reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Cześć,
Czy mogę dołączyć do wątku? Do tej pory nigdzie się nie udzielałam w zakresie starań o dziecko.
Mój wiek -30 lat, starania o dziecko od dwóch lat, planowana @ na 15.04.
Przez pierwszy rok starania były na zasadzie "jak się uda to się uda". Później trochę się spięłam, a w ostatnich miesiącach zaczęłam działać.
Do tej pory wykonałam badania ogólne, badania hormonalne TSH, FT3, FT4, progesteron, LH, FSH, testosteron, prolaktynę, glukozę, test obciążenia glukozą, wit D., wit .z grupy B, żelazo, cynk, badanie ginekologiczne. Choruję na chorobę Hashimoto, ostatnie TSH poniżej 1, czyli jak najbardziej w normie.
Od trzech miesięcy chodzę regularnie do ginekologa. Badał mój cykl owulacyjny, pęcherzyk pękł, czyli owulacja była, a ciąży nadal nie ma :( Odwiedzam również regularnie endokrynologa. Jego zdaniem wszystko jest ok.
Zaraz po @ w tym cyklu miałam robioną sonohisterografię, czyli potoczne badanie SIS. Bolało jak cholera, nawet sam lekarz był bardzo zdziwiony. Co więcej, miałam mocne odruchy wymiotne, gdy dotykał szyjki macicy. Najważniejsze - moje jajowody są drożne.
Mój partner zrobił badanie nasienia. Chłopaków wojowników ma dużo, ale jest mały procent przydatnych, mój gin przepisał mu Salfazin na poprawę nasienia. Gin podchodzi bardzo optymistycznie.
Jak dostanę @ mam się z nim skontaktować, przepisał mi clostilbegyt, który będę brała od 5. dc.
Ponieważ w tym miesiącu @ raczej przyjdzie, to zbieram się jak sójka za morze z wykonaniem badań na różyczkę, toksoplamozę i cytomegalię.
Macie jakieś pomysły, co jeszcze mogłabym zrobić, aby zwiększyć szanse na ciążę?
Ze swojej strony mogę dodać, że mam bardzo dużo stresów w życiu.
badnaia pieknie wykonalas jakie nalezy, zdaj sie na lekarza i zobacz jak on Was pokieruje co dalej
 
reklama
badnaia pieknie wykonalas jakie nalezy, zdaj sie na lekarza i zobacz jak on Was pokieruje co dalej
Tylko to comiesięczne czekanie już mnie tak dobija. Za każdym razem jest taka nadzieja, a wychodzi jak zwykle @
Ze dwa razy w czasie starań myślałam, że jestem w ciąży, bo tak dziwnie piersi mnie bolały i miałam dziwne ruchy w podbrzuszu i nic...
W zeszłym roku pojechałam na wypasione wakacje zagranicę, bo słyszałam, że totalny relaks + gorący klimat mogą zdziałać cuda. Specjalnie wybrałam termin urlopu tak, aby w trakcie przypadła owulacja :) i znowu nic.
Przestraszyłam się, boję się, że ze mną coś nie tak. Sama nie wiem, może za bardzo się już nakręcam na ciążę.
 
Cześć,
Czy mogę dołączyć do wątku? Do tej pory nigdzie się nie udzielałam w zakresie starań o dziecko.
Mój wiek -30 lat, starania o dziecko od dwóch lat, planowana @ na 15.04.
Przez pierwszy rok starania były na zasadzie "jak się uda to się uda". Później trochę się spięłam, a w ostatnich miesiącach zaczęłam działać.
Do tej pory wykonałam badania ogólne, badania hormonalne TSH, FT3, FT4, progesteron, LH, FSH, testosteron, prolaktynę, glukozę, test obciążenia glukozą, wit D., wit .z grupy B, żelazo, cynk, badanie ginekologiczne. Choruję na chorobę Hashimoto, ostatnie TSH poniżej 1, czyli jak najbardziej w normie.
Od trzech miesięcy chodzę regularnie do ginekologa. Badał mój cykl owulacyjny, pęcherzyk pękł, czyli owulacja była, a ciąży nadal nie ma :( Odwiedzam również regularnie endokrynologa. Jego zdaniem wszystko jest ok.
Zaraz po @ w tym cyklu miałam robioną sonohisterografię, czyli potoczne badanie SIS. Bolało jak cholera, nawet sam lekarz był bardzo zdziwiony. Co więcej, miałam mocne odruchy wymiotne, gdy dotykał szyjki macicy. Najważniejsze - moje jajowody są drożne.
Mój partner zrobił badanie nasienia. Chłopaków wojowników ma dużo, ale jest mały procent przydatnych, mój gin przepisał mu Salfazin na poprawę nasienia. Gin podchodzi bardzo optymistycznie.
Jak dostanę @ mam się z nim skontaktować, przepisał mi clostilbegyt, który będę brała od 5. dc.
Ponieważ w tym miesiącu @ raczej przyjdzie, to zbieram się jak sójka za morze z wykonaniem badań na różyczkę, toksoplamozę i cytomegalię.
Macie jakieś pomysły, co jeszcze mogłabym zrobić, aby zwiększyć szanse na ciążę?
Ze swojej strony mogę dodać, że mam bardzo dużo stresów w życiu.
Cześć damgala[emoji6]

Rany ty zrobiłaś chyba wszystkie badania z możliwych. Może Panakotka coś dorzucić od siebie, bo ona bardzo w temacie badań obeznana.

Ja mojego m. Też faszeruje salfazinem- niby to nie specjalnie pomaga no ale u nas akurat już przy staraniach o pierwszą ciążę wyniki się poprawiły. Mieliśmy podobnie jak wy... dużo żołnierzy ale sporo w stanie spoczynku. U nas lekarz zalecił mężowi dietę
Dużo nabiału i warzyw, eliminacja cukru w dużych ilosciach. Nie wiem co ostatecznie wpłynęło na poprawę jakości ale mam przy sobie 2 maluchy[emoji2]

Napisane na SM-G903F w Forum BabyBoom
 
Tylko to comiesięczne czekanie już mnie tak dobija. Za każdym razem jest taka nadzieja, a wychodzi jak zwykle @
Ze dwa razy w czasie starań myślałam, że jestem w ciąży, bo tak dziwnie piersi mnie bolały i miałam dziwne ruchy w podbrzuszu i nic...
W zeszłym roku pojechałam na wypasione wakacje zagranicę, bo słyszałam, że totalny relaks + gorący klimat mogą zdziałać cuda. Specjalnie wybrałam termin urlopu tak, aby w trakcie przypadła owulacja :) i znowu nic.
Przestraszyłam się, boję się, że ze mną coś nie tak. Sama nie wiem, może za bardzo się już nakręcam na ciążę.
U mnie jak widać była to kwestia odpuszenia tematu. Dopiero jak podjęliśmy decyzję o invitro zaszłam. .


Napisane na SM-G903F w Forum BabyBoom
 
Tylko to comiesięczne czekanie już mnie tak dobija. Za każdym razem jest taka nadzieja, a wychodzi jak zwykle @
Ze dwa razy w czasie starań myślałam, że jestem w ciąży, bo tak dziwnie piersi mnie bolały i miałam dziwne ruchy w podbrzuszu i nic...
W zeszłym roku pojechałam na wypasione wakacje zagranicę, bo słyszałam, że totalny relaks + gorący klimat mogą zdziałać cuda. Specjalnie wybrałam termin urlopu tak, aby w trakcie przypadła owulacja :) i znowu nic.
Przestraszyłam się, boję się, że ze mną coś nie tak. Sama nie wiem, może za bardzo się już nakręcam na ciążę.
ja jestem po starcie, pol roku sie staralam o tamta ciaze, potem rok i nic, teraz 3 cykl leci... w maju ginekolog mnie czeka, mam skoki tsh, nigdy na to nie chorowalam...i licze, ze ginka zobaczy sie tam dzieje, nakrecanie jest najgorsze...wiem po sobie :no:
 
A mnie znów kręci w podbrzuszu. .. dziwne bo nie miałam tak raczej. Kiedy się nie staraliśmy czas między @ a @ mijał ot tak. Chyba za bardzo się doszukuje.

Powiedzcie mi czy wy po sexie lezycie z nogami do góry? Mój gin to zaleca... ja stosuję, ale tylko delikatnie wyżej miednicy unoszę A wy? Z chłopcami trzymalam nogi w górze ale teraz jakoś tak nie ma na to mocy.

Napisane na SM-G903F w Forum BabyBoom
 
Cześć damgala[emoji6]

Rany ty zrobiłaś chyba wszystkie badania z możliwych. Może Panakotka coś dorzucić od siebie, bo ona bardzo w temacie badań obeznana.

Ja mojego m. Też faszeruje salfazinem- niby to nie specjalnie pomaga no ale u nas akurat już przy staraniach o pierwszą ciążę wyniki się poprawiły. Mieliśmy podobnie jak wy... dużo żołnierzy ale sporo w stanie spoczynku. U nas lekarz zalecił mężowi dietę
Dużo nabiału i warzyw, eliminacja cukru w dużych ilosciach. Nie wiem co ostatecznie wpłynęło na poprawę jakości ale mam przy sobie 2 maluchy[emoji2]

Napisane na SM-G903F w Forum BabyBoom
Badania wykonywałam pod kątem tarczycy, bo jak pisałam, choruję na Hashimoto. Jak zrobiłam glukozę z krwi, to mi wyszła 1 (norma chyba do 99, ja miałam 100) ponad normę i endo zlecił obciążenie glukozą po 1 h i po 2 h. Wypicie tego ulepku było traumą, a ponieważ w ciąży glukozę się bada, to już będę wprawiona :) Mój endo, to fajny miły lekarz i jak poinformowałam go, że z moją chcianą ciążą coś nie halo, to wypisał na skierowaniu resztę badań. Oczywiście do endo i gin chodzę prywatnie, bo na nfz, to bym się w życiu nie doczekała skierowań na badania. Pamiętam jak pół roku temu byłam u internisty na nfz i zaczęłam opowiadać, że to już blisko półtora roku starań o dziecko. Pani doktor popatrzyła na mnie i stwierdziła, że przecież ja jestem jeszcze bardzo młoda (???) i 1,5 roku starań, to tyle co nic, że mam się nie przejmować. Na pytanie o skierowanie na badania, stwierdziła, że spokojnie nic nie muszę robić.
 
A mnie znów kręci w podbrzuszu. .. dziwne bo nie miałam tak raczej. Kiedy się nie staraliśmy czas między @ a @ mijał ot tak. Chyba za bardzo się doszukuje.

Powiedzcie mi czy wy po sexie lezycie z nogami do góry? Mój gin to zaleca... ja stosuję, ale tylko delikatnie wyżej miednicy unoszę A wy? Z chłopcami trzymalam nogi w górze ale teraz jakoś tak nie ma na to mocy.

Napisane na SM-G903F w Forum BabyBoom
tak daje gierki do gory zawsze :laugh2:
 
reklama
Badania wykonywałam pod kątem tarczycy, bo jak pisałam, choruję na Hashimoto. Jak zrobiłam glukozę z krwi, to mi wyszła 1 (norma chyba do 99, ja miałam 100) ponad normę i endo zlecił obciążenie glukozą po 1 h i po 2 h. Wypicie tego ulepku było traumą, a ponieważ w ciąży glukozę się bada, to już będę wprawiona :) Mój endo, to fajny miły lekarz i jak poinformowałam go, że z moją chcianą ciążą coś nie halo, to wypisał na skierowaniu resztę badań. Oczywiście do endo i gin chodzę prywatnie, bo na nfz, to bym się w życiu nie doczekała skierowań na badania. Pamiętam jak pół roku temu byłam u internisty na nfz i zaczęłam opowiadać, że to już blisko półtora roku starań o dziecko. Pani doktor popatrzyła na mnie i stwierdziła, że przecież ja jestem jeszcze bardzo młoda (???) i 1,5 roku starań, to tyle co nic, że mam się nie przejmować. Na pytanie o skierowanie na badania, stwierdziła, że spokojnie nic nie muszę robić.
ja mam cudowna rodzinna i ona zawsze kieruje mnie na badania, ona mi kazala tsh robic rok temu, ona mi daje skierowania bez pisniecia..zlota kobieta rowniez prywatnie-wynajmuje od niej i jej meza mieszkanie :-p
 
Do góry