reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

Polisia a ja na Twoim miejscu poszlabym do fizjoterapeuty tudzież rehabilitanta tylko nie za starego (bez obrazy) ale oni lepiej wylapują niedoskonalosci u dziecka bo nie jest to zadne niedorozwiniecie!! Potrafia genialne zastymulowac malucha do wszystkich czynnosci, do tego pomagaja mamie i jesli widzą ze jest naprawde zle to zaproponują wizyte u neurologa . Co do wizyty u neurologa - drogo- nastraszy Cie i jesli pediatrzy nie widzą innych nieprawidlowosci to najpewniej neurolog tez Ci nic nie powie tylko skieruje na cwiczenia. Fizjoterapeuta bedzie odrazu dzialac i bedziesz sama mogla cwiczyc z dzieciaczkiem :)
 
reklama
Irisson, mamy tą samą kulkę z małpką. Fajna jest :tak:. Tyle, że Tymek jeszcze nie raczkuje, więc jak ją walnie i ona dalej się odkula to traci nią zainteresowanie.
No. A my sobie stoimy, na razie z pomocą mamy, ale Tymon przeszczęśliwy :-):
IMG_8493.jpg

IMG_8495.jpg
I chyba powoli łapie zabawę w kulanie. My mu kulamy piłeczkę, on ją łapie dłonią lub ramionami (nie przypadkiem! autentycznie ją łapie), chwyta rączką i zaczyna nią wymachiwać aż w końcu puszcza i piłka się kula. My ją znowu kulamy a on cały uchachany ją łapie :-).
Ale dalej nie raczkuje, tylko foczkuje :dry:.
 
Ostatnia edycja:
Polisia z tego co pisałaś, to twój synek był długo chory i jest osłabiony, ja bym poszła do pediatry, ale nie martwiła się za bardzo, moja Laura też była taka spóźniona, dopiero w drugim półroczu życia nadrobiła, dzieci rozwijają się skokowo, cisza, cisza, a nagle ma 15umiejętności, nie wiadomo skąd ;-) Karolina dobrze pisze, pediatra to podstawa, znajdź kogoś dobrego nawet prywatnie, będziesz spokojniejsza :tak:

Dzag u nas nie ma tego problemu, małpę pilnuje Laura i Ninie podsuwa pod łapy :-p Nina też lubi stać :tak:
 
Ostatnia edycja:
Lewek dziękuję Ci za opinie, poszukam zatem takiego :) fajny trop.
Irisson dziękuję, na to w sumie liczę, na te 15 umiejętności, ale powiem Ci, że po prostu się martwię. W zasadzie szpital nam wyjął (az/tylko) 2 tygodnie, nie wiem, po prostu się martwię, może na zapas, ale to tak, jak z tym szpitalem, nie chcę sobie wyrzucać, że coś zaniedbałam. Dzięki za slowa otuchy, poszukam zatem pediatry, co w w-wie jest paradoksalnie trudne, ja jeszcze takiego nie spotkałam, no może jedna babka w szpitalu, ale ona szpitalna właśnie.
Dzięki dziewczyny.
 
polisia, ja mam wrażenie że się ten rozwój skokami odbywa potężnymi. nic nic i nagle bach! jak irisson pisze. też myślę że dobry pediatra na początek to niezły trop.

a my chyba jakiś marudny skok mamy albo coś. nie wiedzieć czemu odechciało się tolce zasypiać w łóżeczku, szczególnie w dzień. jest zmęczona, ale odkładana do łożka od razu próbuje się położyć na brzuszku, a tak spać nie umie. może się nauczy, nie wiem. co gorsza, świetnie jej idzie spanie w naszym łóżku. właśnie położona w nim do drzemki o 16 (po 6 godzinach aktywności i intensywnej walce ze swoim łóżeczkiem) - śpi jak suseł do teraz. otworzyła tylko dzioba na butlę godzinę temu. no i nie wiem, co robić. walczyć z tym, przymuszać ją do tego łóżeczka, czy dać jej pospać u nas? od czasu do czasu oczywiście mogę, ale nie wiem czy to dobrze tak na stałe, szczególnie że jeszcze niedawno przesypiała u siebie wszyskie drzemki i całą noc (nie licząc pobudek na jedzenie). ale odkąd zaczęła się obracać i siedzieć jakoś strasznie się tam wierci. nawet ochraniacze - nowy nabytek - nie powstrzymują jej od prób łapania za barierki, wciskania nóżek gdzie się da i ogólnego rozbrykania, zamiast uspokojenia.
czekać aż jej przejdzie czy walczyć? :)
 
Weronkazzz, Tola zdobywa nowe umiejętności nic dziwnego że ciągle chce je trenować. Mojemu starszakowi nie raz zdarzyło się zasnąć na siedząco:baffled: bo usiąść potrafił ale z powrotem do pozycji wyjściowej było już gorzej...
Ale ze spaniem w waszym łóżku może się zrobić trochę niebezpiecznie - co będzie jak zacznie samodzielnie siadać czy raczkować? Może się któregoś dnia obudzić z drzemki po cichutku i spaść z łóżka.
Ja bym próbowała konsekwentnie z łóżeczkiem albo jak już totalnie nie może zasnąć to wyjść w tym czasie na spacer?

Dzag, no dorosły facet już z Tymka! Super dywanik, to ten z ikei pewnie?
 
polisia a ja bym dała czas. U nas są np obroty, ale reszte umiejętności Szymek olewa - byliśmy u neurologa i jest rozwinięty bardzo dobrze. I wg nas stawia na rozwój intelektualny, gada, powtarza dzwięki itp itd
Moja przyjaciółka tak się martwiła bo jej córcia mając 8 miesięcy się nie przekręcała na boczki itp a półtora miesiąca później zaczęla chodzić, bez pełzania, turlania, raczkowania. Po prostu przyszedł taki czas.
 
Polisia, ja tak jak milionka, też bym dała czas.
Mój starszy w wieku twojego synka też "nie robił nic", nawet na brzuchu nie leżał bo był wielki ryk. Przed ukończeniem 7 miesiąca siedział posadzony ale nadal "nie robił nic" poza tym:-D. Obracać się zaczął jak skończył 10 miesięcy!
Ale często chodziliśmy do pediatry na kontrole, bo też chorował i ona nie mówiła żeby coś ją niepokoiło rozwojowo to i ja nie panikowałam.
 
Weronkaz czekac az przejdzie:) Moja kropka w kropke tak miala podczas ostatniego skoku, nic nie robilam. Z dnia na dzien sie zmienilo, jak skonczyl sie skok, zasypia sama, spi nawet 2h!!! w lozeczku, noce tez raczej ok.
Polisia ja bym tez jeszcze dala czas, dzieci sa baaaaardzo rozne:)
Dzag pieknie stoi chlopak, a jaki zadowolony:D
 
reklama
dzięki, to będę ją zwyczajowo odkładac do łożeczka, a jak nie da rady to hopsnie do dużego. daleko nie ma. kołdrą wielką ją obwaruje i już ;)
 
Do góry