reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

Dziewczyny... tak z innej beczki.
Czy Wy też tak pod koniec ciąży macie/miałyście spadek energii i siły do czegokolwiek? Mnie to się nic kompletnie nie chce... mogłabym nie wychodzić z łóżka.
Ja tak miałam ostatnie kilka dni przed porodem, kompletny brak mocy i ciągła chęć spania... Do 15 to większość czasu przesypiałam, później mąż wracał, to na chwilę energii dostawalam, a później znowu to samo...
 
reklama
Ja też przy pierwszym miałam pęknięta z racji ułożenia dziecka. Wyszło dopiero jak mnie uśpil do szycia, niestety się zdarza.
Drugi za to był bez problemu i bez jakichkolwiek obrażeń. Oba dzieciaki nieduże wagowo, a drugie nawet miało większą główkę.
I jak szyjka się zrosła dobrze?

Czekam na decyzję o przetaczanie krwi właśnie, bo wyniki słabe i nic lepiej. Nadal nie wstałam i nie ma szans narazie. Zagrożenie było z powodu krwawienia i pęknięcia, drastycznie spadło tętno, szybka reakcja.
 
I jak szyjka się zrosła dobrze?

Czekam na decyzję o przetaczanie krwi właśnie, bo wyniki słabe i nic lepiej. Nadal nie wstałam i nie ma szans narazie. Zagrożenie było z powodu krwawienia i pęknięcia, drastycznie spadło tętno, szybka reakcja.
Jeeju...
Że też ta Twoja najpiękniejsza przygoda tak ciężko się zaczyna...
W takich sytuacjach, gdy jest źle skupiam się na jednej myśli:
TO RÓWNIEŻ MINIE
Teraz jest źle, ale to minie, bo nie raz już bywało źle i mijało...

Duuuużo ciepłych myśli kieruję w Waszą stronę!
 
I jak szyjka się zrosła dobrze?

Czekam na decyzję o przetaczanie krwi właśnie, bo wyniki słabe i nic lepiej. Nadal nie wstałam i nie ma szans narazie. Zagrożenie było z powodu krwawienia i pęknięcia, drastycznie spadło tętno, szybka reakcja.
Ojjj, no to poważnie. No ale będzie dobrze! Musi być! A Ty jesteś mega dzielna - jestem z Ciebie dumna!
 
3600g jak na pierwszy poród to super waga. I to jeszcze po terminie! Ja bym mogła takiego dzidziusia rodzić. Moi byli więksi (starszy 3810g a młodszy 3750g).

Pewnie położna jakos nieostrożnie poprowadziła poród i tyle. Nie było reakcji w odpowiednim momencie. Nie ma co roztrząsać. Byle teraz nam dziewczyna szybko do siebie wróciła i dzidzia po tej stronie brzucha zrekompensowała ból i przeżycia.
O to czasem sie zdaża że drugie dziecko jest mniejsze niż pierwsze? To dobra wiadomość. Myślałam że z reguły drugie większe. U mnie 3400 i 3800 wiec wiekszy drugi i to dużo.. zobaczymy teraz.
 
Dziewczyny... tak z innej beczki.
Czy Wy też tak pod koniec ciąży macie/miałyście spadek energii i siły do czegokolwiek? Mnie to się nic kompletnie nie chce... mogłabym nie wychodzić z łóżka.
Tak, ja tak mam..nic kompletnie mogłabym nie robić.. no ale robię bo trzeba przecież.
Ale najchętniej nie robiłabym nic, choć leżenie też mnie na dłuższą metę irytuje :biggrin2:
Jestem ogolnie rozdrażniona i nie wyspana chronicznie..
 
O to czasem sie zdaża że drugie dziecko jest mniejsze niż pierwsze? To dobra wiadomość. Myślałam że z reguły drugie większe. U mnie 3400 i 3800 wiec wiekszy drugi i to dużo.. zobaczymy teraz.

W sumie to mój starszak był przenoszony 2 tyg wiec pewnie wyszedłby mniejszy niż drugi. Ciekawa jestem trzeciego egzemplarza. Póki co lekarz nie wróży więcej niż 3600g jeśli mała urodzi się do 40tc
 
reklama
Po przetoczeniu czuje się lepiej. Mała mocno mnie motywuje do walki. Staram się ogarniać ją na ile mogę. Walczę o pokarm. Jest mało, po karmieniu na obu piersiach nadal jest glodna i musimy dokarmiać, ale nie poddaje się. Musi się rozkręcić w końcu.
 

Załączniki

  • IMG_20190813_173134.jpg
    IMG_20190813_173134.jpg
    1 005,1 KB · Wyświetleń: 209
Do góry