reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

reklama
Ja uważam, że czasem druga strona musi odczuć, że przegięła. Gdybym za każdym razem chowała dumę do kieszeni, mój M uznałby, że nic się nie stało, więc ja to trochę rozumiem. Ale co prawda to prawda, szkoda cyklu :D
Dokładnie, najczęściej tak było, że "i tak jej przejdzie", ja już jestem tym zmęczona, nie można ciągle łagodzić sytuacji, bo to rozwiązanie chwilowe i niczego nie poprawia. Jak on w końcu to zrozumie, to wtedy porozmawiamy, a do tej pory muszę się trochę pomęczyć...


Ja poproszę o dopisanie do tabelki.
Ania 31, 7cykl starań o pierwsze bobo @ nie przyjdzie 1.03
Dopisałam :)


Nie... boje się. Ciągnie mnie jak na @ od kilku dni i piersi mi się zrobiły nabrzmiałe i bolace, ale czekam cierpliwie. Dzisiaj 18 dpo


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana, ale to ze beta wtedy nie wyszła, to nie znaczy, że ciąży nie ma... Może wtedy jeszcze dzidź się nie zagniezdził, więc i bety być nie mogło. Spróbuj jeszcze raz, objawy są super [emoji8]
caltha, Agata, 31l, 17cs, staram się o 6dziecko, @ 1.03
Mam


hej dziewczyny.a ja trochę odżyłam.wczoraj nawet poszłam na aerobik:)co u mnie to cud.okres juz mi się skończył.
Proszę o zmianę w tabelce na 02.03. 6 cykl starań.dziękuje:)


zrób test kochana co ci zależy.już jesteś po terminie więc jak ma coś być to będzie.nie bój się:)
Poprawione :)



relgx1hpw702se3x.png
 
Ostatnia edycja:
@Lanvin Masz prawo do złości. Tym bardziej, ze z tego co mówisz to Ty zawsze chowasz dumę w kieszeń. Niech M też się zreflektuje jeśli zawinił. Ja jestem zwolenniczką szczerej rozmowy i powiedzenia co na sercu leży, bo faceci w ogóle inaczej odbierają pewne komunikaty. Ale masz racje niech jedzie na weekend. Nie zatrzymywalabym go. Może jednak nie pojedzie, bo przemysli sprawę. Głowa do góry :*
Dzięki :* właśnie o to chodzi, żeby to on raz coś dał od siebie, a nie odwrotnie.



relgx1hpw702se3x.png
 
A u mnie nadal lipa. Wciąż nie odzywam się z M, w ogóle, wczoraj nie zamieniliśmy praktycznie ani jednego słowa. Jedynie u fryzjera wymuszone parę słów, bo się spotkaliśmy to trzeba było poudawac i jak poinformował mnie, że HBO go na mojego maila zarejestrował. I to cała wczorajsza konwersacja. Na koniec dnia jeszcze mnie poinformował, że na weekend prawdopodobnie pojedzie do rodziców. Chyba myślał, że się wkurze, że będę go prosiła, żeby został w domu, albo nie wiem co, ale ja mu tylko powiedziałam, żeby robił co uważa. Zachowałam się jak dzieciuch jeszcze, bo jak szłam spać to wzięłam koc i nie spalam z nim pod jedną kołdrą :| potem czułam, że się wierci i nawet mnie przytulił, ale nie wiem na ile świadomie, a ja się tylko bardziej kocem opatuliłam i tyle. Wiem, że to głupie zachowanie, ale taka jestem na niego zła, że powinien to w końcu poczuć, może w końcu coś do niego dotrze. W każdym razie jestem taka rozbita dzisiaj, smutno mi jest i najchętniej wróciłabym do domu, zawinęła się w kołdrę i leżała cały dzień :(

relgx1hpw702se3x.png

A pokłócililście się o coś powaznego? Czy to jest coś co ciężko będzie odwrócić? Może przełam się wyciągnij rękę i pogadajcie tak szczerze jak tylko się da?

@gabrika a długo już się staracie? Wybacz nie jestem bieżąco, pewnie już pisałaś


- - - - - - - - - - - - - - - -
Synek [emoji170][emoji170][emoji170] luty 2014

To jest dopiero 3cs. Zakładam więc, że powininen mieć werę do działania... najgorsze jest to, że jemu się nigdy nie chce akurat w te dni kiedy ja mam płodne, za to przed @, to on jest normalnie seks maszyna... Próbowałam mu nic nie mówić kiedy to jest, to on sam sobie liczy i mówi, że to już czas na starania. Trwa to może 3 dni, a potem mu wszystko się odechciewa... Nie działa bielizna sexy, nie działa przymilanie się, romantyczny wieczór, nic...

Ale tak jest ze wszystkim, zawsze do wszystkiego trzeba go maksymalnie pchac i mobiliować. Oprócz piłki nożnej, treningów i polityki bardzo rzadko wychodzi sam z inicjatywą... zawsze to ja muszę zacząć temat np wakacji, większych zakupów, planów... Nie pomagają rozmowy szczere i moje próby mobilizacji. On po prostu taki jest - rozpieszczony jedynak, którego nauczono że wszystko się samo zrobi... Tylko dziecko, przepraszam za wyrazenie, się samo nie zrobi...

Faceci to mówią co innego co innego mysla i jeszcze zupelnie co innego robią.... bardzo dobrze jest mi to znane chociaz mojego na szczescie do "tych" rzeczy nie trzeba namawiac :-):-)
Może sprobuj z nim na ten temat porozmawiać ...powiedz mu o tym co leży ci na sercu bedzie tobie lżej a on moze sobie przemysli kilka spraw :-*

Na pewno jest to jakiś sposób kiedys jak gadalam mojemu o dziecku gdy staralismy sie o pierwsze dziecko to jak widzial ze.sie do niego łasie pytal : co kochanie dzis masz owulacje? I powiem wam ze ten sex byl taki no ...mechaniczny z jego strony jak i z mojej bo w glowoe krazyla mysl oby sie udalo ...a kiedy juz bylam w ciąży moj Mąż przyznal mi sie ze mimo ze chcial sie ze mna kochac to przez ten moj nacisk sex nie sprawial mu tej przyjemnosci co przed staraniami i potem.w ciazy wiec na.pewno dla faceta to tez jakis stres no i pewnie zawód gdy zona placze kolejny raz ze sie nie udalo ,przeciez to facet w wiekszej mierze czuje sie odpowoedzialny za splodzenie dzidziusia ...
Dlatego ja przy tych staraniach nic nie mowie juz mu o dzieciach itp robimy to kiedy chcemy o tym kiedy mogla byc owulacja mysle juz po fakcie gdy dawno juz jest po niej ...
Emzilka super ze u ciebie i malutkiej kruszynki (choc juz nie takiej malutkiej)wszystko coraz lepiej !!!!

Tylko jak ja bym nic nie mówiła, to przy naszej częstotliowści... zaszłabym w ciąże pewnie za 10 lat :/ zdaję sobie sprawę z tego, że to też dla niego jakieś tam obciążenie psychiczne, ale przecież szczęściu trzeba dopomóc...

Chłopa się nie chwali,ile razy tak zrobiłam była kłótnia więc nie chwalę,trzymaj się cieplutko

Dlaczego się nie chwali? Jak nie pochwalisz, to może się zdemotywować i będzie się czuł nie doceniony.
 
@Lanvin , masz racje, przytrzymaj go. tez bym tak zrobila, ilez razy to my musimy wiecznie "chowac dume w kieszen" a te kołki myślą "oo, fajne, przeszlo jej, ide zeżrec kanapke", no taka prawda... popieram Bulbaska na całej linii! :D

@Emzilka , boziu, boziu, az wyobraziłam sobię tą stópkę, o matko:tak:

@gabrika , ja mialam z moim to samo. w sumie nadal mam, ale juz mniej jednak... ale awantura byla kiedys ze hoho! ale powiedzial mi potem, ze on chce miec dziecko tylko ze zwyczajnie sie boi. boi sie tego ze nie da rady "zrobic" a potem jak sie urodzi to bedzie masakra... i ja mu sie nie dziwie, mimo ze chce dziecka, to jestem posrana po kolana na samą myśl o tym co mnie czeka... No ale to chyba normalne przy 1 dziecku, przynajmniej dla mnie :p u nas to było to, u ciebie moze tez... chociaz moj B ma inny charakter zupełnie.
A @Docia1975 chodzilo o to, ze do obcych sie chłopa nie chwali bo zaraz potem będzie jakas maniana. true story - przerabiane nie raz, nie osiem :D

@StorAnia , przykro mi, tule was mocno :*

@cheebay , nie świruj, wszystko będzie cacy, mówie ci :*
@arrow92 , zrob ten test Mycha, tez nie świruj :p Tak jak bylo powiedziane, dzieć mogł sie wtedy dopiero mościc, a po następne taka niepewnosc tez moze ci blokowac @ i robi sie zamknęte koło :( testuj!

A umnie owszem, były seksy... faktycznie chlop sie wzial do roboty i faktycznie mi sie odechcialo :D hahaha. ale sie chłopina poświecil, spał cale 3h :D
 
@gabrika , ja mialam z moim to samo. w sumie nadal mam, ale juz mniej jednak... ale awantura byla kiedys ze hoho! ale powiedzial mi potem, ze on chce miec dziecko tylko ze zwyczajnie sie boi. boi sie tego ze nie da rady "zrobic" a potem jak sie urodzi to bedzie masakra... i ja mu sie nie dziwie, mimo ze chce dziecka, to jestem posrana po kolana na samą myśl o tym co mnie czeka... No ale to chyba normalne przy 1 dziecku, przynajmniej dla mnie :p u nas to było to, u ciebie moze tez... chociaz moj B ma inny charakter zupełnie.

Na pewno się boi, to całkowicie normalne... ale mógłby o tym powiedzieć. Nie byłoby łatwiej?

Tak czy inaczej, postanowiłam, że dopóki nie będzie go stać na szczerą rozmowę i pełną mobilizację, to ja zaprzestaję jakichkolwiek działań. Przynajmniej moja głowa odpocznie i zajmę się czymś innym.
 
Na pewno się boi, to całkowicie normalne... ale mógłby o tym powiedzieć. Nie byłoby łatwiej?

Tak czy inaczej, postanowiłam, że dopóki nie będzie go stać na szczerą rozmowę i pełną mobilizację, to ja zaprzestaję jakichkolwiek działań. Przynajmniej moja głowa odpocznie i zajmę się czymś innym.

No niestety, dla faceta to nie takie proste... Kumplowi sie wygada, ale kobiecie w zyciu! Bo przeciez musi wspierac, byc silnym oparciem a nie jeszcze dokładac nam, biednym delikatnym kobietkom... No kołki, kołki z nich, no ale co na to poradzisz... u mnie akurat zadziałał alkohol - upiłam dziada i wyciągnełam co chcialam :D haha :D teraz juz mowi mi wszystko :D
 
Zobacz załącznik 794738

Dziewczynki, chyba nikt nie poprawił w międzyczasie tabelki, a ja nie miałam jak. Dziewczyny, które są na czerwono, podajcie dane do tabelki, proszę :) Oznaczcie mnie w poście, to będzie mi łatwiej znaleźć później :)
Sama nie wiem, czy się zapisywać do tej tabelki.. no ale niech będzie 5 cs, @ 4.03 (liczę 30 dni, bo ostatnio się coś spóźnia ten małpiszon :p).
Lanvin ja popieram Bulbaska, nie daj się! Jeśli chowanie dumy w kieszeń nic nie dawało, trzeba spróbować czegoś innego. Zaciśnij zęby i jakoś to przetrwaj, nie ma innego wyjścia. Wiem, że to trudne bo nie raz tak miałam i chyba właśnie robię tak jak Ty.. pokłócimy się o coś, on za chwile jakby nigdy nic, a ja się męczę z tym, ale tylko duszę to w sobie, a później z biegiem czasu wiadomo, że przechodzi..

@Emzilka super dzidziuś :) malutki cud :)

@oczekiwanie mi wcześniej też powoli spadało tsh, teraz z 3,5 spadło na 1,2 to bardzo duży spadek w ponad miesiąc! ale mam dużą dawkę aktualnie biorę 75 letrox, niedługo przechodzę na 75 pięć razy w tyg i na weekend 100. Muszę po miesiącu znowu zbadać, bo jeszcze mi za bardzo spadnie :O
wcześniej brała euthyrox.. może ten letrox lepiej na mnie działa.
 
A pokłócililście się o coś powaznego? Czy to jest coś co ciężko będzie odwrócić? Może przełam się wyciągnij rękę i pogadajcie tak szczerze jak tylko się da?



To jest dopiero 3cs. Zakładam więc, że powininen mieć werę do działania... najgorsze jest to, że jemu się nigdy nie chce akurat w te dni kiedy ja mam płodne, za to przed @, to on jest normalnie seks maszyna... Próbowałam mu nic nie mówić kiedy to jest, to on sam sobie liczy i mówi, że to już czas na starania. Trwa to może 3 dni, a potem mu wszystko się odechciewa... Nie działa bielizna sexy, nie działa przymilanie się, romantyczny wieczór, nic...

Ale tak jest ze wszystkim, zawsze do wszystkiego trzeba go maksymalnie pchac i mobiliować. Oprócz piłki nożnej, treningów i polityki bardzo rzadko wychodzi sam z inicjatywą... zawsze to ja muszę zacząć temat np wakacji, większych zakupów, planów... Nie pomagają rozmowy szczere i moje próby mobilizacji. On po prostu taki jest - rozpieszczony jedynak, którego nauczono że wszystko się samo zrobi... Tylko dziecko, przepraszam za wyrazenie, się samo nie zrobi...



Tylko jak ja bym nic nie mówiła, to przy naszej częstotliowści... zaszłabym w ciąże pewnie za 10 lat :/ zdaję sobie sprawę z tego, że to też dla niego jakieś tam obciążenie psychiczne, ale przecież szczęściu trzeba dopomóc...



Dlaczego się nie chwali? Jak nie pochwalisz, to może się zdemotywować i będzie się czuł nie doceniony.
Kochana, bardzo dobrze Cię rozumiem, bo mój ma to samo. Jeśli chodzi o mieszkanie, to jakbym ja nie zaczęła dusić tematu i pospieszać, to byśmy go teraz nie mieli. Jeśli chodzi o plany, wakacje, to jest to samo. "Się załatwi"... Tylko mój nie był jedynakiem, ma brata starszego, ale o 11 lat, z tym że jego mama mówiła, że w pewnym momencie za dużo miał, na zbyt wiele mu pozwalała itp. Ja do tej pory jej zwracam uwagę jak jesteśmy u nich, że on jest dorosły i jak ma niewyprasowaną koszulę, bo twierdz, że wyprasuje później, to ona nie ma go w tym wyręczać! Bo później ja mam problem z innymi rzeczami jak ma coś zrobić i jest "później" i najlepiej, żebym ja to zrobiła, ale u mnie tak nie ma. Skoro coś odkłada, bo mu się nie chce, to najwyżej sam się później będzie martwił.

relgx1hpw702se3x.png
 
reklama
Normalnie coś Ty... my cały czas teoretycznie musimy byc dyspozycyjne, ale skoro mam do wykorzystania to wzięłam ;-) teraz martwię sie sobą :-) u Nas cieżko naprawde z urlopami... w wakacje nie mamy wolnego tak jak w państwowym, wiec chodzimy normalnie - dyżurów tez nie mamy... wiec na czas wakacji jakoś musimy sie dogadywać
Marc współczuje tej pracy, to niesprawiedliwe, że w prywatnych przedszkolach nie liczą się z kartą nauczyciela. Ja pracuje w państwowym i wiem, że naprawdę jest ciężko pracować z dziećmi 8h
 
Do góry