozrabiać... No ale widocznie dalej mu to siedzi w głowie. Może widzi po mnie, że ja to kontroluje, np mierząc temperaturę rano itd.

Jestem zła w tym wszystkim na siebie, że tak mi zaczęło na tym zależeć, pewnie gdyby mi to zwisało i powijało to wszystko ułożyłoby się inaczej...
To jest normalne, że Ci zależy! Jak każdej z nas. Oni tego nie postrzegają tak jak my, bo to nie w ich ciele zachodzi rewolucja... Nie wiem już co Ci poradzić... Mam nadzieję, że M się odblokuje :*


Kochane, cały czas Was czytam. Czekam aż posypia się dwie krechy :)

Ja jutro na wizytę. :) Moja Balbinka mi zaczyna dokuczac. sobota super, natomiast niedziela masakra. Mega mdłości, osłabienie, cały dzień w szlafroku pokladalam się co chwila na łóżko. Dzisiaj od 9 w pracy. Jeszcze 8 godzin :D niech to juz szybko minie.
Boziu. Jak długo pracujesz! Czekam na usg [emoji173]


Zgadza się, treningi sporo czasu zajmują. No ale jak można komuś kogo się kocha zabronić rzeczy, którą On uwielbia? No nie można :) Też bym się źle czuła, gdyby on mi czegoś zabraniał...

Myślę, że jemu się też tak właśnie wydaje, że to jest łatwe i nie ma co się spinać. W poprzednim cyklu to już po pierwszych boboseksach mi mówił, że na milion procent się udało... [emoji14] no i co? I NIC :p
Dokładnie, zwłaszcza że to nie są imprezy, tylko ćwiczenia fizyczne, ruch. Tym bardziej tak jak mówisz, jeździ 3 razy w tygodniu, a nie każdego dnia.

relgx1hpw702se3x.png
 
reklama
To jest normalne, że Ci zależy! Jak każdej z nas. Oni tego nie postrzegają tak jak my, bo to nie w ich ciele zachodzi rewolucja... Nie wiem już co Ci poradzić... Mam nadzieję, że M się odblokuje :*



Boziu. Jak długo pracujesz! Czekam na usg [emoji173]



Dokładnie, zwłaszcza że to nie są imprezy, tylko ćwiczenia fizyczne, ruch. Tym bardziej tak jak mówisz, jeździ 3 razy w tygodniu, a nie każdego dnia.

relgx1hpw702se3x.png
Niestety, poniedziałek mam taki, ze cały dzień muszę stacjonowac w pracy. Ale chce porozmawiać z lekarzem, bo nie chce tak dużo pracować już.
 
Do góry