reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Widzisz. I masz po czesci odpowiedz co sie dzieje.
Jestem w obcym kraju, bez rodziny i znajomych. Kompletnie sie nie odnajduje. Nie znam jezyka i nie potrafie sie go nauczyc, mam blokade nad ktora pracuje na terapii. Nie znam jezyka wiec jeszcze bardziej sie nie odnajduje, nie moge isc na zaden kurs czy studia. Bledne kolo. Kokosow tez nie zarabiam zebym uwazala , ze warto w tym Wiatrakowie tkwic. Ciaza to dla nas strata 1 pensji, juz kompletnie nie bedzie sie oplacalo byc z Holandii. Niczego nie odlozymy przez kilka lat. ani kasy ani rodziny. Idiotyzm. Jestem tutaj tylko z powodu K.
On sie czepia, ze za duzo siedze w necie a co mam innego robic? W necie mam przynajmniej jakas namiaske kontaktu z ludzmi. Po pracy nie mam nawet z kim wyjsc na kawe, pogadac o niczym.
Boje sie, ze jesli beda dzieci to dotrzemy do mentu kiedy juz bedzie za pozno dla nich na powrot.
Boje sie o mame, ma coraz mniej sil a zostala sama w domu. Rok temu w srodku nocy spadla ze schodow i cud tylko, ze nie stracila przytomnosci i zdolala sie dowlec sie do telefonu i zadzwonic po brata.

Z wlasnej perspektywy nie widze ani jednego plusa tkwienia w Holandii.

No to sie wygadalam, wybaczcie za takie smuty.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom


Paraplu słońce tulę.... Ja jakieś 3 lata temu byłam tam u brata i uciekłam ;) hehehe kiedyś też w Anglii mieszkałam i szczerze tęsknię ....
 
reklama
Widzisz. I masz po czesci odpowiedz co sie dzieje.
Jestem w obcym kraju, bez rodziny i znajomych. Kompletnie sie nie odnajduje. Nie znam jezyka i nie potrafie sie go nauczyc, mam blokade nad ktora pracuje na terapii. Nie znam jezyka wiec jeszcze bardziej sie nie odnajduje, nie moge isc na zaden kurs czy studia. Bledne kolo. Kokosow tez nie zarabiam zebym uwazala , ze warto w tym Wiatrakowie tkwic. Ciaza to dla nas strata 1 pensji, juz kompletnie nie bedzie sie oplacalo byc z Holandii. Niczego nie odlozymy przez kilka lat. ani kasy ani rodziny. Idiotyzm. Jestem tutaj tylko z powodu K.
On sie czepia, ze za duzo siedze w necie a co mam innego robic? W necie mam przynajmniej jakas namiaske kontaktu z ludzmi. Po pracy nie mam nawet z kim wyjsc na kawe, pogadac o niczym.
Boje sie, ze jesli beda dzieci to dotrzemy do mentu kiedy juz bedzie za pozno dla nich na powrot.
Boje sie o mame, ma coraz mniej sil a zostala sama w domu. Rok temu w srodku nocy spadla ze schodow i cud tylko, ze nie stracila przytomnosci i zdolala sie dowlec sie do telefonu i zadzwonic po brata.

Z wlasnej perspektywy nie widze ani jednego plusa tkwienia w Holandii.

No to sie wygadalam, wybaczcie za takie smuty.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom


Paraplu słońce tulę.... Ja jakieś 3 lata temu byłam tam u brata i uciekłam ;) hehehe kiedyś też w Anglii mieszkałam i szczerze tęsknię ....
 
Wiesz co, w ogóle nie patrz na innych i nie przejmuj się tym co ktokolwiek gada. Moja kochana teściowa tez nam cały czas dopieprza, że tyle czasu razem a dzieci nie ma, że po co się ze mną żenil jak dzieci mu nie dam, po co wam ten dom jak nie będzie miał kto tam mieszkać. A o swoich problemach z zajściem w ciążę dowiedziałam się pół roku po ślubie. 5 miesiecy temu siostra mojego męża urodziła synka oczywiście z wpadki. Jej ukochany dopiero co z więzienia wyszedł, oboje bez pracy, bez jakiegokolwiek wykształcenia, bez kasy. I co?! Kochana teściowa im wszystko funduje, bo to przecież pierwszy wnusio. I potrafi jeszcze Ci powiedzieć z duma, ze "za granicą nie robią, domu nie mają, ale dziecko potrafili zrobić." U nas problemów z kasa nie ma, ale za to jak mamy jechać do teściów to robie wszystko byle być tam jak najkrócej i jak najmniej jej słuchać. A wiecie co jest najgorsze? Ze to rodzice mojego męża, a robią mu takie akcje i w niczym nie pomagają. Hm... Jak nie kasa to "rodzina"... i tak w kółko.
Przjeb...teściowej za takie teksty[emoji35]

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Teraz nawet nie współżyliśmy z mężem przez moją chorobę. Miesiączka mi się skończyła 16 stycznia. Mam mięsniaka, ale nawet przy nim nigdy nie miałam żadnego krwawienia między miesiączkami.
Może pękł? Tz nie wiem czy miesniaki pękają...no ale idź do gina bo to raczej nic dobrego jak między krwawieniami i to dużo i żywo czerwona...

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Może pękł? Tz nie wiem czy miesniaki pękają...no ale idź do gina bo to raczej nic dobrego jak między krwawieniami i to dużo i żywo czerwona...

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
Ja mialam miesniaka, dość dużego. I właśnie po @ miałam silne krwawienie, wylądowałam w szpitalu z krwotokiem. Dostałam leki, kroplowe i zwolnienie na 2 tyg odpoczynku, bez jakiegokolwiek wysiłku. Dwa miesiące później urósł jeszcze większy i w końcu zrobili mi laparotomie.
Skonsultuj się z lekarzem. Bo w moim przypadku to dobrze nie wrozylo. Mam nadzieje, ze wszystko będzie dobrze.
 
Byłam u ginekologa przed poprzednią miesiączką, powiedział, że nie jest do usunięcia bo jest zbyt mały, a na zajście w ciąże nie ma wpływu, bo jest tak jakby doczepiony z zewnątrz do macicy. Tej krwi nie było tak dużo jak przy miesiączce, ale nie była to plamka tylko tak jakby cały śluz był taki jasno czerwony na papierze. Jak śluzu nie było to i krwi nie było.
 
U mnie klapa...
Przegrałam wszystko. W tej jeb...ej korporacji ręka rękę myje... Walka z wiatrakami!!!
Znając moje szczęście to i z ciąży będzie (_)_)... :(
Mam dość wszystkiego...
 
Byłam u ginekologa przed poprzednią miesiączką, powiedział, że nie jest do usunięcia bo jest zbyt mały, a na zajście w ciąże nie ma wpływu, bo jest tak jakby doczepiony z zewnątrz do macicy. Tej krwi nie było tak dużo jak przy miesiączce, ale nie była to plamka tylko tak jakby cały śluz był taki jasno czerwony na papierze. Jak śluzu nie było to i krwi nie było.
Ja miałam w środku w macicy, tak, że jajowody były niedrożne przez niego. Brzuch mi rósł jak na ciążę, a tam cykała "bomba". Dlatego nie mogłam zajść w ciążę. A może jakoś się naruszył?

@StorAnia.... Głowa do góry! Będzie dobrze!
 
reklama
U mnie klapa...
Przegrałam wszystko. W tej jeb...ej korporacji ręka rękę myje... Walka z wiatrakami!!!
Znając moje szczęście to i z ciąży będzie (_)_)... :(
Mam dość wszystkiego...
Dlaczego przegralas wszytko??? Co się stało??? Nie załamuj się. Nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia.
 
Do góry