reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

Dzag to gratulacje dla Tymka;-) Jak przy babci dałam Małemu samemu trzymac butelkę z mlekiem to tak samo powiedziała:-p a skoro sam trzyma to czemu mam go wyreczać, wystarczy ,że siedze bliziutko i kontroluję sytuację:)
 
reklama
Dokładnie. Ja czuję, że będę miała jazdy z teściową :dry:. To ona ma się zajmować Tymkiem jak do pracy wrócę. Ja póki co obstaję przy stanowisku, że dziecko żeby się normalnie rozwijało (w sensie - żeby z niego w życiu dupa wołowa nie była :-p) to trzeba go słuchać i mu pomagać a nie wyręczać.
 
Dzag ja mam podobne zdanie, dziecku w wielu sytuacjach można pomóc a nie wyręczać, może teraz jeszcze za wcześnie na coś takiego ,ale jak Mały podrośnie to chcę ,żeby się uczył,a nie miał wszystko ,,podane na tacy'',bo takie coś prowadzi do tego ,że z dziecka wyrośnie jak mówisz dupa wołowa:) albo maminsynek,tak jak np.syn znajomej mojej mamy ma 18lat a mamusia jego musi mu robić herbatkę czy kanapkę ,bo ten ciapa nie umie:no: Dlatego jak dla mnie ,,wynalazki'' typu miseczka ,,niewysypka'' to już lecitka przesada, mało to rozwojowe:dry:
 
Tak naprawdę to wcale nie jest trudne. Chyba każde dziecko chce SAMO wszystko robić - naśladując rodziców. Grunt, żeby mu na to pozwalać, kiedy przychodzi odpowiedni czas.
Franek np. od dawna pomaga mi w kuchni - i to nie tak, że siedzi i patrzy, co ja robię, ale np. wsypuję powoli mąkę czy ser do ciasta, które się mieli w mikserze. Wiadomo - jest potem kupa sprzątania, ale tylko na początku. Teraz jest już prawie mini-master chefem ;)
 
Ewa u mnie pomaganie w kuchni ostatnio skończyło się zwiększaniem ognia na gazówce :confused: ale razem odkurzamy, Laura ma swój odkurzacz i sprzątamy, dostaje ścierę i jedzie na szmacie :-D

z Niną jesteśmy ewidentnie po skoku, nagle dziecko spało w dzień 2,5h, nie krzyczy, tylko bardzo dużo rozmawia, no i się obraca :tak:
 
Irisson no widzisz czyli przez skok byla taka krzykliwa :)

A Lilce dzis rozlozylam ta piankowa mate...i ona zaczela robic cos takiego dziwnego na niej tzn podnosi cala klatke piersiowa wygląda wtedy dokladnie jakby miala raczkowac...i tak stoi i sie buja a jak posunie sie do przodu to pada...a potem Znowu i czasami zrobi kroczek do tylu... Czy to aby nie za wczesnie ? W sumie to wygladalo jakby ona to fajnie kontrolowala . Aż ja nagralam zeby moj M mogl zobaczyc. No jeszcze tego brakowalo zeby zaczela mi teraz po domu raczkowac >.<
 
Lewek, czemu za wcześnie? Przecież sama to robi, nie zmuszasz jej do tego ;)
Aniela od jakiegoś tygodnia ćwiczy podobnie - albo unosi się na rękach razem z klatką piersiową i robi skok do przodu (celem jest zazwyczaj jakieś autko Brata, które można pożreć), albo zarywa nosem w ziemię, nogi podkurcza pod brzuch, a potem je prostuje i już jest kawałek dalej ;)
Do raczkowania jeszcze daleka droga, ale coś już w tym móżdżku styka ;)
 
reklama
Franek też na 6 mies. poszedł. W wieku Anielki już pełzał ostro po całym domu... Ale on dość szybki był. W 7 mies. pokonał ostatecznie wszystkie bariery i doszedł od stania i łażenia przy meblach ;) Potem długo długo nic i na roczek zaczął chodzić :)

Także - już bliżej jest niż dalej ;)
 
Do góry