reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

reklama
O matko Kakakarolino :) to mnie pocieszyłaś :tak: Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, a może czy po prostu do tego nie przywyknąć ;-)
 
U nas raczkowanie na calego, odwroce glowe A Lila juz pod stolem albo kieruje sie do sypialni lub innych mniej fajnych miejsc :-/ . Z tego tez wzgledu wczoraj ogladalam w sklepie kojce I powiem Wam szczerze ale kompletnie Nie czaje o co chodzi z tym ustrojstwem ! To przeciez tak samo jak bym do lozeczka wlozyla....
 
Dzięki dziewczyny :-*
U nas ewidentnie coś się dzieje- po całym dniu marudzenia Kacper wieczorem odkrył,że ma stopy i chwyta je w łapki. Bierze się za stopy i robi taką jakby kołyskę i przewala się na boki. Wcześniej tego nie robił. I zjadł 220ml na kolacje co też ostatnio się nie zdarzało. Czyli jednak coś w tym małym mózgu się dzieje :-p
 
lewek nie do konca to samo .jest dwa razy większe. Kojec jest po to żebyś mogła iść do łazienki. W kojcu dziecko spędza pol godziny dziennie to jest do ograniczania jego swobody i dla bezpieczeństwa.
 
Kakakarolina, dzięki za przypomnienie. Książkę, o której wspominasz mam na półce, o dziwo jeszcze za czasów studiów ją przeczytałam (tam chyba te skoki były opisywane jako taka muszla ślimaka, zataczające koło), ale wtedy to było tylko takie czytanie, bez praktyki. Teraz pewnie inaczej to wszystko będę postrzegała. Jeśli o kojec chodzi, też noszę się z zamiarem zamówienia takiego. Żeby właśnie móc odkurzyć, czy coś przygotować w kuchni, żeby Lila się w nim bawiła. Ostatnio bujak traktuje jako zło konieczne i pręży się w nim, dając do zrozumienia, że chce na kocyk. Nic dziwnego, w bujaku jest uziemiona, a na kocyku może ćwiczyć do woli i wkurzać się, piszczeć, krzyczeć, że jej nie wychodzi. Co za frajda ;)
 
MieMie, do piszczenia radzę przywyknąć, choć mnie samejsię to nie udało... Jedne dzieci "zapominają" o tej umiejętności na korzyść normalnego mówienia, inne terroryzują tym domowników jeszcze długo, długo (np mój starszak:dry:)
Mój młody też się zaczął ocierać o ultradźwięki, no ale cóż się dziwić, miał skąd brać przykład...

Gorgusia, mój się nie obraca w żadną stronę, jak leży na plecach i bawi się nogami to nawet nie kulnie się na boczek, bo na TAKICH szerokich plecach naprawdę trudno sie przeturlać:-D. Ale ja już pisałam że mamy czas, starszy zdobył tą umiejętność jak miał 10 miesięcy i jakoś nie widzę żeby dziś był z tego powodu gorszy niż rówieśnicy.
 
mAtma, moj tez sie nie kula na boki mimo ze od dluzszego czasu bawi sie stopami :/
mam jeszcze pytanie: kiedys starszy zaczal chodzic? ciekwi mnie jakie ma to obracanie/kulanie sie przelozenie na umiejetnosc chodzenia

BTW przed swietami w HM wybierajac ciuchy dla mlodego moj maz spotkal kolege (tez wybieral ciuchy). jego dziecko mialo wowczas blisko roczek i narzekal ze nie rwie sie do chodzenia, a ze sasiada syn z dolu ma 8 miesiecy i podobno juz na nogi chce startowac... hmm , z tym 8 miesiecy pewnie przesadzil ;). moj maz stwierdzil ze pewnie intelektualny rozwoj dzieci idzie kosztem motoryki ;) bo tez mamy takiego leniuszka w domu :)
 
reklama
pokah nie przesadził. są dzieci już chodzące Maks wstawał a pod koniec 8 miesiąca chodził przy meblach. Syn koleżanki chodził (normalnie samodzielnie ) w wieku 9 miesięcy. Maks miał 10 gdy na spacery bez wózka chodziliśmy. Co więcej gadał wszystko od 20 miesiąca taki szybki model był. Ola to przy nim doopa wołowa:-D

Na pewno będziemy tu mieć choć jedno dziecko regularnie chodzące w 8 miesiącu (i takie które chodzi w 15 też:))
 
Do góry