Bulbasek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2016
- Postów
- 5 741
Przykro mi Kochana. Ja nie wyobrazam sobe zeby moj maz tak sie odnosil do mnie. Nie mozna sobie wyliczac. Zycie kosztuje. U mnie np. maz placi za mieszkanie tego typu wieksze oplaty, bo i zarabia duzo wiecej a ja czesto robie zakupy i place za nie. Sama oplacam oc samochodu. Tankujemy zalezy na kogo padnie. Na poczatku wspolnego zycia robilismy sobie budzet domowy i kwote ktora mamy wspolnie dzielilismy na oplaty, przyjemnosci, inwestycje, jedzenie. Moze tez wprowadz cos takiego i bedzie widzia na co ida pieniadze. Glowa do gory :*Dziewczyny muszę się wam wyzalic... właśnie się z mężem poklocilam tzn on się zaczął wydzierac na mnie nie ważne o co ale o taką głupotę, że głowa mała... on jest taki nerwowy i jak się wkurzy to tyle rzeczy niemiłych powie, że ja potem siedzę i płacze. Ja już chyba nie chce być w ciąży i chyba mu to powiem. Ja nie chcę żeby tak moje dziecko było traktowane jak ja. Wszystko kręci się wkoło pieniędzy. On nic przeze mnie nie ma. Wylicza mi, że on wszystko kupuje i za wszystko płaci ja jestem taka osoba, że jigdy nikomu nawet złotówki nie wytknelam. Boli mnie to bardzo. Przez jakiś czas nie pracowalam i się zadluzylam troche (karta, debet) powoli sama spłacam. Zadluzylqm sie bo msielismy trudna sytuacje qle nawet od niego funta nie chce zeby mi dolozyl. Oczywiście płacimy rachunki na pół wszystko jednak on cały czas twierdzi że to on wszystko płaci wszystko on kupuje... ja już na to siły nie mam....