reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

Było bardzo ciężko naprawdę. Oksytocyna to okropieństwo. Od początku praktycznie skurcze co 2 minuty i tak 9 godzin. W końcu dostałam zzo i bardzo dobrze bo już miałam wkłucie jak trzeba było dawać narkoze. Zzo pomogło w jakiś 30%. Siedziałam też w wannie i nic. Ogólnie trauma. Parte tylko 5 czy 6 więc może dlatego taka masakra. No i potem to szycie i zagrożenie. Po godzinie męki postanowili mnie uśpić. Mąż wyszedł z córką do innego pokoju. Niby jestem dobrze zszyta i jest ok w środku... Tragedia. Jestem już na oddziale, ale musieli założyć mi cewnik bo macica źle się obkurczała i nie mogłam zrobić siusiu. Jestem na silnych lekach, antybiotyku itd Już karmiłam - bolało. Mąż do domu, Iga dokarmiona u pielęgniarek noworodkowych. Nie ma szans żebym się podniosła tej nocy. Dziewczyny, nie umiem Wam opisać jak się czuje. Z jednej strony jestem zakochana, a z drugiej... Ech.
 
reklama
A co było przyczyną zagrożenia życia ? Ktoś udzielił Ci informacji dlaczego tak wyglądał ten poród ? ? Nie znam się ale dziecko 3,6 to na pierwszy raz jest chyba dość spore ...
Będziesz musiała ginekologicznie przebadać się u jakiegoś bardzo dobrego lekarza jeszcze.
Teraz ważne ze dobrze się skończyło i z każdym dniem będzie lepiej.
Musisz odpoczywać żeby się zregenerować.
Przesyłam dużo buziaków i życzę szybkiego powrotu do zdrowia ;)
 
Dlatego właśnie zdecydowałam ze nie zgadzam się na oksytocynę. Jeśli mój poród nie zacznie się sam do 22 to daje skierowanie na cesarkę w szpitalu.
I tak bardzo podziwiam ze to przetrwałaś bo mnie się to nawet w głowie nie mieści !!!
Wiadomo ze poród to nie wizyta w spa ale o tak ciężkim nie słyszałam już dawno ...
 
3600g jak na pierwszy poród to super waga. I to jeszcze po terminie! Ja bym mogła takiego dzidziusia rodzić. Moi byli więksi (starszy 3810g a młodszy 3750g).

Pewnie położna jakos nieostrożnie poprowadziła poród i tyle. Nie było reakcji w odpowiednim momencie. Nie ma co roztrząsać. Byle teraz nam dziewczyna szybko do siebie wróciła i dzidzia po tej stronie brzucha zrekompensowała ból i przeżycia.
 
Teraz tak no ważne żeby było ok.
Tylko przez taka właśnie położna lub inny błąd dziewczyna ma teraz traumę i rozerwana szyjkę !!!
Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca !!!
Każdy ma inna budowę anatomiczna jedna dziewczyna urodzi nawet 4 kg dziecko inna nie urodzi naturalne wcale ...
 
Teraz tak no ważne żeby było ok.
Tylko przez taka właśnie położna lub inny błąd dziewczyna ma teraz traumę i rozerwana szyjkę !!!
Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca !!!
Każdy ma inna budowę anatomiczna jedna dziewczyna urodzi nawet 4 kg dziecko inna nie urodzi naturalne wcale ...
Ja też przy pierwszym miałam pęknięta z racji ułożenia dziecka. Wyszło dopiero jak mnie uśpil do szycia, niestety się zdarza.
Drugi za to był bez problemu i bez jakichkolwiek obrażeń. Oba dzieciaki nieduże wagowo, a drugie nawet miało większą główkę.
 
Dziewczyny... tak z innej beczki.
Czy Wy też tak pod koniec ciąży macie/miałyście spadek energii i siły do czegokolwiek? Mnie to się nic kompletnie nie chce... mogłabym nie wychodzić z łóżka.
 
reklama
Do góry