Smerfetka.95
Zaciekawiona BB
W końcu jesteśmy rozpakowani
Wczoraj o 18:34 <3
Wczoraj o 18:34 <3
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W końcu jesteśmy rozpakowani
Wczoraj o 18:34 QUOTE]Gratulacje!! To już chyba jesteśmy w komplecie.. lipcowo-sierpniowo-wrzesniowe mamusie
A jaki aspirator kupiłaś? Ja igram z losem bo żadnego nie mam na czarną godzinę. Tylko małą gruszkę której i tak nie używam. Mała codziennie ma sucho w nosie po nocy szczególnie i jak jej zakrople sól fizjologiczną to zawsze jakiś gil wyjdzie ale nic na razie poważniejszego nie było na szczęście.A my walczymy z katarem...
Maly ma zatkany nosek i musze mu gile aspiratorem odciagac... i pomyslec ze prawie bym aspiratora nie kupila...
Także już wam mogę polecić:
-krople do nosa isonasin septo
-maść majerankową
-juvit c- witamina c w kroplach dla dzieci
Mam jeszcze plastry aromactiv i krople nasivin baby, ale ten nasivin niby od 3 miesiaca wiec nie wiem czy uzyje ;-)
Męża też coś wzięło i lekarz mu polecił, żeby sie wyeksmitował z domu, więc koczuje u rodziców...
i mu się zbierają noce w których będzie musiał wstawać do małego, a ja będę sobie smacznie spać już dwie jest mi dłużny
Mam katarek plus do odkurzacza...A jaki aspirator kupiłaś? Ja igram z losem bo żadnego nie mam na czarną godzinę. Tylko małą gruszkę której i tak nie używam. Mała codziennie ma sucho w nosie po nocy szczególnie i jak jej zakrople sól fizjologiczną to zawsze jakiś gil wyjdzie ale nic na razie poważniejszego nie było na szczęście.
Ja też się cały czas o coś martwię. Mała jest ogólnie niespokojna. Dobrze je i śpi ale poza tym to ciągle marudzi i płacze. Ciężko ją czymś zająć czy skupić jej uwagę (jedna grzechotka działa jak na razie ) ciągle ta odparzona pupa bo ciągle czymś pruka, a to brzuszek jej dokucza a to pręży się i ulewa dużo. Zmiana pieluchy i przebieranie to ciągle walka. Mam wrażenie że robię jej krzywdę...Tak w ogóle to ta część macierzyństwa jest okropna...nic tylko ciągle się martwię, a czy nie za ciepło, a czy nie za zimno, a czy te krople dobre, a czy śpi za dużo, a czy śpi za mało, a czy dobrze odbił...
Plus to co po drodze.. czyli bioderka, trądzik, teraz katar....
Dziecko charczy, Mąż na wygnaniu i jeszcze koty rzygają...
Żyć nie umierać.... ;-)
Ja robię jak na opakowaniu ale zjada mniej ... często potem jeszcze pierś bo ona tak zasypia.Zglupialam z tym dawkowanie. Robisz 60 ml czy 70 ml tak jak na opakowaniu?