the_white_one
Zaangażowana w BB
Netika nie planowaliśmy specjalnie jakoś tego drugiego dzieciątka tak szybko. Wiedzieliśmy, że istnieje 5% szans na poczęcie przed pierwszą miesiączką i karmiąc piersią. Ja naiwna nie wierzyłam, że ja będę w tych 5%. ;-) W sumie chcieliśmy niedużą różnicę, ale może dopiero zaczynalibyśmy starania.
Przyznam, że trochę się obawiam października. Jak sobie poradzę. Moja mała jest taka żywa, wrażliwa i dosyć wymagająca jeśli chodzi o opiekę... No ale wierzę, że jakoś to się ułoży i ten trudny czas szybko minie. Ja z moim bratem też jesteśmy rok po roku i z dziecięcej perspektywy wspominamy to świetnie.
Emotion_sickness napisałaś że staraliście się a jak zrobilaś test to przebiegła Ci myśl, że za wcześnie, że nie jesteś gotowa... tak? Dobrze zrozumiałam? Ja to miałam tak podobnie, że po porodzie stwierdziłam że nie jestem chyba gotowa na dziecko Na szczęście to były takie hormonalne sprawy, lekka depresja poporodowa czy coś podobnego i szybko mi przeszło. Teraz mi się chce z tego śmiać, że się kurde ocknęłam .
Bellka o matko ta rodzinka jest jakaś straszna. brrr... jak najdalej od nich... takim gadaniem tylko trują na około środowisko. Co do ślubu to my też 20 i 24. Cały blok tylko patrzył się na mój brzuch i gadali po kątach. I oczywiście w ciąży byłam wedlug nich przed ślubem i tuż po.... i tak to chyba widać trwało też ze 3 lata .
Przyznam, że trochę się obawiam października. Jak sobie poradzę. Moja mała jest taka żywa, wrażliwa i dosyć wymagająca jeśli chodzi o opiekę... No ale wierzę, że jakoś to się ułoży i ten trudny czas szybko minie. Ja z moim bratem też jesteśmy rok po roku i z dziecięcej perspektywy wspominamy to świetnie.
Emotion_sickness napisałaś że staraliście się a jak zrobilaś test to przebiegła Ci myśl, że za wcześnie, że nie jesteś gotowa... tak? Dobrze zrozumiałam? Ja to miałam tak podobnie, że po porodzie stwierdziłam że nie jestem chyba gotowa na dziecko Na szczęście to były takie hormonalne sprawy, lekka depresja poporodowa czy coś podobnego i szybko mi przeszło. Teraz mi się chce z tego śmiać, że się kurde ocknęłam .
Bellka o matko ta rodzinka jest jakaś straszna. brrr... jak najdalej od nich... takim gadaniem tylko trują na około środowisko. Co do ślubu to my też 20 i 24. Cały blok tylko patrzył się na mój brzuch i gadali po kątach. I oczywiście w ciąży byłam wedlug nich przed ślubem i tuż po.... i tak to chyba widać trwało też ze 3 lata .