reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

W nocy się budzi raz i potem śpi do 8 czasami dłużej, ja mam już dość, zasypiamy na stojąco, a tu trzeba się z nią bawić i pilnować. Dziś wstawała do 22 przy meblach, na nas, M nauczył ją pokazywać język:no: więc teraz lata pokazuje jęzor i gada, skrzeczy itd. Chcesz ją odciągnąć od zabawek tj. pilot, komputer, myszka od komputera to histeria. Do 6 m- c spałą ładnie po kapieli od razu, tak jak teraz jest od 2 m - cy, tylko najpierw była 21, a teraz jest i 23.
 
reklama
U nas juz nie tylko wstawanie przy meblach,ale i poruszanie się za ich pomocą:) Trzymany za rączki też całkiem nieźle daje radę z dawniem kroczków, najgorsze tylko,że Mały jest taki ambitny ,że wyrywa się i chce sam:eek:, a niestety na to za wcześnie.
Raczkowanie opanowane ,ale woli czołgać się jak żo,łnierz:-p
Złośnik też się zrobił,zabrać go z miejsca w którym jest niezbyt bezpiecznie,czy zabrać mu np.telefon to też nerwy umie pokazać,czasem to naprawdę zabanie wygląda:-D Przebrać go czy zmienić pieluche to też niezły wyczyn czasem, kopie nóżkami o podłogę lub ucieka, mały charakterek;D
 
Agnes, asia.83, u Tymka jest taka sama reakcja na zabranie czegoś ciekawego co dorwał. Histeria. Płacz i machanie nogami, rękami, Uczę i upominam męża, żeby dziecku nie zabierał, tylko albo chował to, czego nie ma dorwać albo - co bardziej realne - zanim mu zabierze to "coś" niech go zainteresuje czymś innym. Ja rozumiem tą reakcję dzieci. Mnie by też nerwica brała gdyby mi ktoś coś ciekawego na wyciągnięcie ręki stawiał a potem co chwilę mi to zabierał.
 
Dzag masz rację, też tak uważam i dlatego dziś schowałam lampkę solną ,który mały ostatnio sobie upatrzył, dość,że mógł sobie zrobić krzywdę taką bryłką soli to jeszcze wylizywał każdą po koleji:eek: laptopa też wyniosłam z dużego pokoju,bo wspinał się na szafkę i walił rączkami w klawiature. Telefon też staram się trzymać poza jego wzrokiem(czasem zapomne i zostawie na widoku). Tyle ,że co rusz to nowy obiekt zaineresowania sobie upatruje, niedługo gołe ściany zostaną:-D
 
rany u nas tylko czołganie do tyłu i nic więcej:( aż mnie to martwi :(
a mąż ostatnio na własnej skorze się przekonał jak dziecko reaguje na rozczarowanie - jadł coś i pokazał Szymkowi, ten otworzył buzię z nadzieją, a mąż wziął i zjadł i nie dał - ale była histeria.
 
Ja zawsze daje małemu spróbować jak patrzy i wyciąga ręce, nawet pączka wczoraj mu troszkę uskubałam, w minimalnej ilości raczej nie zaszkodzi a bóla zaspokoi:-D M nie zawsze się to podoba, jak np.czekoladkę mu dałam polizać to M mało mnie wzrokiem nie zjadł,bo on chce ,żeby słodycze jak najpóźniej mały poznał, a ja tam uważam ,żę wszystko z umiarem nie zaszkodzi

Milionka każde dziecko ma swój rytm, narazie ciesz się chwilą:),bo jak zaczznie Ci synek wstawać to oczy dookoła głowy i stres ,żeby sobie głowy nie rozbił. Mojej znajomej córka miała 1,5roku i nie chciała chodzić. jak się okazało była wiecznie noszona i przez to rozleniwiona. kazali im ograniczyć noszenie i teraz wszędzie lata sama.
 
Ostatnia edycja:
tolka w nosie ma raczkowanie też. za to turla się zawodowo, jak tylko upatrzy sobie miejsce docelowe, ustawia się bokiem i jazda, idzie jej równie świetnie w obie strony i czasem robi to naprawdę szybko. poza tym uwielbia wciskać się pod krzesła i kanapę, im ciaśniej, tym lepiej, oczywiście do czasu. drze gazety na kawałki i strasznie dużo gada. dadadadada bababbabba tatatatata buebuebuebuebue lalalala tylko upragnionego mama brak ;)
cieszy się z każdego akuku a pustym kubeczkiem po piciu zatyka sobie pół twarzy i wydaje Groźne Dzwięki. dużo charczy też i bulgocze ;) krzyki i piski też się zdarzają, ale sama jest wtedy zaskoczona. no i ostatnio pierwszy raz w życiu zasnęła na brzuchu, w połowie konwersacj z łóżkowym królikiem ;)

zębów, raczkowania, wstawania i tym podobnych brak. ale nic a nic mnie to nie martwi ;)
 
Dzag, Agnes, Asia moja też sie drze jak jej cos zabrać. Piloty i telefony mamy pochowane no ale my już wiemy co i jak :)) już to przerabialiśmy

Asia to 6 mies to jest granica. Ty masz zasypianie o 23 a z maksem to w ogóle był dramat. Wstawał o 2 i do 4 nie spał a potem pobudka o 6 i tak dzień w dzień przez lekko 6 mies. Zdawałam wtedy akurat egzamin na uprawnienia i oczywiście nie zdałam bo bez spania nic mi w głowie nie zostawało. Chodziłam jak zombie. Wtedy mi przeszedł pomysł na dzieci rok po roku i zaczęłam czekać aż maks zacznie spać. Co uskuteczniło sie ok 2 urodzin. Nie wyobrażałam sobie przestać spać w ogóle.

Milionka Szymek ma jeszcze mnostwo czasu. Statystyczne dziecko raczkuje ok 9 mies a siada w 10. Te tu u nas to torpedy. Ola też się szybciej rozwija ale u nas takie geny najwidoczniej. Bo idzie jak Maks. On ruszył na dwóch w 10 mies a są dzieci co ruszą i w 15 czyli pół roku różnicy a wszystko z nimi ok. Tymek Goshy pójdzie w ogóle za miesiąc :tak:

Weronkazz Maks tak się poruszal turlająco;-) A on się na Tolę zasadza to muszą mieć coś wspólnego
 
reklama
kakakarolina, dla zachęty dodam jeszcze że tolka przestała tak na potęgę tyć, pół kilo w ponad miesiąc zaledwie ;) jeszcze nawet dychy nie waży, tap madl!
 
Do góry