reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

Witam się ;-) nie wczoraj cały dzień nie było oczywiście praca:zawstydzona/y: No ale jak mus to mus. Dzisiaj kiepski dzień jeśli chodzi o pogodę natomiast jeśli chodzi o senność i bezsenność to ja w nocy śpię ale kursuję łazienka łozko a teraz koło 14 przychodzi na mnie etap taki, że nie potrafię utrzymać powiek w górze.

Widzę, ze kontrowersyjny temat się włączył:tak:
Ja szłam na zwolnienie w pierwszej ciąży dość szybko. Jednakże pozałatwiałam do konca wszystkie swoje sprawy. Poszłam bo miałam kontakt z promieniowaniem ultrafioletowym.

U mnie mininalne mdłosci i ale brak sił. Oczywiście ciąża to nie choroba ale nie wyobrażam sobie kasjerki z mdłosciami, albo jakies pracownicy fizycznej czesto pracujacej na zmiany w pracy. Za biurkeim też niełatwo usiedzieć 8h.

Własnie oglądam ostry dyżur i same dzieciaczki się rodzą;-)

Co do L-4 to ja pracuję do samego końca i uważam że skoro jest w porządku to nie ma co siedzieć w domu. Tylko że moja praca nie jest szkodliwa ani jakoś fizycznie cięzka.
A i zaliczyłam już basen i zamierzam chodzić regularnie przynajmniej raz w tygodniu
 
reklama
Mamba - ja tez ok 14 przechodzę zawsze kryzys spania ... mdłości mi przeszły, energia wraca, ale spanie zostało :confused:

a ja sie bije z myślami z tym basenem ... u mnei od stycznia na basenie pod domem rada osiedlowa załatwiła dofinansowanie i basen jest właściwie za grosze bo chyba dorosły płaci 5 zł i aż korci chodzic przynajmniej raz w tygodniu zwłaszcza że mój mały jest małym pływakiem i uwielbia basen, ale z drugiej strony boję się złapać jakiegoś syfa w wodzie. W pierwszej ciąży co poszłam na absen to pzrez miesiac leczyłam grzyba gdzie normalnie nigdy nie łapie.
 
Melduję się po wizycie,wszystko ok.Ludzik ma 4cm i bije mu serduszko.uffff.kamień z serca.
Odebrałam wyniki badań,mam za niską glukozę na czczo,czy któraś z Was tak miała?Robić coś z tym?
Dzięki za wątek kulinarny,przyda się.
Ja w dwóch pierwszych ciążach pracowałam do ostatniego dnia przed porodem,w trzeciej też,chociaż skończyło się jak się skończyło.Teraz trochę odpuszczam,ale to dlatego,że mamy już z mężem swój prywatny gabinet i On teraz więcej pracuje.
 
Ja powiem szczerze, że dlatego poszłam tak szybko na chorobowe, bo mój pracodawca to ciul i złodziej i nie mam zamiaru się dla niego zabijać. Zabijałam się przed ciążą, "ładnie" mi za to podziękowali więc teraz niech spadają. Wiem, że w ten sposób po prostu okradam podatników i nie jest mi z tym dobrze. Zupełnie nie dziwię się kobietom które pracują do samego porodu bo chcą, bo pracują w firmach które stosują politykę prorodzinną. Dziwię się tym, które mają super warunki pracy, czują się dobrze a i tak uciekają na L4. Ale to temat rzeka, ile nas - tyle zdań...

GoKa, super, że wizyta udana i wiadomości dobre:-)
 
Mamba - ja tez ok 14 przechodzę zawsze kryzys spania ... mdłości mi przeszły, energia wraca, ale spanie zostało :confused:

a ja sie bije z myślami z tym basenem ... u mnei od stycznia na basenie pod domem rada osiedlowa załatwiła dofinansowanie i basen jest właściwie za grosze bo chyba dorosły płaci 5 zł i aż korci chodzic przynajmniej raz w tygodniu zwłaszcza że mój mały jest małym pływakiem i uwielbia basen, ale z drugiej strony boję się złapać jakiegoś syfa w wodzie. W pierwszej ciąży co poszłam na absen to pzrez miesiac leczyłam grzyba gdzie normalnie nigdy nie łapie.

No ja też miałam pewne obawy no ale jak bym cały czas myślała co sie może stać. Na basenie widziałam duzo kobiet w ciąży więc może to też od basenu zależy ??? Nie wiem:no: Jedno jest pewne że na pewno dużo lepiej się czułam po basenie niż taka sasiedziana w domu
 
GoKa super wieści ale juz duzy człowieczek:) !!

Nowe mamusie -witajcie!!

Co do L4 to ja w pierwszej ciązy pracowałam prawie do końca bo mogłam iśc na zwolnienie ale jakoś miałam wyrzuty sumienia ,jednak szef ich nie miał dając mi wymówienie jeszcze w trakcie trwania macierzynskiego!!
Teraz nie mialabym skrupułow i poszłabym na zwolnienie od razu.,dlaczego nie skorzystać jak mozna i zadbać w tym czasie o Siebie i dzidziusia.


Ale dzis spiący dzień ,chodzę i ziewam.
 
Witam nowe mamuśki.
Co do zwolnienia to ja w pierwszej ciąży byłam na zwolnieniu i teraz też już jestem (od wczoraj hehe). Pracuję trochę mniej niż przed ciążą ale nie mam opcji posiedzenia w domku przez cały dzień i odpoczywania. Po prostu mój mąż sam by się chyba zarąbał:baffled: wyręcza mnie tylko przy dźwiganiu. Za zwolnienie dostanę śmieszne pieniądze, bo 10 zł za dzień. Nie znajdziemy nigdy osoby która za takie pieniądze przejęłaby moje codzienne niedomowe obowiązki więc muszę pracować. Zazdroszczę tym, które mogą w spokoju zająć się domkiem i sobą, a jeśli pracują to chociaż weekendy mają wolne. U nas niestety świątek, piątek czy niedziela nie ma dnia wolnego.
 
W pierwszej ciąży pracowałam do pierwszego ostrego dyżuru i jak do godz. 17 było 25 przyjęć z tego 10 w ciężkim stanie ,to ordynatorka kazała mi na drugi dzień przynieść L-4,bo stany były koszmarne i prawie wszyscy leżący.
W drugiej ciąży miałam kontakt z cytostatykami -zaraz były potem badania czy jest ok,a w 17 tygodniu krwawienie i pobyt w szpitalu iL-4 do porodu
 
Goka super wieści,gratulacje.Ludzik ładne ma wymiarki,dopiero co mm były,a teraz już cm
Malami a co prowadzicie z m ,że nie macie wolnych weekendów?
Ja nie pracuję i cieszę się bo nie wyobrażam sobie przy moim samopoczuciu chodzić do pracy.
Mam ból w dole kręgosłupa, czasami to nogą nie mogę poruszyć.Normalnie się sypię :baffled:
 
reklama
Ja jestem na L4 od kiedy się dowiedziałam, że jestem w ciąży. Pracuję w naszym największym dyskoncie ;) u nas nie ma opcji pracy, ponieważ kobieta w ciąży może dźwigać do 4 kg, więc ani kasjerki ani kierowniczki nie mogłyby żadnego kartona przenieść. Przy poprzedniej ciąży przed świętami, chciałam chodzić do pracy do końca roku, żeby zrobić bilanse na przyszły rok i zamknąć stary, ale moja Rejonowa od razu chciała, żebym na zwolnienie poszła. Firma też boi się złej reklamy, co sobie pomyśli klient widziący dziewczyne biegającą po sklepie z brzuchem, zaraz będzie, że tyrani jesteśmy bo dziewczyny z brzuchem na kasie muszą siedzieć.
Po macierzyńskim wraca się bez problemu, trzeba tylko takie szkolenie uzupełniające przejść.
I jeszcze każdy dzidziuś dostaje biedronkową wyprawkę ;)
 
Do góry