reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opóźniony rozwój dziecka

Czytam ten wątek i zaczęłam mieć wątpliwości, co zrobić. Synek przyjaciółki (widuję go codziennie na placu zabaw, zwykle jakieś 2-3 godziny) jest w wieku mojego. I z tamtym nie ma żadnego kontaktu. Nie reaguje na imię, nie wykonuje żadnej komendy, bardzo rzadko utrztmuje kontakt wzrokowy. Bawi się zawsze sam, zupełnie nie zwraca uwagi na mamę. Czy to jest normalne? Dzieci mają półtora roku. Jeśli nie jest normalne, to jak to zasugerować przyjaciółce? Mam porównanie tylko ze swoim dzieckiem i innymi z placu zabaw, a wiadomo, że każde jest inne.
Moze zagadaj najpierw o jego zachowanie w domu? Dzieci czesto calkowicie inaczej bawia sie w domu, we wlasnej przestrzeni jak na dworze gdzie biega mnostwo innych osob. To Ci moze podpowie czy jest sens ciagnac dalej temat i zasugerowac przyjaciolce glebsze przejrzenie sie maluszkowi czy poprostu chlopczyk na podworku ma swoj swiat i nikim sie nie interesuje.
 
reklama
Moze zagadaj najpierw o jego zachowanie w domu? Dzieci czesto calkowicie inaczej bawia sie w domu, we wlasnej przestrzeni jak na dworze gdzie biega mnostwo innych osob. To Ci moze podpowie czy jest sens ciagnac dalej temat i zasugerowac przyjaciolce glebsze przejrzenie sie maluszkowi czy poprostu chlopczyk na podworku ma swoj swiat i nikim sie nie interesuje.
Już pytałam i w domu zachowuje się tak samo. Nie reaguje na imię i komendy, często jakby jej nie słyszał. Trochę gaworzy, ale też rzadko. Przyjaciółka jest zadowolona, bo spędza z nim całe dnie sama, a mały daje jej wszystko zrobić w domu.
 
Już pytałam i w domu zachowuje się tak samo. Nie reaguje na imię i komendy, często jakby jej nie słyszał. Trochę gaworzy, ale też rzadko. Przyjaciółka jest zadowolona, bo spędza z nim całe dnie sama, a mały daje jej wszystko zrobić w domu.
Ja właśnie tego nie kumam bo owszem są dzieci spokojne ale chyba nie powinny aż tak być w tym wieku. Moja córka w większej grupie też zachowuje dystans ale w domu, na swoim terytorium to jest tajfun. Matki się cieszą,że mogą wszystko zrobić w domu a mi już by się czerwona lampka zapaliła. A często dopiero jak dziecko idzie do szkoły to wychodzą problemy.
 
Ja właśnie tego nie kumam bo owszem są dzieci spokojne ale chyba nie powinny aż tak być w tym wieku. Moja córka w większej grupie też zachowuje dystans ale w domu, na swoim terytorium to jest tajfun. Matki się cieszą,że mogą wszystko zrobić w domu a mi już by się czerwona lampka zapaliła. A często dopiero jak dziecko idzie do szkoły to wychodzą problemy.
I to jest przykład rodzica, który potem mówi, że nie wie, skąd się to wzięło, że nie było żadnych oznak, że wcześniej rozwijał się jak rówieśnicy. ;)
Moja mając półtora roku też na placu zabaw zawsze sama w swoim świecie. Albo rwała kwiatki i układała na kupkę i potem tą kupkę przekładała tworząc kolejna kupkę (to mogły być też źdźbła trawy, kamyki) albo np. siedziała w piaskownicy, podnosiła piasek w palcach do góry i sypała go w dół, mega zafascynowana, trochę głużąc do siebie albo się ciesząc z tego.
Nie reagowała na imię, nie rozumiała komend żadnych, nie szukała kontaktu ze mną.
Nie wiem jak dokładnie zachowuje się ten chłopiec, ale ja widziałam, że moje dziecko na pewno nie zachowuje się normalnie. Zresztą czasem inni rodzice też widzieli. Zdarzało się, że np. widząc jak córka się bawi, zabierali swoje dziecko z piaskownicy i wręcz uciekali. Może się bali, że się "zarazi"? 🙃
 
Już pytałam i w domu zachowuje się tak samo. Nie reaguje na imię i komendy, często jakby jej nie słyszał. Trochę gaworzy, ale też rzadko. Przyjaciółka jest zadowolona, bo spędza z nim całe dnie sama, a mały daje jej wszystko zrobić w domu.
No to na spokojnie warto z nia porozmawiac. Bez zarzucania niczego czy porownywania do wlasnego badz innych dzieci, poprostu zasugerowac ze moze warto byloby sie przyjzec bardziej zachowaniu maluszka bo troche niepokoi Cie ze nie reaguje np na otoczenie. Sa dzieci bardzo spokojne, ktore potrafia sie same soba zajac dluzszy czas, ale pewne czynnosci zdrowe dziecko opanowuje naturalnie, bez nauki, typu wlasnie reakcja na imie, zainteresowanie mamą kiedy cos opowiada badz wlacza sie do zabawy itd. Nie wiem moze lepiej reagowac z grubej rury, tylko wtedy jest mozliwosci ze druga strona poczuje sie urazona i wypierajac wszystko i tak nie zareaguje na problem.
 
Ja mam podobny problem z moją córką.
6,5 miesiaca i problem z obrotami.
Czasem przekreci sie z brzucha na plecy,ale odwrotnie ani razu.
Malo łapie za stópki,do buzi nie wkłada ich wcale.
Pediatra/neurolog nie stwierdził nieprawidłowosci,fizjoterapeuta dal cwiczenia na obroty i tyle.
Słabe miesnie brzucha i napięcie w barku,ale nic poważnego.
Ćwiczę juz tydzien i efekty marne.
Bardzo się o nia martwię.
U mnie jest tak,ze cała rodzina mówi ze jest ok,tylko ja mam cały czas strach i po nocach nie śpię bo dalej nie wiem czy cos jej jest czy to taki tylko leniuszek.
Nikomu nie życzę stresu jaki ja przeżywam,bo zamiast cieszyc sie dzieckiem to wyczekuję postępów,ktorych nie widać😔
 
Zgadzam się z tym, że każde dziecko może mieć swoje tempo rozwoju. Gdzieś jednak jest granica między prawidłowym, choć spowolnionym rozwojem a nieprawidłowościami, które powinno się leczyć/rehabilitować. Rozpoczęłam ten wątek, ponieważ szkoda mi dziecka. A z drugiej strony nie potrzebuje kwasów w rodzinie. Myślę jednak, że już długo z tym zwlekałam a opóźnienie Małej zamiast się zmniejszyć to się pogłębia, bo żadnych nowych umiejętności nie przyswaja. Będę musiała zareagować, choć efekt może być daleki od zamierzonego.
Cześć, wisz moze jak sprawa tej twojej kolezanki ma sie teraz po 2 miesiacach?
Mam podobny prpblem z córką tylko ja sie potwornie zamartwiam😔
 
Ja mam podobny problem z moją córką.
6,5 miesiaca i problem z obrotami.
Czasem przekreci sie z brzucha na plecy,ale odwrotnie ani razu.
Malo łapie za stópki,do buzi nie wkłada ich wcale.
Pediatra/neurolog nie stwierdził nieprawidłowosci,fizjoterapeuta dal cwiczenia na obroty i tyle.
Słabe miesnie brzucha i napięcie w barku,ale nic poważnego.
Ćwiczę juz tydzien i efekty marne.
Bardzo się o nia martwię.
U mnie jest tak,ze cała rodzina mówi ze jest ok,tylko ja mam cały czas strach i po nocach nie śpię bo dalej nie wiem czy cos jej jest czy to taki tylko leniuszek.
Nikomu nie życzę stresu jaki ja przeżywam,bo zamiast cieszyc sie dzieckiem to wyczekuję postępów,ktorych nie widać😔

Przy słabym napięciu mięśniowym brzucha i obręczy barkowej dziecko nie jest leniuszkiem. Po prostu brakuje mu sił by pewne czynności wykonywać. Prawdopodobnie nie lubi leżeć na brzuchu, a to ćwiczenie jest dla niego najlepsze. Mam syna z takim problemem. Ma już prawie 4 latka, a problem mimo rehabilitacji i innych działań terapeutycznych wciąż jest. Uzbroj się w cierpliwość i nieodpuszczaj ćwiczeń. Motywuj dziecko do jak najczęstszego leżenia na podłodze (macie) i zabawie na brzuszku. Będzie się denerwować, ale to najlepsze co możesz dla niego zrobić. Jesteś w kontakcie ze specjalistami, więc u ciebie jest inna sytuacja.
 
Przy słabym napięciu mięśniowym brzucha i obręczy barkowej dziecko nie jest leniuszkiem. Po prostu brakuje mu sił by pewne czynności wykonywać. Prawdopodobnie nie lubi leżeć na brzuchu, a to ćwiczenie jest dla niego najlepsze. Mam syna z takim problemem. Ma już prawie 4 latka, a problem mimo rehabilitacji i innych działań terapeutycznych wciąż jest. Uzbroj się w cierpliwość i nieodpuszczaj ćwiczeń. Motywuj dziecko do jak najczęstszego leżenia na podłodze (macie) i zabawie na brzuszku. Będzie się denerwować, ale to najlepsze co możesz dla niego zrobić. Jesteś w kontakcie ze specjalistami, więc u ciebie jest inna sytuacja.
Na szczęście lezy na nim coraz wiecej wiec mam nadzieje bedzie lepiej. Ćwiczę z malą obroty 4 razy dziennie noszę przodem do swiata i mam nadzieję doczekam sie postępów😔
 
reklama
Na szczęście lezy na nim coraz wiecej wiec mam nadzieje bedzie lepiej. Ćwiczę z malą obroty 4 razy dziennie noszę przodem do swiata i mam nadzieję doczekam sie postępów😔

Jak leży na brzuszku to przed nim i z boku rozłóż zabawki. Niech samo po nie sięga. No i ćwiczcie regularnie. Ja ćwiczyłam bawiłam dziecko od rana do wieczora. Ono się rozwijało, byliśmy razem, no i szybko się męczyło więc spało w dzień. Takie ćwiczenia są jak fitness dla malucha. Uwiez w jego możliwości. Z każdą chwilą będzie lepiej. No i jeśli nie masz chudzielca to ono też musi włożyć więcej energii w ruch. Jest wiele czynników, które na ruch maja wpływ. Im będzie silniejsze, tym więcej samo zacznie się ruszać.
 
Do góry