Rozwazalam nifty, przyznam, chociaz w trisomiach wyszlo niskie ryzyko i z usg/biochemii tez wszystko wyglada cacy. Ale zdaje sobie tez sprawe, ze ta podstawowa pappa daje duzo mniej informacji o innych aberracjach chromosomowych/genetycznych niz wlasnie testy z kategorii NIPT. W poniedzialek mam kolejne usg z prowadzaca, wiec dopytam jeszcze jej, bo to bedzie pierwsze spotkanie, gdzie w ogole bede mogla przedyskutowac te wyniki.
Jesli chodzi o to, co sie kupuje= jestem TOTALNIE zielona
na razie troche prokrastynuje, najpierw bylo „oby pierwszy trymestr przetrwac”, teraz nowa wymowka „po polowkowych sie za to wezme”
w niedziele idziemy z partnerem na jakies targi Mamaville w Warszawie, to moze mnie do czegos zainspiruja. W kwestii rozmiarow tez nie mam zielonego pojecia- jak te kobiety to robia, ze kupuja ubranka dla dzieci przed narodzinami, przeciez nie wiadomo ile cm bedzie dziecko mialo
ja wzielam jakis kubraczek 50tke, potem na forum tutaj wlasnie przeczytalam, ze 50 bez sensu kupowac, zwrocilam czym predzej i teraz jestem w punkcie wyjscia