MyszkaMiki30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2021
- Postów
- 25 354
pozwolę sobie napisać bo twoje wpisy śledzę od kilku miesięcy i akurat uważam, że poziom rozumowania nastolatki to masz ty..Nie rozumiem. Czyli co jak będzie ciąża to aborcja bo jednak nie chce tego dziecka ? A nie, tabletka dzień po wystarczy ... Eh widzę że poziom rozumowania nastolatków a potem zdziwienie że ciąża.
Ja widzę to tak (na podstawie tego co piszesz) : mąż nie chce dziecka, mówi ci o tym non stop, natomiast ty chcesz i masz w tyłku to co on mówi, myśli i czuje. Uważasz, że on zawsze jest taki, że i tak pokocha dziecko. No pokocha bo co wyrzuci na śmieci? No nie.
Jesteś mega nakręcona, robisz testy w ilości hurtowej a po co skoro mąż dalej nie chce dziecka? Po to żeby wyłapać owulację i zaciągnąć go do łóżka. I cyk - będzie "wpadka" . Tłumaczysz go, że jakby nie chciał to by się poddał wazektomii, no to akurat trudna decyzja dla faceta, twój pewnie liczy, że po prostu się nie uda tym bardziej, że unika z Tobą seksu.
To co robisz jest mega toksyczne i egoistyczne względem męża. Współczuję wam takiego związku.