... z notesika byłej wegetarianki
dla Chogaty:
KOTLETY Z SOCZEWICY I KASZY GRYCZANEJ
soczewica (ja zazwyczaj używam czerwonej)
kasza gryczana - w proporcjach 1:1, ale jak czegoś jest więcej, też wyjdą
1 spora cebula - drobno posiekać i zeszklić osobno na oleju
2 całe jajka
bulka tarta
przyprawy: sól, pieprz, majeranek lub galka muszkatołowa, tymianek, oregano lub bazylia (ja zazwyczaj dawałam majeranek i tymianek z oregano), chili (cayenne)
papryka słodka lub ostra (jak kto woli) - taka w proszku, nie świeża
mąka
Soczewicę i kaszę ugotować na miękko - można w jednym garnku, można osobno; musi być miękkie, żeby się ładnie kotlety trzymały. Dodać sól, pieprz i resztę przypraw, jaja, cebulkę i dokładnie wymieszać.
Jeśli masa będzie zbyt rzadka, można dodać mąkę albo bułkę tartą. Formować kotlety i obtaczać w bułce lub mące. Smażyć na złoto z obu stron.
Do masy dodawałam jeszcze starty żółty ser. Super smakują z ziemniakami purre i sosem grzybowym/pieczarkowym lub pomidorowym.
FASZEROWANE PAPRYKI
robiłam tak, jak te mięsne, z farszem do gołąbków, tylko w wersji wege do ryżu dawałam kaszę gryczaną, podsmażoną cebulkę, czasem kukurydzę jak mi została z czegoś; wkładałam taki farsz do wydrążonych papryk, układałam w szerokim garnku, podlewałam wodą i dusiłam; do wody można dodać przyprawy albo coś gotowego typu warzywko czy vegeta; a farsz musi mieć sporo przypraw, żeby był wyrazisty a nie mdły; ja dodawałam chili, ostrą paprykę i pieprz, żeby było ostro;
KOTLETY PIECZARKOWE
[z książki Bożeny Żak-Cyran "Jedz i żyj zgodnie z porami roku"]
30 dkg pieczarek
4 łyżki sklarowanego masła (lub oleju)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
3/4 szklanki płatków owsianych
pieprz
sok z cytryny
olej do smażenia i bułka tarta do obtoczenia kotletów
Pieczarki trzemy na tarce o grubych oczkach. Płatki owsiane zalewamy wrzącą wodą, tak aby woda tylko je przykryła i odstawiamy do napęcznienia na 20 min. Na łyżce masła podsmażamy pieczarki aż do wyparpwania sosu (trwa to ok. pół godz.) i odstawiamy do wystygnięcia. Do ostygłych pieczarek dodać mąkę ziemniaczaną, wystudzone płatki, pieprz, sól i odrobinę soku z cytryny. Masę dokładnie wyrabiamy i formujemy niewielkie kotlety. Obtaczamy je w bułce tartej i smażymy z obu stron (na maśle lub ew. oleju).
Wskazówka: jeśli uformowane kotlety schłodzimy w lodówce będą się lepiej smażyć.
Ode mnie: składniki dawałam "na oko" tak, aby konsystencja była odpwiednia. Kotlety mają czysty, pieczarkowy smak, są naprawdę bardzo dobre.
A jak coś na szybko potrzebne było, to gotowałam
makaron al dente i do tego
pesto ze sloika (używam pesto zielonego Grand Italia - w wąskim, wyższym słoiku, to nam najbardziej smakowało); na koniec czosnek wyciśnięty w prasce i póki makaron ciepły - starty żółty serek. Pycha