reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2019

reklama
A dziewczyny myślicie już o porodzie? I np o szkole rodzenia? To moje pierwsze bobo więc milion myśli na minutę, a dziewczyny które już rodzily może podzielily by się swoją wiedzą i przezyciami? Co warto ogarniac wcześniej a co nie?
 
Ja dziś 8+1 szefo właśnie wyszedł . Gratulował . Wiec nie jest zle. Choć wiem ze zadowolony nie jest .... skromnie mówiąc: mała firma opiera się głównie na mnie , wiec zdaje sobie sprawę ze nie będzie miał lekko z moim odejściem, ale co ja mu poradzę ? :) musiałam już mu powiedzieć w związku z antybiotykiem po którym nie czuje się najlepiej i nie wiem jak długo będę w stanie być w pracy ze względu na te wyniki i Ew pobyt na zakaźnym .
 
Ja dzisiaj mam kryzys. Jakieś paskudne lęki mnie nachodzą. Cukier raz w porządku, raz za wysoki. Dzisiaj 98. Wieczorem wciągnęłam dwa tosty z serem (musiałam ;)). Poprosiłam męża, żeby mi cukier zmierzył 1h po śniadaniu. Dałam się z 10 razy kłuć i za każdym razem kropelka krwi tak mała, że wynik się nie pojawiał, tylko błąd :mad: Oczywiście skończyło się płaczem, bo teraz mogę tak na zawołanie, a w stresie to już całkiem. Poza tym schudłam :( Niepokoi mnie to strasznie. Napisałam SMS do ginki, bo spanikowałam.
 
A dziewczyny myślicie już o porodzie? I np o szkole rodzenia? To moje pierwsze bobo więc milion myśli na minutę, a dziewczyny które już rodzily może podzielily by się swoją wiedzą i przezyciami? Co warto ogarniac wcześniej a co nie?
Ja nie chodziłam w pierwszej ciąży, ale są tacy którzy chwalą, u mnie nie było terminów w szpitalu. Generalnie to jakoś się daje rade i tak :) na naszym etapie to jeszcze nie ma się co stresować, jedyne co to ewentualnie zaplanować jakieś delikatne odkładanie kasy, żeby się nie zdziwić jak już się ruszy w wir zakupów :)
 
Dziewczynki trzymam kciuki kto ma dziś wizytę :)
Ja wczoraj się ważyłam i nic nie przybrałam a ważyłam się dzień po zrobieniu testu wcześniej. Także bez zmian ale no tak jak mowiłam też że po brzuchu u mnie nic nie widać tylko po cyckach ale widocznie tylko spuchły nie nabrały ciężaru ehhehehe
Ja narazie nie myślę o porodzie. Ale o szkołach rodzenia sobie poczytałam i w większości trzeba się zgłosić od 20/22 tygodnia ciąży, także drugie tyle jeszcze muszę pochodzić bo dziś 10+1 :)
Miłego dnia ! :)
 
A dziewczyny myślicie już o porodzie? I np o szkole rodzenia? To moje pierwsze bobo więc milion myśli na minutę, a dziewczyny które już rodzily może podzielily by się swoją wiedzą i przezyciami? Co warto ogarniac wcześniej a co nie?

Powiem ci tak z pierwszym dzieckiem nie miałam w ogóle pojęcia że jest coś takiego jak szkoła rodzenia bo byłam wtedy młoda i nie za bardzo takich rzeczach myślałam.
No i w ogóle myślałam że wszystkie szkoły rodzenia są płatne a że jako jedna studentka ledwo zarabiałam na siebie i opłaty za studia więc w ogóle nie było mi to w głowie.
Ale z drugim dzieckiem poszliśmy z mężem do szkoły rodzenia bo znaleźliśmy bezpłatną i powiem ci że było to super rozwiązanie. Pomijam fakt tego że uczą się tam kąpieli mówię o karmieniu i takich sprawach. To bardzo pomogło mi w kwestii samego porodu właśnie. Dowiedziałam się o wszelkich możliwych pozycjach o swoich sprawach na porodówce i myślę że to też bardzo pomogło mi o wiele lepiej znieść drugi poród. Mój Mariusz też był jakby spokojniejszy bo wiedział co ma robić i jak ma mi w razie czego pomagać na porodówce. No i do tego miałam zapewnioną opiekę położnej z tej szkoły zaraz po porodzie także nie musiałam się martwić o opiekę w domu. Więc jeśli jest to twoje pierwsze dziecko i masz jakiekolwiek obawy to jak najbardziej idź do szkoły rodzenia. Mój były też płatne kursy np. z chustonoszenia. My na takim z moim mężem byliśmy przez to nasze drugie dziecko świetnie sobie radziło przy noszeniu.
 
Co do zbierania hajsu przed porodem to faktycznie przydatna porada. Wózek, fotelik samochodowy, łózeczko, ubranka, kosmetyki.. I cala reszta pierdółeczek do wyboru, do koloru ;)
Już powoli sie rozgladam za jakimis drobnymi rzeczami ale czekam az bede wiedziec jaka płeć. Czy celowac w róż czy w błękit :D
 
reklama
A, no i oczywiście fajnie jak się facet oswoi, ja rodziłam sama, teraz będzie tak samo :) dziwnie się patrzyli na mnie, ale taka była nasza decyzja.

Jakby coś to mam jeszcze listę wyprawkowa z pierwszej ciąży :)
 
Do góry