reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

gosha, Tymek kroczy na czworaka dzielnie, skrada się jak tygrys normalnie, a ta przewrotka to taka zmyłka jest po prostu, skradanie się połączone z unikiem :cool2:
 
reklama
No dobra Gosha uczyć a nauczyć to chyba jednak różnica. Ja w sumie tez można powiedzieć że uczę ale nie obiecuję sobie za wiele :-D

MieMie pokazuj pokazuj ale chyba to naiwność :)) z tego co sobie przypominam. Potem są jakieś psychologiczne podchody do obsługi dzieci typu nie wolno mówić "nie" bo cos tam, Tak powiedzieć żeby nie zakazywać a osiągnąć cel typu zamiast nie wolno chodzić po stole - chodzimy po podłodze ale póki co jeszcze sobie tym głowy nie zawracam. Traktuję młoda jak ćwierć inteligenta.
 
Ostatnia edycja:
Gosha Tymek rewelacja!!! A właśnie dzisiaj myślałam o tym że jeszcze nikt tu się nie chwalił raczkującym dzieciem a chętnie bym obejrzała jak to wygląda :) Po waszych wpisach i obejrzeniu filmiku goshy stwierdzam, że Tymek zacznie raczkować za miesiąc ;-) no chyba że mnie chłopak czymś zaskoczy. Dzisiaj udało mu się przekręcić z brzucha na plecy, ale to takie pojedyncze przypadki ma. Raczej nie robi tego jeszcze w pełni świadomie.
Tymek na szczęście mnie nie gryzie mimo że ma dwa ząbki i trzeci już prawie na wierzchu. Zdarzyło mu się to może ze dwa razy, ale raczej przez przypadek. No i ja tam go nie upominam. No może trochę jak miał etap pisków, ale i tak nie robiło to na nim wrażenia. No i krzyczę ałłłaaa jak mnie za włosy ciągnie, a robi to namiętnie jak tylko się nad nim pochylę.
 
Gosha- super! Upadek widzę też opanowany do perfekcji :-)

Kacper opanował wreszcie obroty. Ładnie się przewraca w obie strony. Łapie wszystko co ma w zasięgu ręki,więc trzeba na napoje, talerze i takie tam uważać. Dużo się śmieje i gada. I śmiesznie wystawia język- mam nadzieję,że mu minie, bo nie chcę mieć dziecia z jęzorem na brodzie....
 
Gosha, jejku... on się przesuwa na czworakach! :-D Niesamowity dla mnie widok. Bosko, po prostu bosko. I jaki zadowolony. Widać to sekundę przed upadkiem. Jeeeej, ale mu szybko poszła nauka. Ciekawe kiedy mój Tymek ruszy ręce z podłoża...:confused:
 
Kakakarolina tak pamiętam, że wiele fajnych rad a propos wychowania dzieci wyczytałam swego czasu w książkach. A Faber, E. Mazlish - "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały ...", "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci" itp. Ogólnie podoba mi się podejście tych kobitek do kwestii wychowania. Tylko, co już kiedyś pisałam, co innego czytać jako suchą treść, a co innego doświadczać i wychowywać. I, podkreślam, nie mówię tu o Lili teraz, że chcę ją już wychowywać, uczyć co i jak. We wcześniejszej wypowiedzi miałam na myśli tę konkretną sytuację odnoszącą się do gryzienia i dawania dziecku delikatnego sygnału, że mnie to boli. Uważam, że nawet jak dziecko jeszcze nie rozumie, to jest w stanie zareagować nawet na moje "ała" i powiedzenie, że mnie to boli. Nawet, jeśli za chwilę znów to powtórzy.

U nas Lila trenuje "ruchy kopulacyjne", wariacje obrotowe z plecków na brzuszek, radosne i mniej radosne okrzyki, piski itp. dotykanie buzi, oczu, policzków, włosów. Teraz jak przychodzi M do domu, to na jej buzię wyskakuje wielki rogal i wyciąga do niego ręce. Wita się ze sobą w lustrze i uderza w nie radośnie rękami. Opluwa swoją buzię, pięknie ćwiczy i szykuje się do wydobywania innych dźwięków. Jednak ten pierwszy rok - pierwsze miesiące, to czas tak wielu osiągnięć, że można je z fascynacją obserwować i nagrywać :) Ja zresztą każdego dnia spisuję sobie, co nowego Lila zrobiła, żeby mi to nie umknęło. A będzie fajną pamiątką i dla mnie i dla niej :)
 
Marcia widzę ,że tu Dziewczyny już odpowiedzialy, ja też zresztą Cię nie pocieszę ,bo mój Adaś też buja się ,robi ,,daszki'' ,kombinuje,ale myślę ,żę jeszcze poczekamy na raczkowanie.Próbuje intensywnie jak narazie;) zauważyłam tylko ,żę lepiej mu to wychodzi na miękkim podłożu np.łózku, na podłodze woli pełzać:confused:
Dzag super ,brawo dla Tymka, naprawę słodko musi to wyglądać:tak: Za to ja nie mogłam uwierzyć jak wróciłam ostatnio z dłuższych zakupów do domu, a tu M mnie zawołał zadowolony i pokazał ,że nauczył Adasia podawać rękę mówiąc ,,cześć'':eek: teraz często podaje, chyba ,że nie ma humoru, nie wiem czy robi to świadomie czy nie ,ale robi:-D
Gosha fajowo:tak:
 
MieMie pisze:
We wcześniejszej wypowiedzi miałam na myśli tę konkretną sytuację odnoszącą się do gryzienia i dawania dziecku delikatnego sygnału, że mnie to boli. Uważam, że nawet jak dziecko jeszcze nie rozumie, to jest w stanie zareagować nawet na moje "ała" i powiedzenie, że mnie to boli. Nawet, jeśli za chwilę znów to powtórzy.
Ja uważam, że dobrze robisz. Wychować nie wychowasz i nie nauczysz od razu, bo to nie ten etap. Jeszcze jest za mała. Ale według mnie działa to tak samo, jak tłumaczenie dziecku codziennych czynności, zdarzeń itp. A tak przecież każda z nas pewnie robi. Więc niby dlaczego inaczej miałoby działać zareagowanie przy ugryzieniu? Według mnie tak samo dziecko po jakimś czasie zaskoczy o co chodzi jak w przypadku upartego pokazywaniu dziecku "papa" przy żegnaniu kogoś kto wychodzi z domu, albo jak z dzieckiem się wychodzi. Niby przez kilka miesięcy bezproduktywne machanie łapą do dziecka, a tu nagle przychodzi dzień, kiedy dziecko na hasło "papa" zaczyna samo machać ręką :-). Właśnie u nas nastąpiło to 5 dni temu :-D.
 
reklama
Dzag ale machanie ręką na papa, to akurat w wieku Tymka normalne, a rozumienie "nie", to daleka droga, z drugiej strony może dziecko przy gryzieniu coś sygnalizuje np że za szybko/wolno leci? mnie moja nie gryzie i ani razu nie ugryzła, raczej bym zabrała cycka, niż mówiła "nie wolno", takie rzeczy to jednak behawioralnie trzeba traktować ;-)
 
Do góry