A myślałam, że tylko mój to taki drapieżnik czasami aż się boję dziecka, bo nie wiem, czy będzie przytulanie czy gryzienieA co do gryzienia to się nie śpiesz, bo moja córa obecnie gryzie wszystkich w rodzinie. Ja to mam siniaki aż.
reklama
Madzia86G
Fanka BB :)
I ja się dołączę do zdania, żebyś "zluzowała majty"Witam, jestem tutaj nowa więc proszę o wyrozumiałość .
Od razu na początku zaznaczę, że nie oczekuję odpowiedzi typu: jak się martwisz to idź do lekarza, skonsultuje swoje obawy itd. mam takie doświadczenia z innego forum i to bardzo denerwujące, po to piszę post żeby się czegoś dowiedzieć TUTAJ .
A więc, moja córeczka za tydzień kończy 13 miesięcy, jest dzieckiem bardzo ruchliwym, chodzi od 10 miesiąca, właściwe biega, a nie chodzi jest ciekawa, zagląda wszędzie gdzie tylko może. Radzi sobie z zabawką typu "zjeżdżalnia dla piłeczek", mam nadzieję, że wiecie o czym piszę, wyciąga i wkłada rzeczy z kartonów, przenosi, układa różne zabawki po swojemu, chowa pod kocyk i zaraz zagląda czy tam są, bardzo lubi przeglądać książeczki, ale nie lubi jak jej czytam. Ogólnie nie mam zastrzeżeń do jej rozwoju poza tym, że nie reaguje jak jej powiem: daj piłkę, daj misia itd. nie przestaje psocić jak jej mówię "nie wolno", nie pokazuje sama na zabawki palcem, nie chce w żłobku bawić się z dziećmi (to dopiero 2 tygodnie w żłobku, ale opiekunki mówią, że właściwie cały czas chce być na rękach, na kolanach, podobno mam się nie martwić, ale i tak mnie to martwi). No i przede wszystkim nie mówi, nie powtarza słów, gestów, nie robi "papa". Jedyne co można od niej usłyszeć to "tatatatatata" ale nie mówi tego do Taty, a raczej tak po prostu. Kilka dnia temu udało mi się ją przekonać żeby powiedziała MAMA, ale to raczej było dwa osobne MA i to raz czy dwa razy, później nadal swoje "tatatata". Czasem wyrwie się jej "kaka" ale też nie na coś konkretnego, tylko tak sobie mówi.
Czy mam powody do obaw?
W rodzinie mnie uspokajają, że to dopiero rok, że niedługo znacznie mówić, że przyzwyczai się do żłobka itd. ale moje matczyne serce i tak ciągle się martwi, bo np. córka mojej Siostry, starsza 7 miesięcy w jej wieku już mówiła, pokazywała pieska, kotka i inne jakieś rzeczy.
Napiszcie mi proszę czy na prawdę jest jeszcze czas na to wszystko czy już powinnam się martwić, bo zwariuje .
Ale ! w pełni ciebie rozumiem.
Bo co tu dużo mówić ?
Sama się martwiłam.
Synek miał 13 miesięcy to dopiero zaczał sam (!) siadać - po wizycie u fizjo.
W 14 miesiącu po kolejnych wizytach przestał w końcu pełzać i zaczał czworakować.
Obecnie ma przekroczone te 1,5roku i 2tygodnie temu zaczął stawiać pierwsze samodzielne kroki.
Ale też czasami zdarza mi się świrowałać bo mając te 19miesięcy ma nadal nie zrośnięte ciemiączko . Uspokoiła mnie nasza fizjo , której synkowi zrosło sie dopiero gdy skończył 2 latka.
Po prostu - ten typ tak ma.
Jako dzidziuś naprawdę dużo gadał, tzn wtedy gaworzył. No dziub mu się nie zamykał .
A poza mama tata baba i dosłownie kilkoma wyrazami więcej nie mówi.
I nigdy nie powtarzał i nadal nie powtarza odgłosu zwierząt. Inne dzieci dookoła bez problemu cici , koko, muuuu czy co tam się chce, a on jedynie brum brum .
Póki co - nie interesują go kompletnie książki.
Autka, narzędzia, koła, wszelkie domowe pokrętła nakrętki uchwyty którymi można kręcić, otwieranie pudełek.
Każde - każde dziecko ma swój indywidualny tok rozwoju
ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 717
Ja też bym się nie przejmowała i dołączam do potwierdzenia, że dzieci zwykle rozwijają jedną umiejętność na raz. Moi oboje na rok mówili pierwsze słowa, na półtora roku już zdaniami, na 2 lata historie wymyślali, gadając cały czas - nawet trochę zrozumiałe dla obcych, zwłaszcza te podstawowe słowa. Ale chodzenie? Krótko przed 1,5 roku zaczynali samodzielnie stawiać pierwsze kroczki.
Nie ma co się porównywać. Zresztą jak dziecko chodzi do żłobka, to można panie zapytać czy widzą jakieś nieprawidłowości w rozwoju - uważam, że taka pani, która miała pod opieką kilkadziesiąt dzieci w tym wieku może już się wypowiedzieć, czy warto skonsultować. Ale i tak, 13 miesięcy to maluszek i ma jeszcze dużo czasu na naukę mowy gdyby dziecko dwuletnie nie wskazywało palcem albo nie próbowało czegoś powiedzieć to bym się zaczynała martwić.
Nie ma co się porównywać. Zresztą jak dziecko chodzi do żłobka, to można panie zapytać czy widzą jakieś nieprawidłowości w rozwoju - uważam, że taka pani, która miała pod opieką kilkadziesiąt dzieci w tym wieku może już się wypowiedzieć, czy warto skonsultować. Ale i tak, 13 miesięcy to maluszek i ma jeszcze dużo czasu na naukę mowy gdyby dziecko dwuletnie nie wskazywało palcem albo nie próbowało czegoś powiedzieć to bym się zaczynała martwić.
M
MamaNieznośnicy
Gość
Wszystkim Wam bardzo dziękuję za odpowiedzi, pocieszacie i uspokajacie nie wyśmiewając przy tym i nie ironizując super, dziękuję ogromnie
G
guest-1714079215
Gość
Niech rzuci kamieniem ta, która nie dopatrzyła się w dziecku czegoś, bo się nasłuchała i naczytała w necieWszystkim Wam bardzo dziękuję za odpowiedzi, pocieszacie i uspokajacie nie wyśmiewając przy tym i nie ironizując super, dziękuję ogromnie
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 250
EPizod z domniemanym wodogłowiem tez przeszlam.Niech rzuci kamieniem ta, która nie dopatrzyła się w dziecku czegoś, bo się nasłuchała i naczytała w necie
A ostatnio wkręcilam sobie wadę serca, bo rehabilitantka stwierdzila, ze syn sie zbyt szybko męczy
M
MamaNieznośnicy
Gość
Mam nadzieję, że to kiedyś mija
G
guest-1714079215
Gość
Minęło mi przy drugiej, od razu po porodzie, jak ręką odjął Żyje, oddycha, rusza się, krew nie leci, nie ma gorączki, jest kontakt, sika, robi kupę? Znaczy zdrowe. Oczywiście żartuję, ale tylko trochę.Mam nadzieję, że to kiedyś mija
G
guest-1714079215
Gość
Tego, że myślałam, że córka jest upośledzona umysłowo nie przebijesz Wpisałam "dlaczego trzylatek nie mówi?" i po kilkunastu minutach doszłam do wniosku, że czeka nas szkoła specjalna, a po kilkunastu sekundach stwierdziłam, że to z moim łbem jest coś nie tak. To było w dzień, kiedy mi panią logopedę zaproponowali w przedszkolu. Przeryczałam całą drogę do auta, drama, panika, zamknięcie w sobie, a pół roku później, po wielkich postępach typu tekst do siostry "Ty nie możesz skakać na łóżko bo jesteś za mała!" stwierdzam, że za ojcem jest burkliwa i tyle Jak trzeba to się odezwie.EPizod z domniemanym wodogłowiem tez przeszlam.
A ostatnio wkręcilam sobie wadę serca, bo rehabilitantka stwierdzila, ze syn sie zbyt szybko męczy
reklama
gorzka.kawa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2023
- Postów
- 2 850
hahaha, przeczytam Wasz wątek i tu muszę napisać. Ja tez przy pierwszym maluszku doszukiwałam sie non stop czegoś. A teraz przy drugim to tak jak napisałaś niżej. I ja nie żartujeMinęło mi przy drugiej, od razu po porodzie, jak ręką odjął Żyje, oddycha, rusza się, krew nie leci, nie ma gorączki, jest kontakt, sika, robi kupę? Znaczy zdrowe. Oczywiście żartuję, ale tylko trochę.
Podobne tematy
Podziel się: