reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

Witajcie ,
u nas brzuszków każdy temat ,[chyba tylko nie taki o modzie ,urodzie ,zakupach ] pod wpływem buzujących hormonów ma w sobie coś co podnosi mimowolnie ciśnienie:-).
Ja dziś muszę dziś trochę wyluzować ,bo wczoraj młodsza mnie tak zdenerwowała ,że musiałam brać NO-spę ,dziś tez wzięłam zapobiegawczo.

Miłego dnia ,a wszystkim które maja dziś wizytę powodzenia
 
reklama
przeczesując jeszcze PubMeda natknęłam się na ciekawe badania dotyczące zespołu Downa

konkluzja jest taka

"Jak spekulują naukowcy, być może plemniki starszych ojców częściej posiadają dodatkową kopię chromosomu 21. A ponieważ u kobiet po 35 roku życia słabną zdolności organizmu do rozpoznawania zarodków z zaburzeniami genetycznymi, nie są one eliminowane na drodze naturalnego poronienia. "

Coraz więcej pojawia się doniesień, iż także wiek ojca ma wpływ na wystąpienie zespołu Downa, co jest logiczne bo zarówno komórka jajowa jak i plemnik mogą posiadać dodatkowy chromosom 21. Do tej pory powiedzmy "zrzucano" winę na kobietę, bo badania wskazują że matki po 35 r.ż częściej rodzą dzieci z ZD. Jednak teraz badania wskazują, iż organizm kobiety po 35 r.ż po prostu nie rozpoznaje, że zarodek ma niewłaściwy genotyp i dziecko ma większą szansę się urodzić.

"Okazało się, że gdy matka miała powyżej 35 lat, wiek ojca miał wyraźny wpływ na ryzyko wystąpienia zespołu Downa u dziecka. Było ono dwa razy wyższe w przypadku ojców w wieku 40 lat lub więcej w porównaniu z ojcami 24-letnimi lub młodszymi. Najsilniejsze ryzyko wystąpienia zespołu Downa obserwowano u potomstwa, którego obydwoje rodzice mieli po 40 lub więcej lat."
 
witam dziewczyny no takie tematy są drażliwe bo dyskusyjne i każda z nas ma swoje stanowisko w tej sprawie tym bardziej te dziewczyny które już maja dzieci ...i owszem lubię się wypowiadać na te tematy aczkolwiek nie chce nikogo przekonywać do swojego zdanie jest to tylko moje zdanie te które mają dzieciacki mają już swoje stanowisko a te które się spodziewaja i tak dojdą do swojego zdania w ramach praktyki i na nic się zdadzą dobre rady innych mam .......najważniejsze abyśmy szanowały się nawzajem no i mały dużą dawkę tolerancji dla innego zdanie .....powinnyśmy jedynie traktować takie tematy jako wymianę informacji a nie atak na czyjeś poglądy........
 
przeczesując jeszcze PubMeda natknęłam się na ciekawe badania dotyczące zespołu Downa

konkluzja jest taka

"Jak spekulują naukowcy, być może plemniki starszych ojców częściej posiadają dodatkową kopię chromosomu 21. A ponieważ u kobiet po 35 roku życia słabną zdolności organizmu do rozpoznawania zarodków z zaburzeniami genetycznymi, nie są one eliminowane na drodze naturalnego poronienia. "

Coraz więcej pojawia się doniesień, iż także wiek ojca ma wpływ na wystąpienie zespołu Downa, co jest logiczne bo zarówno komórka jajowa jak i plemnik mogą posiadać dodatkowy chromosom 21. Do tej pory powiedzmy "zrzucano" winę na kobietę, bo badania wskazują że matki po 35 r.ż częściej rodzą dzieci z ZD. Jednak teraz badania wskazują, iż organizm kobiety po 35 r.ż po prostu nie rozpoznaje, że zarodek ma niewłaściwy genotyp i dziecko ma większą szansę się urodzić.

"Okazało się, że gdy matka miała powyżej 35 lat, wiek ojca miał wyraźny wpływ na ryzyko wystąpienia zespołu Downa u dziecka. Było ono dwa razy wyższe w przypadku ojców w wieku 40 lat lub więcej w porównaniu z ojcami 24-letnimi lub młodszymi. Najsilniejsze ryzyko wystąpienia zespołu Downa obserwowano u potomstwa, którego obydwoje rodzice mieli po 40 lub więcej lat."

No to ja mogę się liczyć z najgorszym... -matka po 40-tce ,tatuś też.

Chyba nie dam sobie pobrać krwi na test PAPP-A....

bo już schizuję ,a tydzień w oczekiwaniu na jego wynik by mnie jeszcze bardziej dobił
 
Sandy - bo skasuję mojego posta!!!! nawet tak nie mów, przepraszam jeśli Cię przestraszyłam:-( Moja mama urodziła po 40, tata też już był po, w rodzinie jeszcze mam z 10 takich przypadków. Dzieciaki zdrowe i rozpuszczone jak dziadowski bicz.
 
Dzień dobry!

Ale się wkurzyłam z samego rana. Szymek nie poszedł do przedszkola bo w końcu musimy zaliczyć bilans czterolatka. Dwa dni temu mąż dzwonił do przychodni i panie mu powiedziały, że w czwartki pediatra w punkcie szczepień jest od 11:30. A dziś dzwoniłam ja i okazuje się, że jest od 14:30:angry: Młody spokojnie mógł iść do przedszkola a na bilans po południu. Teraz to już bez sensu...:confused2:

kaka, malinova, to ja już wolę sobie tosta natrzeć czosnkiem bo tak uwielbiam ale tego syropu chyba bym nie przełknęła... brrrr:-D Zresztą zrobiłam dla Szymka taką domową miksturę z cytryny, czosnku i miodu i na sam zapach mnie naciąga a Szymek tego pić też nie chciał:-D:confused2:


Ja mam jeszcze takie jedno przemyślenie na temat autyzmu po szczepieniach. Może jest jeszcze jakiś czynnik środowiskowy który uwalnia autyzm, bo jak ktoś pisze, że w jego otoczeniu jest tyle dzieci autystycznych, to na prawdę zaczynam wątpić, że to na prawdę wina szczepionek. Ja mam baardzo dużą rodzinę, gdzie jest mnóstwo dzieci, znam lepiej luz gorzej wiele dzieciaków z mojego otoczenia, a tylko jeden chłopczyk jest jak na razie DIAGNOZOWANY w kierunku autyzmu. A wszystkie były szczepione.
 
sandy no ja słyszałam że testy PAPP-A często oszukują bo to statystyczny wynik jak na usg wyjdzie oki to bym na twoim miejscu nie bawiłabym się w dalsze diagnozowanie ale to moje zdanie...bo to ci przysporzy dalszych nerwów .....
 
Myśl ,by nie robić testu kiełkuje już od dawna ...
Jak wyjdzie złe usg -to mam już zaklepane miejsce w Krakowie[leczą już wady w ciąży].
Jeszcze jak im powiem jak będą zbierać wywiad ,że moja mama i siostra miały serce jedno przedsionkowe ,to będzie cyrk[taki jak przy poprzednich ciążach-usg genetyczne trwało 1,5 godziny -oglądali zespołowo całą obsadą przychodni -2 ginekologów ,kardiolog ,genetyk].

Kazałam R wziąść urlop na dzięń badań
 
netika - tak jak pisałam podłoże jest genetyczne a czynniki wyzwalające różne. Ci najlepiej mi znani chłopcy, synowie mojej sąsiadki z miasta z którego pochodzę, są teraz w wieku mojego brata (mają 18 i 16 lat). Obydwaj to ciężkie przypadki, bo zdiagnozowane za późno. Chłopcy mają siostrę, która jest zdrowa. W rodzinach moich znajomych (z Warszawy) jest chyba 5 takich przypadków, najstarszy to chłopak po 30tce najmłodszy 3 letni siostrzeniec mojej koleżanki. Znam tylko przypadki chorych chłopców. Myślę, że zanieczyszczenia środowiska i chemia jaką jesteśmy faszerowani są też czynnikami wyzwalającymi.

W DDTVN właśnie temat Madzi, brat Kaśki odmówił badania wariografem:szok:

Sandy - może rzeczywiście zrób usg i zobaczysz co dalej, po co ci dodatkowy stres.

Ja tez nie robię żadnych badań oprócz usg. Jeśli dziecko będzie chore też będziemy się nim cieszyć i je kochać :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Witam

Dziewczyny może jednak zróbcie nowy wątek na temat szczepień , chorób itp.?
Bo niektórzy nie chcą czytać w tym okresie o szczepieniach, powikłaniach zespole downa, autyzmie itp. Ja weszlam rano poczytac co u was a tu takie info czytam :baffled:
 
Do góry