NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 326
Ja 100 zapłacę :/U nas 70zl
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja 100 zapłacę :/U nas 70zl
Ja 100 zapłacę :/
Buldog francuskki?
Aa juz doczytalam, że tak :-) przepraszam Cię ale jak ja nie lubię tych psów
Ja znowu jestem w nich zakochana, ale mój m niestety jest na nie. My mamy takiego lobuza
Wiesz, ja dopiero zaczynam przygodę z tym monitoringiem. Chodzę prywatnie bo państwowo, lekarz uznał, że skoro w środku wszystko ok,- to jestem zdrowa i płodna, nawet badań mi nie zlecił oprócz cytologii . Tak uciekło mi 4 lata starań wierzenie, że ów lekarz rację ma. Obecnie będę zaczynać cykl z CLO - mam cykle bezowulacyjne, tarczycę poniżej normy. Wcześniej miałam wszystkie objawy płodności i owulacji - w tym testy owu pozytywne. Po 4 latań starań nastąpiło poronienie chybione i od marca znowu problemy z zajściem. Ginekolog stwierdziła, że już koniec żartów (mam 34 lata) i czas unormować/ lub ew. przywrócić owulację ...bo zegar tyka.Dziewczyny a tak co miesiąc chodzicie?? Nie da się na kase chorych??? No i czy lekarz zawsze zobaczy to co powinien?? Bo same też lizycie dni płodne i obserwujecie, wiecie kiedy się starać ☺. Czy te wizyty u gin nie są dodatkowo bardziej stresujące bo ciągle o tym myślicie czy to już? A jak gin powie, że nie ma owulki to się nie staracie??
Ale piękny <3 Mój mały męczy mnie o psa, a mamy teraz kota. Teściowie mają psa i kota, ale oni mieszkają w domu jednorodzinnym, więc pies lata po ogrodzie, a kot ciągle wybywa na kilkudniowe wyprawy, a poza tym już są do siebie przyzwyczajeni. I za każdym razem jak mu tłumaczę, że mamy już kotka i w mieszkaniu będzie ciężko z pieskiem, zwłaszcza, że nie będzie miał kto go wyprowadzać jak nas nie ma w domu, to zawsze słyszę "a Czuma i Feliks mieszkają razem i co?" gadaj z 6-latkiem :-)Ja znowu jestem w nich zakochana, ale mój m niestety jest na nie. My mamy takiego lobuza
Ja miałam wyżła niemieckiego 11 lat, ale musieliśmy go uśpić prawie 3 lata temu, tak się męczył biedny :-(Słodziak
Ja swojego Małża prosiłam, wręcz błagałam chyba 3-4 lata o psa po śmierci mojego poprzedniego... W końcu tak jakby postawiłam go przed faktem dokonanym, przywiozłam szczeniaczka na próbę do domu i tak został na zawsze.... Teraz żadne z nas nie wyobraża sobie życia bez tego małego wariata
Ja miałam wyżła niemieckiego 11 lat, ale musieliśmy go uśpić prawie 3 lata temu, tak się męczył biedny :-(