reklama
i ja się witam
Vibeke ja też zamierzam rodzić w IMID na Kasprzaka, mój lekarz tam pracuje, ciekawa jestem czy ten sam Czy twój ma prywatne gabinety w okolicy Pl. Wilsona? bo mój tak
przeczytałam wszystkie zaległości ale więcej nie pamiętam, co komu odpisać. Generalnie gratuluję kolejnej mamie bliżniąt-swoją drogą mamy niezły wysyp ile was już jest? chyba z 5 :-)
co do rozmiarów piersi, to ja należę do tych mikro niestety- całe życie ubolewam nad brakiem piersi. Tak sobie mówię, że jestem posiadaczką dwóch sutków, a nie piersi
w temacie porodu-swój wspominam jako ogromny ból-urodziłam SN z nacięciem i mnie np. szycie już nic nie bolało-było niczym w porównaniu z porodem. Nie miałam znieczulenia i tu dziewczyny chciałam was bardzo uczulić. Nie podejmujcie beztrosko i pochopnie decyzji o ZZO. to nie jest od takie sobie znieczulenie. To jest poważna ingerencja w struktury rdzenia kręgowego i kończy się wcale nie rzadko powikłaniami. Tyle że powikłania te wcale niekoniecznie pojawiają się zaraz po porodzie, a nawet najczęściej dopiero kilka miesięcy, czy lat później. Mój mąż jest rehabilitantem i na co dzień ma do czynienia z tymi urazami. Następują choćby porażenia nerwów kończyn czy zwyrodnienia spowodowane nieumiejętnym wkłuciem i zrostami na rdzeniu.
dlatego np. ja po raz drugi będę próbowała urodzić bez znieczulenia, ew. miejscowe. Wiem że będzie bolało, ale jeśli dam radę to wolę pocierpieć raz niż potem przez lata. Oczywiście każdy zrobi to co uważa za słuszne
Vibeke ja też zamierzam rodzić w IMID na Kasprzaka, mój lekarz tam pracuje, ciekawa jestem czy ten sam Czy twój ma prywatne gabinety w okolicy Pl. Wilsona? bo mój tak
przeczytałam wszystkie zaległości ale więcej nie pamiętam, co komu odpisać. Generalnie gratuluję kolejnej mamie bliżniąt-swoją drogą mamy niezły wysyp ile was już jest? chyba z 5 :-)
co do rozmiarów piersi, to ja należę do tych mikro niestety- całe życie ubolewam nad brakiem piersi. Tak sobie mówię, że jestem posiadaczką dwóch sutków, a nie piersi
w temacie porodu-swój wspominam jako ogromny ból-urodziłam SN z nacięciem i mnie np. szycie już nic nie bolało-było niczym w porównaniu z porodem. Nie miałam znieczulenia i tu dziewczyny chciałam was bardzo uczulić. Nie podejmujcie beztrosko i pochopnie decyzji o ZZO. to nie jest od takie sobie znieczulenie. To jest poważna ingerencja w struktury rdzenia kręgowego i kończy się wcale nie rzadko powikłaniami. Tyle że powikłania te wcale niekoniecznie pojawiają się zaraz po porodzie, a nawet najczęściej dopiero kilka miesięcy, czy lat później. Mój mąż jest rehabilitantem i na co dzień ma do czynienia z tymi urazami. Następują choćby porażenia nerwów kończyn czy zwyrodnienia spowodowane nieumiejętnym wkłuciem i zrostami na rdzeniu.
dlatego np. ja po raz drugi będę próbowała urodzić bez znieczulenia, ew. miejscowe. Wiem że będzie bolało, ale jeśli dam radę to wolę pocierpieć raz niż potem przez lata. Oczywiście każdy zrobi to co uważa za słuszne
marand
pełna szczęścia
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2012
- Postów
- 1 508
marand odpoczywaj odpoczywaj może weź nospe i zadzwoń do gina
ja już od 3 lutego jestem na no-spie i duphastonie bo też miałam akcje z plamieniem, a wizytę u swojej ginekolog mam jutro popołudniu bo zwolnienie mi się kończy więc i tak musiałabym iść, mam nadzieję tylko że wytrzymam i nie będzie gorzej
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Oj ale macie ciężkie tematy. Normalnie aż strach o czym jutro będziecie pisały
Ja jestem tak śpiąca dzisiaj, że ledwo w pracy siedzę.
A jak pomyślę, że to ledwo południe...
Ja jestem tak śpiąca dzisiaj, że ledwo w pracy siedzę.
A jak pomyślę, że to ledwo południe...
Antylopka
Potrojna mamuska
dokladnie tak samo uwazam. Wczoraj Adas byl u niani, corcia w Pl na nartach, a ja do pracy nie poszlam i tak lezalam jak pol martwa nie robiac nic (nawet obiadu). Gdybym miala dwojke dzieci w domu, nie wiem co bym zrobila...ja wam powiem że jeśli ma się starsze dzieci czy też stałą pracę to lepiej aby ciąża przebiegała bezobjawowo
mdłości to można przecierpieć gdy się ma wolny czas i można polegiwać a już gorzej gdy musimy coś na czas robić albo po prostu nie ma mowy o polegiwaniu
Ja doceniam teraz poprzednią ciąże gdzie nawet 1 dnia nie miałam złego
zawsze ktos towarzyszacy patrzy na rece personelowi (choc sama nie lubie jak mi rodzina pacjenta sie wtraca i zawsze wypraszam), ale skoro jest taka mozliwosc, aby miec kogos w trakcie porodu sn, warto korzystacNo teraz to ja jestem duzo mądrzejsza i powiem tak mogę rodzić sn ale napewno nie sama bo będąc sama w takiej chwili to oni mogi zrobic ze mną wszystko ( np te kleszcze ) a teraz chce żeby ktos ze mna był i kontrolował sytuacje. Jak znajdę zdjęcia to pokaże wam jak młody wyglądal
Przy pierwszym porodzie, czulam sie bezpieczniej, a przy drugim, po ZZO po prostu bylo wygodniej poprosic meza o pomoc, ktory byl obok, niz dzwonic po polozna
we Francji w klinikach prywatnych tez sa cesarki na zamowienie, ale nie ma mody na nie.niestety jest to prawda niektóre kobiety jeszcze nie są w ciąży i już chcą cesarkę mimo braku wskazań lekarskich i chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zaneguje cc jako formy ratowania mamy i dziecka czy też zapobieganiu poważnym problemom jakie mogą wyniknąć czasem po porodzie SN ...
Dla mnie powinna byc jakas ocena psychologiczna takich pobudek, bo jak slysze opowiesci, bo moja kolezanka jak rodzila.... W wielu przypadkach kobieta nie wie co sie moze zdarzyc, co jest normalne, co nalezy zrobic kiedy i z niewiedzy wynika chec zwolnienia siebie z "czynnego uczestnictwa" w porodzie. Tak mysle
niby nie powinien, ale czasem sa wskazania do takiej pomocy, kiedy akcja lub mama slabnie a dzieciatko jest juz w kanale rodnyma mam pytanie co sadzie o tym czy klekarz podczas porodu powinien naciskac brzuch?
to jest dobra inwestycja!! Mi co prawda piersi zmalaly po drugiej ciazy, ale to chyba ze wzgledu na spadek wagi - jak juz z dupska nie dalo rady, to zjechalo z piersi. Staniki kupowalam zawsze dobrze i postronne osoby nie widza zmiany rozmiaruA ja dziewczyny zainwestuje w dobre staniki, bo chce zyc zludzeniami i myslec ze cos sie jeszcze z tych moich piersi uratowac da. W pierwszej ciazy,tylko bawelna ktora nic nie trzymala,ale bylo wygodnie. Potem okres karmienia tak do ok 6 miesiaca, tez najtaniesze staniki i to byl blad. Niestety na operacje plastyczna nie bedzie mnie nigdy stac;-)
dobrze, ze juz lepiej Aby jeszcze synusiowi ulzylo!!Antylopka gardełko już przeszło,ale zapisałam sobie nazwę leku,lepiej mieć bo nie wiadomo co się wydarzy.
Co do antybiotyku to ja bym wzięła i nawet sie nie zastanawiała.Skoro lekarz tak zalecił to nie ma co czekać bo może być tylko gorzej.
Mój synuś dalej gorączkuję ,martwię się już.
to tak jak ja, pierwszy byl lightowy, a drugi bolesny i poprosilam o ZZOco do porodów - rodziłam 2 razy sn ( raz ze znieczuleniem i raz bez )
Dla mnie bylo wazne, aby sie nie wymeczyc bolem, bo nie chcialam byc nacieta - wiec musialam miec sily na koniec, aby sluchac poloznej i przec kiedy trzeba. Udalo sie i teraz tez na to licze.
aaaa jakoś mi umknęło bądź dobrej myśli póki nie żywa krew to nie jest źle.....ja już od 3 lutego jestem na no-spie i duphastonie bo też miałam akcje z plamieniem, a wizytę u swojej ginekolog mam jutro popołudniu bo zwolnienie mi się kończy więc i tak musiałabym iść, mam nadzieję tylko że wytrzymam i nie będzie gorzej
hahahahha ostatnio na innym wątku pisałyśmy z dziewczynami o zabobonach i religii oj to dopiero ciężki temat i na pewno w tak dużym gronie lepiej omijać jak śmierdzące gówienkoOj ale macie ciężkie tematy. Normalnie aż strach o czym jutro będziecie pisały
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
hahahahha ostatnio na innym wątku pisałyśmy z dziewczynami o zabobonach i religii oj to dopiero ciężki temat i na pewno w tak dużym gronie lepiej omijać jak śmierdzące gówienko
Pamiętam, że coś o zabobonach w pierwszej ciąży czytałam. Niektóre były takie, że myślałam, że urodzę ze śmiechu
Kurcze coś mnie nerka pobolewa
reklama
Ale mnie łeb boli;/ wogóle słaba jestem. Ma któras też tak?? Pije słabą kawe zbożową i mam nadzieje ze przejdzie;-) ból głowy oczywiście bo slabość to chyba nie;-)
Coś mniej ostatnio temat jedzeniowy poruszany;-)
Mnie wczoraj wieczorem naszło na smalec ze skwarkami...przedem nigdy bym czegos takiego nie tkneła.
Coś mniej ostatnio temat jedzeniowy poruszany;-)
Mnie wczoraj wieczorem naszło na smalec ze skwarkami...przedem nigdy bym czegos takiego nie tkneła.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 72 tys
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 216 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 169 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
Podziel się: