Nie on pracuje jako kierowca i juz miesiać temu prosiłam go żeby załawił sobie jeden dzień wolnego na ta wizytę. A teraz wyskoczył mi z tekstem że to się okaże czy nigdzi enie pojedzie. No to mi pocieszenie bo zawsze go gdzieś wyślą
A może specjalnie tak Ci mówi zebyś mu juz nie marudziła. Tacy są faceci. No i rzeczywiście Bellka ma racje. Porozmawiaj z nim na spokojnie. Przecież on tez sie cieszy z dzidziolka