reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

reklama
Ja też uważam że ślub do szczęścia nie jest potrzebny,a według mnie największą głupotą jest jak bierze się ślub z powodu ciąży, bo co ludzie powiedzą :eek:
A ja nie wiem co by tu dziś robić, M wróci dopiero w nocy, więc muszę sobie znaleźć jakieś zajęcie.
 
A co do ślubu, może zasieje zgorszenie, ale ja z moim mężczyzną jeszcze ślubu nie mamy. Jesteśmy zaręczeni, ślub może w przyszłym roku, teraz chce spokojnie urodzić, nie potrzebuję dodatkowych stresów :zawstydzona/y:

my z małżem zrobiliśmy rejestrację związku w USC kiedy Kaj miał 2 lata a to tylko dlatego że kupowaliśmy mieszkanie i łatwiej było załatwiać kredyt i hipoteki.. do dzisiaj sobie żartujemy kto jest komu winien te 84 zł za udzielenie ślubu :-D. W piątek był ślub a w sobotę przeprowadzka.
W USC byliśmy tylko my i świadkowie, Kaj u moich rodziców ze względu na przeprowadzkę i malowanie. A żeby było śmieszniej nasi rodzice i rodzina dowiedzieli się o wszystkim po roku. I byli bardzo zadowoleni że to tak załatwiliśmy bo kasa poszła na mieszkanie a nie na imprezę.

aha. mój małżonek śmieje się że zarejestrowaliśmy się bo ja chciałam nosić nazwisko synka :-D
 
Ostatnia edycja:
Fajnie czytać, że jest więcej osób którym ślub kościelny i wielkie wesele nie jest do szczęścia potrzebny :-)
Już nie czuję się taka wyobcowana ;-)
 
Normalnie kocham Was moje październikowe dziewczynki :happy:


Wściekłam się bo zniknęły z allegro jeansowe rybaczki, które chciałam nabyć :-(
 
Najważniejsze jest być szczęśliwym z swoją drugą połową, :-)czy to formalną ,czy też nie formalną,liczy się szczęście dwojga ludzi zakochanych w sobie.:-)
A ludzie gadają zawsze i gadać będą ...bo taka jest natura co niektórych...
.
Mój ślub był szokiem dla Wszystkich..:-D,bo nikt nie wiedział że mamy cywilny w Sylwestra ,a jak mieliśmy kościelny to co niektórzy myśleli ,że to zbieżność nazwisk-dopiero jak pocałowali klamkę w lokalu na naszej ulicy [była to ostatnia sobota karnawału- nie było tradycyjnej zabawy karnawałowej ] to był szok
 
Cześć dziewczyny, trudno Was nadrobić nawet po kilku dniach przerwy. U Nas była piekna pogoda i spedzilismy kilka dni nad jeziorkiem. Tescie mają tam domek, więc spokojnie mogliśmy sobie leniuchować. Było cudownie. Uwielbiam spędzac całe dnie z M, bo tak to jest cały czas w pracy :/ Normalnie pracuje do 17 od 8, a czasem zostaje też dłużej a ja biedna siedze samiutka w domu.
Ruchów ja też nadal nie czuje, a bardzo bym już chciała.
My z M ustaliliśmy termin ślubu w USC w grudniu na kwiecień a starania o dzidzie zaczeły sie od nowego roku i za pierwszym razem sie udało. Rodzinka wiedziała o że najpierw był zaplanowany ślub, ale pewnie reszta osób z pracy, sąsiedzi itp myśla i gadają że to przez ciąże. A i niech sobie gadają! Mam wszystkich gdzieś.
Lecę teraz na zakupy, zrobie obiadek i posprzatam troszke w domku a później już błogie lenistwo :-)
Życze wszystkim spokojnego weekendu:tak:
 
Witam się słonecznie :-)

Widzę, że tematy staraniowo - ślubne :-)

My akurat jesteśmy po ślubie dość długo, ale także nie uważam, że należy brać ślub tylko z powodu dziecka. Ja z moim T. mieszkaliśmy trochę razem podczas studiów i dlatego zdążyliśmy się dotrzeć przed ślubem, ale uważam takie mieszkanie za doskonałą sprawę własnie, aby uniknąć ewentualnych rozczarowań, będę to na pewno kiedyś doradzała Majce (czy posłucha to jej rzecz), tak jak moja mama doradzała mi :-)

Pierwszą ciążę poroniłam w 2004r., Majusia sie urodziła z drugiego cyklu, a o Michasia staraliśmy się ponad 2 lata i właściwie jak pogodziliśmy sie z myślą, że Majusia będzie jedynaczką- udało się :-)

Dziś mamy w planie grilla dla powiększonego składu, bo jest u nas na długi weekend siostrzenica małża, ma 9 lat i bawią się z Majką aż miło

Pięknie jest od rana (lało wczoraj cały dzień, az od tego wylegiweania sie zaczęły mnie boleć plecy :-) ).

Dziewczynki czujecie już ruchy ciągle? Bo ja tak od czasu do czasu jakies smyrnięcie, mam łożysko na przedniej ścianie, więc to chyba dlatego, a Misia czuję głównie z lewej strony
 
Ja to już nie wiem jak to jest z tymi ruchami u mnie.. niby coś mi się tam przesuwa, bulgocze i łaskocze , ale bardzo rzadko... i zwykle wieczorem kiedy już leżę .
 
reklama
soonka ja Maleństwo czuję praktycznie przez całą dobę, nawet w nocy potrafi mnie obudzić kopniakami. A przy łożysku na przedniej ścianie to podobno można dużo słabiej te ruchy odczuwać. Więc myśle że nie masz się czym martwić. Niedługo jak Dzidziuś będzie większy to i ty będziesz mocniej ruchy czuć.
 
Do góry