trzymam kciuki, ale ja już postanowiłam - jak się nie uda do lipca to odpuszczam... całe życie, plany zawodowe, wszystko zawieszone ze względu na starania... od 2 lat. to już za długo... muszę wrócić do normalnego życia bo to się za bardzo odbija ma mojej rodzinie. niestety teraz są takie czasy, że nieplanowana ciąża może pogmatwać wszystko, z kolei kiedy zaplanujesz, chcesz i wszystko czeka to... wychodzi lipa. Jak zacznę biznes to ani zwolnienia ani macierzyńskiego, bo będzie mnie obowiązywał zmniejszony zus i z tego chorobowe wynosi około 100 zł miesięcznie a macierzyński bodajże 17 zł po odliczeniu zdrowotnego... a u mnie każda ciąża przebiega z powikłaniami, dlatego trzymałam się do tej pory etatu... bardzo bylejakiego dodam... mając nadzieję, że zajdę, pójdę na l4, potem na macierzyński, a potem otworzę firmę... ale jak to bywa... plany tylko rozbawiły Pana Boga...
dlatego jeśli do lipca nic z tego nie wyjdzie to zwalniam się, otwieram firmę i odpuszczam starania.
Już 2 lata temu wydawało mi się, że przecież za miesiąc - dwa... potem może w następnym miesiącu... a teraz... cóż, tracę nadzieję, a to clo to właściwie pro forma wzięłam na zasadzie - żebym sama do siebie żalu nie miała, że nie zrobiłam wszystkiego...