Witam się bo zaraz na urlop wyjeżdżamy. Mam zamiar relaksować się na leżaku. Nie wiem jak upchniemy sie do bagażnika bo mam 3 duże torby-ogromne
i 2 małe, plecak a do tego luzem kurtki, pieluchy itp. No owai wózek. Łóżeczka już nie biorę.
Jedziemy do pobierowa.
Mała przeszła trzydniówkę. Prawie tydzień z głowy bo przez 3,5 dnia temp 40 st, potem 38 a na koniec wysypka 3 dni , brzydkie kupy jeszcze z tydzień. W międzyczasie mnie dopadła angina i też umierałam z temp 40 st.
Wstawać próbuje ale nogi jej się wyginają okropnie. RAczkuje już całkiem łądnie tyle że na jednej nodze bardziej i wywija nogi do przodu i stawia na stopie. Tyle, że raz kilka kroków na jednej raz na drugiej. Buzia jej się zamyka: mama, tata, baba, dada, papa, łała, nanana, bach, am, da i udaje szczekanie psa, plus wszystkie kombinacje sylab. Kumata już jest bardzo. Śpi 2 razy na dobę, rano ok 3 godzina i po południu 40 min. W nocy niestety nadal wstaje o 23 i 2. CZasami śpi do 6 a czasami o 4 jeszcze papu.
Pogniewał się na butelkę i ostatnio woli kaszkę łyżką.
DObrze że Wojtek był na wakacjach u babci, a małą K zawoził do babci i o 16 odbierał.
Gosia zębów nadal nie ma. ALe jakoś mnie to nie martwi. Ostatnio tak zaciągła w nocy brodawkę że mam siniaka wielkości śliwki na piersi.